Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 27, 2011 20:56 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Klusek ma wyjęty cewnik.
Brzuszek wygląda dobrze.
Teraz tylko oby do przodu, no...

Wowek - po wypłukaniu warstwy brudu okazuje się, że ma zapalenie ucha. Jutro mam przyjechać po miksturę, która ma ten problem rozwiązać.
Soda i Koko zostały dziś wysterylizowane. Ich babskie części były naprawdę w niefajnym stanie... Koko miała megacysty na jajnikach, Soda miała ogromną macicę, a poza tym powiekszone gruczoły mlekowe. Generalnie coś nie teges z gospodarką hormonalną. Może też to hormony prały w te łepki :roll: Oby...

Obie same weszły do transporterków. Koko nawet wylazła górą :mrgreen:
Było to w sumie całkiem zabawne: siedzę w przedpokoju, gadam, że można po mnie podjeżdżać, bo koty połapałam, a tu nagle otwiera się klapka transporterka, pokazuje się łapka, za nią oczka, oczka rozglądają się wokół, czy teren bezpieczny, i zanim zdążyłam pomyśleć: o cholera! Koko ucieka! - ta wzięła i... zwiała :twisted: Ale przylazła z powrotem wiedziona zapaszkiem animondy. Koko w transporterku to osobna bajka. Szał ciał, po prostu... Soda weszła, usiadła, umilkła. Za to pokazała, na co ją stać u weta: wyrwała się i zwiała. Tak zwiewała, że rozorała se nogę. Weta podrapała i - zdaje się, że dziabnęła...
Kruca...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 8:58 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

ja przepraszam że się wtrącam, ale się pogubiłam... kto to są koko, soda i wowek?? opuściłam chyba jakiś odcinek i teraz się nie mogę połapać... :cry:
znam tylko tosie, mele, klunie, jurka, karolka zosie i sabe.....

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 9:33 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

paw pisze:ja przepraszam że się wtrącam, ale się pogubiłam... kto to są koko, soda i wowek?? opuściłam chyba jakiś odcinek i teraz się nie mogę połapać... :cry:
znam tylko tosie, mele, klunie, jurka, karolka zosie i sabe.....

Tymczasy :mrgreen:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sty 28, 2011 10:04 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Czekam na wieści, jak po nocy... :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 10:25 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

No cóż: dopiero wstałam. I dobrze. Bo jakbym pilnowała małych cała noc, to bym zauważyła, że Soda wyszła z kubraczka :twisted:

:strach:
Przed momentem przeżyłam zawał normalnie...

Reszta póxniej, bo już mnie tu nie ma.

Witaj, paw. Nie wiedziałam ,ze nas czytasz :)
Trójca orląt, o które pytasz, opisana jest w żółtym fragmencie mojego podpisu.

Trzymajcie kciuki, coby Sode ubrać ktos zdołał i żeby weci mieli odwagę po nią sięgnąć :D 8O

A serio, to mi, kurna, nie do śmiechu. Nic a nic.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 11:59 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

jeszcze tymczasiki!!!! 8O ale ty WIELKI LUDŹ jesteś... czytam czytam i kciuki czymam z całej siły :ok:

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 12:14 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Ja też trzymam! :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 19:37 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Ewko, dzielnaś jest okrutnie. I ciesze się, że Klusek lepiej :mrgreen:


A Soda to duże ma to cięcie?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sty 28, 2011 19:44 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

A które? 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 19:47 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Kastracyjne :twisted:
Chyba. :oops:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sty 28, 2011 19:51 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

EwKo, jestem pełna najgłębszego podziwu dla Ciebie - że panujesz nad tym wszystkim.

Nadal :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 21:08 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Po pierwsze: proszę zaprzestać używania wielkich słów, bo mi tu do wątku zlecą wszechwiedzące sumienia forum i zaczną liczyć, ile mam kotów, jaki metraż i czy zarabiam wystarczająco, by to wszystko ogarnąć :mrgreen: :lol: Tfu, żebym w złą godzinę nie wypowiedziała słów onych :? Trza, to się robi. Jedyne, co mogę, to se ponarzekać i powynajdywać nieco problemów, nie? Jakieś przyjemności w życiu trza mieć :twisted: :mrgreen:

