My Hermesowi zawsze podajemy 250ml jednorazowo i pierwszy raz coś takiego miało miejsce

Moderator: Moderatorzy
inkaa82 pisze:Jak dzisiaj wymioty powrócą - dopytam o cerenię. Hermes o 2 w nocy zbudził domowników domagając się jedzenia. Zjadł, nie wymiotował, to samo rano i po 13. Tak więc dzisiaj jest trochę lepiej. Wieczorem na kroplówce dopytam o tę cerenię, czy mają. Rozumiem, że ten lek podaje się tylko w razie wymiotów i można go łączyć z Famidyną?
My Hermesowi zawsze podajemy 250ml jednorazowo i pierwszy raz coś takiego miało miejsceWczoraj akuratnie była glukoza. Kicio zatkany nie jest - siedzi w kuwecie co chwilę, bo dodatkowo od kilku dni dostaje Lespewet. Fakt jednak, że przed kroplówką kot tak walczy, jakby go ze skóry obdzierali i może to rzeczywiście stes... A wczoraj to miał totalne apogeum.
inkaa82 pisze:Co do ilości 250ml - dwóch wetów prowadzących i znających kota twierdzi, że na jego masę to nawet ciut za mało, hm...
[..]
Lespewet Hermes dostawał tylko na początku, ale potem, jak wyniki skoczyły w górę, odpuściliśmy bo wet doszedł do wniosku, że nie pomaga.
casica pisze:Cerenia to środek właśnie na wymioty. Ja nie podawałam doraźnie, ale sukcesywnie przez kilka dni, gdy Puti miała kłopoty z wysokim bardzo mocznikiem i odruch wymiotny, poza wszystkimi środkami zupełnie osobno podawałam jej cerenię. Była bardzo skuteczna. Cerenia jest w zastrzykach.
A może 250 ml to zbyt duża porcja i stąd taka reakcja? Może warto by było podzielić porcję na pół, albo stopniowo zmniejszać dawkę? Ja też zaczynałam od 200 - 250 ml dziennie u Puti, teraz koteczka dostaje 80 ml co drugi dzień. I na chwilę obecną jest to dawka optymalna.
edit: no właśnie Zakocona też ma wątpliwości. Poza tym, popraw mnie o ile się mylę, chyba do tej pory nie podawałaś środków moczopędnych? W okresie gdy Puti dostawała duże dawki kroplówek, dostawała też lespewet (dawka musi być dobrana do wagi kota).
koconek pisze:Cerenia występuje również w formie tabletek. Ja także podawałam cerenię - własnie w tabletkach - z bardzo dobrym skutkiem, kiedy inne przeciwwymiotne leki już nie działały. Cerenia zawsze i bez skutków ubocznych w przeciwieństwie do np. Metoclopramidu.
malwina pisze: W czasie kroplówki wtłoczyłam najpierw sorveltyl w ten specjalny port (wiecie o czym mówię) i Smolik tak się szarpnął że wyciągnął igłę. Alle zwiewał nam po obcym mieszkaniu!
Slonko_Łódź pisze:Taaaa... Jakoś tak wcześniej nikt Cię chyba nie ostrzegł.... Teraz już nie ma sensu tego ukrywać.... Bo już i tak wieszSolvertyl i Cerenia są z tych mocno szczypiących zastrzyków
Yenna też mi się szarpała jak wściekła
Pocieszające jest to, że przynajmniej u nas- szybko się sprawa unormowała i odstawiliśmy cerenię a zamiast solvertylu włączyliśmy famidynę. Smolik jest cwany gość- na pewno się domyśli, że wystarczy nie wymiotować i nie będzie szczypiącego kłucia
casica pisze:Poza tymi, które zjadał zmieszane z mięsem (fortecor, rubenal, lespewet)
malwina pisze:Jak Ty to robiłaś? Mój czarnuch nie zje nawet mięsa z lespewetem, a z dzika rozkoszą bym mu dawała!
koconek pisze:Casica jak długo podawałaś/podajesz Xobaline? Chodzi mi o okres czasu bez przerwy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kwiatek65 i 33 gości