Wątek dla nerkowców - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sty 25, 2011 15:05 Re: Wątek dla nerkowców - V

Jak dzisiaj wymioty powrócą - dopytam o cerenię. Hermes o 2 w nocy zbudził domowników domagając się jedzenia. Zjadł, nie wymiotował, to samo rano i po 13. Tak więc dzisiaj jest trochę lepiej. Wieczorem na kroplówce dopytam o tę cerenię, czy mają. Rozumiem, że ten lek podaje się tylko w razie wymiotów i można go łączyć z Famidyną?

My Hermesowi zawsze podajemy 250ml jednorazowo i pierwszy raz coś takiego miało miejsce :( Wczoraj akuratnie była glukoza. Kicio zatkany nie jest - siedzi w kuwecie co chwilę, bo dodatkowo od kilku dni dostaje Lespewet. Fakt jednak, że przed kroplówką kot tak walczy, jakby go ze skóry obdzierali i może to rzeczywiście stes... A wczoraj to miał totalne apogeum.
Nasza kocia rodzinka:
Hermes [*] za TM od 7.02.2011, Niuńka i Szara

inkaa82

Avatar użytkownika
 
Posty: 179
Od: Nie paź 03, 2010 14:44

Post » Wto sty 25, 2011 15:20 Re: Wątek dla nerkowców - V

Inkaa82 czy 250ml codziennie podskórnie nie jest za dużo? Ja tez tyle podawałam mojej pierwszej kici nerkowej, ale co drugi dzień. Czy nie jest to zbyt obciążające dla nerek? Szklanka wody to bardzo dużo na jeden dzień. Sprawdzasz czy kroplówka z poprzedniego dnia się wchłonęła?

Pytam, bo kiedys jeden z wetów miał zastrzeżenia do duzych kroplówek na raz. Twierdził, że to obciąża i tak już niewydolne nerki.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 25, 2011 15:29 Re: Wątek dla nerkowców - V

inkaa82 pisze:Jak dzisiaj wymioty powrócą - dopytam o cerenię. Hermes o 2 w nocy zbudził domowników domagając się jedzenia. Zjadł, nie wymiotował, to samo rano i po 13. Tak więc dzisiaj jest trochę lepiej. Wieczorem na kroplówce dopytam o tę cerenię, czy mają. Rozumiem, że ten lek podaje się tylko w razie wymiotów i można go łączyć z Famidyną?

My Hermesowi zawsze podajemy 250ml jednorazowo i pierwszy raz coś takiego miało miejsce :( Wczoraj akuratnie była glukoza. Kicio zatkany nie jest - siedzi w kuwecie co chwilę, bo dodatkowo od kilku dni dostaje Lespewet. Fakt jednak, że przed kroplówką kot tak walczy, jakby go ze skóry obdzierali i może to rzeczywiście stes... A wczoraj to miał totalne apogeum.


Cerenia to środek właśnie na wymioty. Ja nie podawałam doraźnie, ale sukcesywnie przez kilka dni, gdy Puti miała kłopoty z wysokim bardzo mocznikiem i odruch wymiotny, poza wszystkimi środkami zupełnie osobno podawałam jej cerenię. Była bardzo skuteczna. Cerenia jest w zastrzykach.

A może 250 ml to zbyt duża porcja i stąd taka reakcja? Może warto by było podzielić porcję na pół, albo stopniowo zmniejszać dawkę? Ja też zaczynałam od 200 - 250 ml dziennie u Puti, teraz koteczka dostaje 80 ml co drugi dzień. I na chwilę obecną jest to dawka optymalna.

edit: no właśnie Zakocona też ma wątpliwości. Poza tym, popraw mnie o ile się mylę, chyba do tej pory nie podawałaś środków moczopędnych? W okresie gdy Puti dostawała duże dawki kroplówek, dostawała też lespewet (dawka musi być dobrana do wagi kota).
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 25, 2011 18:25 Re: Wątek dla nerkowców - V