Jutro nie będzie jednej z wetek, będę musiała sama trzymać Sodę. Szukam zastępstwa :mrgreen:

I teraz do rzeczy:
Koko goi się supcio. Pozwoliła obejrzeć sobie brzuszek, zawiazać kubraczek. No mniodzio.
To samo zresztą dotyczy obu sznytów Sody: i kastracyjnego, i tego na łapce. Myszko, czy cięcie jest duże? Większe od tego, które ma Koko. Przypomina cięcia pokastracyjne, jakie miały moje dziewczyny. Kiedy wetka tłumaczyła, że musiała ją rozkroić bardziej niż Koko, żeby dotrzeć do tych rogów czy tam czegoś, oczami wyobraźni widziałam cięcie od gardła po odbyt :mrgreen: Nie, jest OK. Obie trzy ranki (licząc obie kotki) suche, ładne. Szacun.
Klunia zresztą ma podobnie.
Przy Sodzie wprowadzono zwiększone środki ostrożności, ale dzisiaj była grzeczna. Pozwoliła się ubrać ponownie w kubraczek i wciaż go ma :mrgreen:

Dziewczyny noc spędziły w transporterkach. Wysikały się. Rano miałam do czynienia z dwoma BARDZO głodnymi koteckami. Wciągały wszystko, racje im dozuję, dobrze, że mam jeszcze zapas RC conva. W ogóle, to normalnie będę się starać o sprawność pomysłowego Dobromira: nie mam gdzie ich trzymać, żeby nie skakały, a wszystkim nam zależy, by nie było komplikacji, nie? Więc w transporterkach siedzą, śpią, jedzą i się załatwiają (o tym później) a także poznają rezydentów. Nie mogę ich wpuścić do łazienki, bo nie wyniosę stamtąd pralki, umywalki czy sedesu, a hasło: tylko proszę nie skakać - raczej nie spotka się ze zrozumieniem :roll: .
I teraz tak: jak rozwiązać problem kupy? Odpowiedź: miska do mycia psich nóg :twisted: chwilowo robi za kuwetkę. Idealnie wchodzi do transporterków. Koko przed chwilą zaserwowała pierwszego od sterylki kupala - była tak miła, że zaczęła miaukolić, ledwo wstawiłam wucecik, i poszło :mrgreen:

Wczorajszej nocy wysadzałam na kuwetę Klunię: pobudka co dwie godziny, kotkę z transporterka wyjąć, zaprowadzić do kuwety, poczekać, zabrać, zapakować, spać. I tak w kółko :) Za to dźwięk kociego sikania - normalnie muzyka dla uszu! :mrgreen: Klunia nauczyła się ładnie spać obok mnie, leży tak sobie, odkąd nie ma cewnika. I się rozpycha! I mnie kopie w bok! :twisted: Po południu przespałyśmy tak ... ja wiem? ze trzy godziny? Dzisiaj nie podano jej już kroplówki, dostała przeciwbólowy, wyjęto wenflon i mój Kluś jest teraz czysty i pachnący, choć wygląda idiotycznie :mrgreen: Nie było kupy od ostatniego razu (o, i po to opisuję takie bzdety na forum czy blogu: jakbym tu nie wspomniała kiedy ostatnią kupę zrobiła, to bym zwyczajnie tego nie wiedziała :evil: )... :?

Jutro znów z całą ekipą do weta. Jutro Wowek dostanie specyfik do ucha: przy pierwszej próbce, kiedy uchola miał brudne jak diobli, nie wyszło pod mikroskopem żadne życie. Po pozbyciu się zewnętrznej warstwy brudu, pobrany wymaz ujawnił obecność bakterii i ... o teraz do mnie dotarło: grzybów? No bo pleśni nie przecież :roll: to chyba grzyby jednak... W mordę jeża 8O

Apetyty ok.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 28, 2011 22:51 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

EwKo pisze:Po pierwsze: proszę zaprzestać używania wielkich słów

Wobec tego powiem tylko:
O, kurcze :!: :wink:

I oczywiście wciąż :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 23:04 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Bravo! Pełnam podziwu

Takie malutkie wystarczy?

O rogi macicy chodziło pewnie :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sty 28, 2011 23:27 Re: Sierściuchy:Kluś - po operacji

Ciągle trzymam i podziwiam :mrgreen:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Paula05 i 133 gości