Misza- niebieski w super DS foty str.7,8,9,10,11

[anulka111]

kciuki sie trzymaja

[halbina]

że Ty je zaciskasz, to akurat wierzę i wiem!

[anulka111]

[halbina]

:ok: kciuki sie trzymaja

Bardzoś skuteczna w tym trzymaniu!!!!

Oto korespondencja dzisiejsza z Panią Emilią z Gliwic (to ta pani z akcji chętna na Miszę):

"Witam!!
Jak najbardziej jestem zainteresowana adopcją Miszy.
Jeżeli jest to możliwe, mogłabym nawet Miszę odebrać już piątek, żebym mogła poświęcić mu więcej czasu w weekend.
Oczywiście jeżeli ten termin nie jest odpowiedni- dostosuję się.
Pozdrawiam

Emilia"

i drugi email:

"Jeżeli posiada Pani konto na NK- serdecznie zapraszam - tam Erwiś ma całe mnóstwo zdjęć - niemniej w załączeniu przesyłam tez parę fotek, mam świadomość adopcji drugiego kotka, wchodzi do duzej rodziny kociarzy - moja córka adoptowała u Pani Liptonka - teraz nazywa się Lucek, brat ma dwa koty, szwagierka również dwa- więc wszyscy jesteśmy zakochani w kotach "


<radocha><radocha><radocha> ale się Miszy trafiło, noooooooo


a dzisiaj przyszedł jeszcze taki email:

"Witam,
przeglądając aukcje na portalu allegro.pl znalazłem aukcję Miszy i od razu mnie zauroczył. (link do aukcji: http://allegro.pl/szp-blekitny-misza-cz ... 00072.html)
Chciałbym się dowiedzieć o wiek Miszy. Pytanie może wydawać się dziwne, ale nigdy nie miałem kota. Wiadomo, że mając młodego kota można go nauczyć odpowiednich zachowań, i że dorosły kot ma swoje nawyki i przyzwyczajenia.
Z tego co zdążyłem przeczytać to kotek jest w Zabrzu, a ja mieszkam w Siemianowicach Śląskich tak więc po sąsiedzku.
Pozdrawiam,
Piotr Sz..."

[anulka111]

trzymam dalej

[dorobella]

To, który domek będzie Miszy ?

[halbina]

Pani Emilii! Przekazanie w piątek! Trzymamy kciuki zdogadanie się z kolegą - Erwinkiem.

[dorobella]

[halbina]

Misza został też zaszczepiony i wybiera się do domku w Gliwicach w piątek.

[dorobella]

Mam nadzieję, że się polubią.

[anulka111]

Ciesze sie bardzo

[halbina]

Co do szczeniaczków, zawiozłam taksóweczką do jego domku Dudusia. Rodzina składa się z rodziców i czworga dzieci w różnym wieku. Nawet najmłodszy Przemuś, taki coś z trzyipółletni, no może czteroletni okazał się być bardzo zwierzolubny i od razu przyniósl pieskowi miskę z jedzonkiem i zabawkę pluszową, podkreślił też, że to jego pies i z wyraźną ulgą pożegnał mnie, kiedy po godzinie wychodziłam bez psiak pod pachą... Państwo przejęci, kupili już maluchowi wyprawkę ciut za duże szelki i suchą acanę, mają zaprzyjaźnioną sąsiadkę, która ich odwiedza z minisznaucerką taką nie całkiem z rodowodem, ale widać, że pani nieźle się orientuje. Wizyta przeprowadzona, szczeniak zaopiekowany, umowa podpisana.



Został, o dziwo! Cmok, który miał dwa fajne domki do wyboru... na razie cisza... ale ponoć pani już adoptowała bokserka, pan z Biskupic zamilkł, a może i dzwonił, ale ja w ferie, to różnie funkcjonuję, środę np przespałam po południu... ktoś dzwonił 10 razy... na sms potem z mojej strony już odzewu brak... Wysłałam jeszcze emaile i sms-y do ludzi, którrzy wypełnili ankiety na akcji, może któryś się odezwie... dwa domy były chętne na niego...

Został też czekoladowy Florek, mam dla niego dom w Biskupicach, ale chcę potwierdzenia jeszcze.

Byłabym szczęśliwa, gdyby wszystkie maluchy znalazły domy w ten weekend. Proszę o dobrą energię i pozytywne myśli... kciuki!


Aha, do domu pojechał też błękitny kocurek Misza, więc dzień należy zaliczyć do dobrych! Z Miszą się już zżyłam, dobrze, że znalazł się dobry dom. Zamieszka z kocurkiem Erwinem, więc ostatecznie adopcję za udaną uznamy za jakiś miesiąc... oby się panowie dogadali!
Pani Emilia przyjechała z córką, która adoptowała ode mnei Liptona. Obie Panie zwierzolubne, ale ciut bezradne wobec mojego stadka ilościowo i gabarytowo... hi hi... Pogadałyśmy o przyzwyczajeniach i potrzebach Miszy, Pani Emilia obiecała fotki.
Misza zamieszkał w Gliwicach.

[halbina]

Oto Erwin











I Misza w nowym domku:



irokez na powitanie rezydenta...





bawi się? szok!

[dorobella]

Super

[halbina]

"Pani Halinko!!

Dziękuję, że umożliwiła mi Pani adopcję Miszy-to wspaniały, ułożony i przekochany kot.
Bardzo - szczerze mówiąc- martwiłam się jak dogadają się kociska- ale wszystko poszło- mam nadzieję że mogę to pisać w czasie przeszłym- dobrze. Mają do siebie dystans ale nie ma walki, jest warczenie Miszy- przyznaję zaskoczył mnie donośnością swojego warczenia, są jęki Erwina ale to wszystko.
Misza doskonale od razu się zorientował gdzie jest kuweta, miseczki z jedzeniem, nawet drapak. Jak widziała Pani na zdjęcich bawi się - nie ma z nim większych problemów.
Pozdrawiam serdecznie
Emilia"