Co do ilości 250ml - dwóch wetów prowadzących i znających kota twierdzi, że na jego masę to nawet ciut za mało, hm... Według nich kot powinien dostawać 50lm/kg masy ciała, a Hermes ma 6kg, więc wychodzi 300ml. Na początku były i próby rozdzielenia tego na 2 wlewy dziennie, ale kota ciężko kroplówkować, wyrywa się, szarpie i po nieudanych próbach zalecono kroplówkę 1 raz dziennie, a 250ml, żeby kota nie stresować dwukrotnie. Oczywiście, nie zawsze się da, czasem idzie 200ml, czasem 150 - wszystko zależy od jego humoru. Kroplówkę dajemy co 24 godz, czasem u weta, więc gdyby się nie wchłaniała myślę, że dałby mi znać. Ja, swoim laickim wzrokiem nie widzę, żeby jeszcze "zalegała".

Swego czasu próbowaliśmy kroplówek co 2 dni - automatycznie kot czuł się źle. Lespewet Hermes dostawał tylko na początku, ale potem, jak wyniki skoczyły w górę, odpuściliśmy bo wet doszedł do wniosku, że nie pomaga. Teraz do niego wróciliśmy, bo mocznik strasznie wysoki, a dawkuję 5ml rozdzielone na 2 dawki.
Nasza kocia rodzinka:
Hermes [*] za TM od 7.02.2011, Niuńka i Szara

inkaa82

Avatar użytkownika
 
Posty: 179
Od: Nie paź 03, 2010 14:44

Post » Wto sty 25, 2011 20:20 Re: Wątek dla nerkowców - V

inkaa82 pisze:Co do ilości 250ml - dwóch wetów prowadzących i znających kota twierdzi, że na jego masę to nawet ciut za mało, hm...
[..]
Lespewet Hermes dostawał tylko na początku, ale potem, jak wyniki skoczyły w górę, odpuściliśmy bo wet doszedł do wniosku, że nie pomaga.


Tylko że to jest dawka na cały dzień. Gdyby kot pił nie wypiłby jednorazowo 250ml.... Być może też przez tak dużą ilość źle toleruje kroplówki. A sprawdzaliście wszystkie warianty kroplówek- podgrzane i nie, w kark i w bok, tempo wlewu, różne płyny?

I nie do końca rozumiem o co chodzi z małą skutecznością leku moczopędnego... Tzn co- nie sikał więcej? Bo chyba nie miały obniżać mocznika.... Zresztą teoria okazała się słaba bo wyniki lecą szybko. Oprócz Lespewetu jest jeszcze Phytopale- też ziołowy. Yenna przeszła na phytopale dość szybko i efekty są- sika jak z pompy strażackiej ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 16:45 Re: Wątek dla nerkowców - V

Ja dzisiaj rano musiałam gnać do pobliskiej lecznicy, żeby kupić cerenię, Smolik od wczoraj wymiotuje, choć duże jest prawdopodobieństwo, ze się zakłaczył. Więcej się teraz myje bo się lepiej poczuł, poza tym linieją juz wszystkie intensywnie. Wymiotuje przeważnie sliną z dodatkiem trawki, no bo pogryza z doniczki. Wet przez telefon zaordynowała też solvertyl. W czasie kroplówki wtłoczyłam najpierw sorveltyl w ten specjalny port (wiecie o czym mówię :) ) i Smolik tak się szarpnął że wyciągnął igłę. Alle zwiewał nam po obcym mieszkaniu!
W końcu wpadł w legowisko psów i stamtąd darł się i syczał na mnie. Ale powiedziałam mu że się go nie boję i mi chyba uwierzył :wink:
Nie wiem czy poszedł w niego ten lek, w każdym razie drugą wstrzyknęłam cerenię i w drugi boczek już weszła bez problemu reszta kroplówki.
Wyniki odebrane we wtorek są lepsze - http://ptysiomientowy.fotosik.pl/albumy/810514.html
Spadła kreatynina i ładnie fosfor. (wcześniejsze analizy na następnych stronach albumiku)
Ale czy przez te wymioty, czy źle się czuje - dość że wygląda smutniej i w sumie gorzej.
Z kroplówkami jest różnie, delikatnie mówiąc, raz pod górę raz z góry. Czasem się złosci i wije, a czasem, jak wczoraj, grzecznie leży. Dodatkowo wtłaczam mu do pysia zawijkę z masła z rozkruszonym lotensinem (chyba tak się nazywa) na nadciśnienie. A do jedzenia daję roztarty na proszek alusal - zdecydowanie lepiej wciąga niz alugastrin, który był jednak leciutko miętowy.
O leczniczej karmie nie ma mowy - pierwej padnie niz zje. Wypróbowałam wszystkie u nas dostępne - nic właśnie! Dlatego tak bardzo dbam choć o alusal w prawie każdym posiłku, żeby ten fosfor wiązał.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pt sty 28, 2011 17:12 Re: Wątek dla nerkowców - V

