ale tu tłuściutka Edisia jeszcze jest

nie wyglada tu na chorą..u nas ma od wczoraj nową ksywkę-Czarownica
strasznie niemiła dla tego biednego Bąbelka była
Co do drugiej Pani która chce dwupaczek to raczej przestaje mnie zachwycać.
niby wszystko ok ale nie jest pewna czy je chce-pisz coś takiego ze patrzy na ich zdjęcie i próbuje się przyzwyczaić do myśli że może będą jej
chce je przyjechać ogladac

ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu aby przyjechała ale powoli zaczynam nabierać przekonania ze skoro od razu,natychmiast nie pokochała ich do szaleństwa to nie jest dla nich 'tym domkiem"
nie pojmuję jak mozna się w nich nie zakochać natychmiast
to nie para butów że trzeba je "jechać ogladać",no nie?
brzmi mi to jakoś niefajnie-jak myślicie.
niby dla przyzwoitości powinnam kontynuować z nią rozmowy ale mam chęć załatwiać kiciom transport do sunshine307 i nie zawracać sobie głowy panią..
proszę o rady-co myślicie?
co do mojego zwierzyńca to tak jak napisała marzenia-jutro mam pierwszy dzień od dawna kiedy NIE MUSZĘ jechac do weta
byłabym w pełni szczęśliwa gdyby nie jeden smutny fakt-mój ukochany Shrekunio[']-zupelnie niepojęte jak bardzo go pokochałam przez te raptem 4 dni i kilka godzin

nie potrafię o nim zapomnieć..
i chciałabym bardzo ,bardzo serdecznie podziękować wuwuna za nowiutkie i śliczne transporterki
kiciom będzie w nich bardzo do twarzy
tym samym mogę zwracac te które mam pożyczone od dziewczyn z Rybnika.
Również Bąbel oraz Luna przyjechali do mnie w transporterkach oraz mam transporterek,chyba schroniskowy z Łodzi w którym przyjechał do mnie Likierek[']-kić którego nawet nie zdążyłam dobrze poznać
Bycie DT bywa czasem bardzo trudne-naiwnie myślałam na początku że to same przyjemności i że nie ma kicia nie do uratowania