casica pisze:Cerenia to środek właśnie na wymioty. Ja nie podawałam doraźnie, ale sukcesywnie przez kilka dni, gdy Puti miała kłopoty z wysokim bardzo mocznikiem i odruch wymiotny, poza wszystkimi środkami zupełnie osobno podawałam jej cerenię. Była bardzo skuteczna. Cerenia jest w zastrzykach.

A może 250 ml to zbyt duża porcja i stąd taka reakcja? Może warto by było podzielić porcję na pół, albo stopniowo zmniejszać dawkę? Ja też zaczynałam od 200 - 250 ml dziennie u Puti, teraz koteczka dostaje 80 ml co drugi dzień. I na chwilę obecną jest to dawka optymalna.

edit: no właśnie Zakocona też ma wątpliwości. Poza tym, popraw mnie o ile się mylę, chyba do tej pory nie podawałaś środków moczopędnych? W okresie gdy Puti dostawała duże dawki kroplówek, dostawała też lespewet (dawka musi być dobrana do wagi kota).



Cerenia występuje również w formie tabletek. Ja także podawałam cerenię - własnie w tabletkach - z bardzo dobrym skutkiem, kiedy inne przeciwwymiotne leki już nie działały. Cerenia zawsze i bez skutków ubocznych w przeciwieństwie do np. Metoclopramidu.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt sty 28, 2011 17:22 Re: Wątek dla nerkowców - V

koconek pisze:Cerenia występuje również w formie tabletek. Ja także podawałam cerenię - własnie w tabletkach - z bardzo dobrym skutkiem, kiedy inne przeciwwymiotne leki już nie działały. Cerenia zawsze i bez skutków ubocznych w przeciwieństwie do np. Metoclopramidu.

No dla mnie była wygodniejsza własnie w zastrzykach. Przy Draculu dla wszystkich leków w zasadzie trzeba było szukać takiego wyjścia, żeby był w zastrzyku.
Poza tymi, które zjadał zmieszane z mięsem (fortecor, rubenal, lespewet)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 17:48 Re: Wątek dla nerkowców - V

malwina pisze: W czasie kroplówki wtłoczyłam najpierw sorveltyl w ten specjalny port (wiecie o czym mówię :) ) i Smolik tak się szarpnął że wyciągnął igłę. Alle zwiewał nam po obcym mieszkaniu!


Taaaa... Jakoś tak wcześniej nikt Cię chyba nie ostrzegł.... Teraz już nie ma sensu tego ukrywać.... Bo już i tak wiesz :lol: Solvertyl i Cerenia są z tych mocno szczypiących zastrzyków :? Yenna też mi się szarpała jak wściekła ;) Pocieszające jest to, że przynajmniej u nas- szybko się sprawa unormowała i odstawiliśmy cerenię a zamiast solvertylu włączyliśmy famidynę. Smolik jest cwany gość- na pewno się domyśli, że wystarczy nie wymiotować i nie będzie szczypiącego kłucia ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 19:33 Re: Wątek dla nerkowców - V

Slonko_Łódź pisze:Taaaa... Jakoś tak wcześniej nikt Cię chyba nie ostrzegł.... Teraz już nie ma sensu tego ukrywać.... Bo już i tak wiesz :lol: Solvertyl i Cerenia są z tych mocno szczypiących zastrzyków :? Yenna też mi się szarpała jak wściekła ;) Pocieszające jest to, że przynajmniej u nas- szybko się sprawa unormowała i odstawiliśmy cerenię a zamiast solvertylu włączyliśmy famidynę. Smolik jest cwany gość- na pewno się domyśli, że wystarczy nie wymiotować i nie będzie szczypiącego kłucia ;)


Aaa, to tak! Szczypiące obydwa! No to może by zrobić w razie konieczności ponownego podania znów myk z lignokainą? Jak do tego, też szczypiącego sul-tridinu na gronkowca (n.b. ostatni posiew w zeszłym tygodniu wyszedł jałowy) dodawałam jedną czy dwie kreseczki lignokainy to ani pisnął.
casica pisze:Poza tymi, które zjadał zmieszane z mięsem (fortecor, rubenal, lespewet)

Jak Ty to robiłaś? Mój czarnuch nie zje nawet mięsa z lespewetem, a z dzika rozkoszą bym mu dawała!
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pt sty 28, 2011 19:38 Re: Wątek dla nerkowców - V

malwina pisze:Jak Ty to robiłaś? Mój czarnuch nie zje nawet mięsa z lespewetem, a z dzika rozkoszą bym mu dawała!

Specyfika modelu :wink: Dracul po prostu miał wilczy apetyt. Wszystko, co nie miało intensywnego smaku pożerał wraz z mięsem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 20:19 Re: Wątek dla nerkowców - V

No bywają takie wręcz "żenujące" jak na kocie standardy modele :wink: :lol:

Moja Lara jak widzi tylko opakowanie od "snaków" to wtranżala całą tabletę Rubenalu na komendę :mrgreen: Rozgryzając! :lol:
Muszę kiedyś filmik nakręcić :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt sty 28, 2011 20:20 Re: Wątek dla nerkowców - V

Casica jak długo podawałaś/podajesz Xobaline? Chodzi mi o okres czasu bez przerwy

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt sty 28, 2011 22:15 Re: Wątek dla nerkowców - V

koconek pisze:Casica jak długo podawałaś/podajesz Xobaline? Chodzi mi o okres czasu bez przerwy

Nie pamietam, musiałabym sprawdzić, ale minimum pół roku, a później przez kilka miesięcy aż do śmierci Dracula.

Puti podawałam tak raczej na zasadzie suplementu gdy miała trochę gorszą morfologię. Teraz nie podaję, nie mamy potrzeby, a chemii i tak dostaje dużo, więc odpoczywa.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 23:27 Re: Wątek dla nerkowców - V

Witajcie,
właśnie wróciliśmy od lekarza.
Niestety wyniki są katastrofalne.
Kreatynina - 10,8
Mocznik - 483,64
Fosfor - 5,3
Wszystko przez to, że przez ostatnie tygodnie musiałam zrezygnować z codziennych kroplówek /na 3x w tygodniu, po 150ml/.
Co drugi dzień Duduś dostawał 0,8 ml furosemidu.

Parametry sercowe bardzo się uregulowały, a także ciśnienie tętnicze wróciło do normy-dziś RR 128/82, 126/84.
Niestety padły całkowicie nerki, jak widać.
Na dodatek Duduś nie chce jeść, pewnie ma nudności, z racji tak wysokiego mocznika.

Właściwie jesteśmy bez wyjścia, albo kroplówkujemy i mamy niewydolność serca i zagrożenie bezpośrednie życia, albo nie podajemy kroplówek i mamy to co dziś.
BŁĘDNE KOŁO!!!!!!!!!

Od dziś:
-włączam kroplówkę /100ml/ co drugi dzień
-odstawiam furosemid /TYLKO w nagłych wypadkach-duszności- podskórnie 0,4ml/
-cerenię-w inekcji -dziś, jutro i w niedzielę - to na nudności

No i mam cichą nadzieję, że Duduś zacznie trochę jeść.
Pozdrawiam, choć mi nie do śmiechu.
EJ

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości