KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 27, 2011 17:32 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Dodam, że w ziemskim kocim raju. w moim domu. żeby nie było że kot już nie żyje:)

makinia

 
Posty: 22
Od: Śro sty 26, 2011 23:16
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów

Post » Czw sty 27, 2011 17:32 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Badania wskazujące na kokcydiozę mam. Dzięki odpowiedniemu leczeniu wyszedł z tej choroby. Na potwierdzenie tego mam kolejne badanie, o czym dokładnie pisałam wcześniej.

Na wyniki setu badań nadal czekam. Płyn z jamy brzusznej poszedł do badania. Mam nadzieję, że to nie FIP.

Co do Sydneya:
Bardzo się cieszę, że z Twoim bengalem wszystko ok. Zrób proszę mu badania na isosporę. Lepiej wiedzieć za wczasu. Do tego test na FIPa. Koszt badania kału to 18 zł, a set badań FCoV + FeLV + FIV to koszt 110 zł. Kim była matka Sydneya? W moim przypadku matka to Yamaica, a ojciec Quero, prawdopodobnie to ich geny spowodowały u mojego kocurka możliwość mutacji koronawirusa (czekam nadal na wyniki) i zachorowalność z objawem wysiękowym. Kolejne mioty w krzyżówce z tych rodziców będą miały najprawdopodobniej też skłonność do mutacji koronawirusa.

Co do wypowiedzi dot. badań:
Wyniki, które pojawią się gdziekolwiek czy to na stronie czy gdzie indziej, nie będą dla mnie miarodajne. Córka hodowcy jest wetem, więc możliwości ma duże... Moje badania robione są w niezależnych laboratoriach. Zależności z drugiej strony jest aż nadto. Nie wiem, czy makinia nie jest tą córką i tym wetem... Nie będę dyskutować w tym temacie. Cieszę się, że z Sydneyem wszystko w porządku. Zazdroszczę !!! Szkoda, że nie cieszysz się razem ze mną choć tą małą wygraną z kokcydiozą. Przede mną walka o jego życie, więc cieszę się, że choć taką małą bitwę wygrałam o jego życie...

pl_martusia

 
Posty: 29
Od: Śro sty 26, 2011 9:58

Post » Czw sty 27, 2011 17:35 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

makinia pisze:
A wyniki dot. hodowli znajdziesz na jej stronie niedługo. Bez chorób. Pierwsze wyniki dot. Kokcydiozy już są. Kolejne na FIV będą w poniedziałek. Pewnie też nieczego nie wykaza..



Pewnie nie wykażą... Robi je dotychczasowy wet, czyli córka hodowcy????

greta1234

 
Posty: 10
Od: Śro sty 26, 2011 16:07

Post » Czw sty 27, 2011 17:36 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Ja nie wiem, nie ma mnie tam. Ale prawdopodobieństwo jest duże, bo pierwsze dwie szczepionki były przez nią robione.

pl_martusia

 
Posty: 29
Od: Śro sty 26, 2011 9:58

Post » Czw sty 27, 2011 17:38 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

greta1234 pisze:
makinia pisze:
A wyniki dot. hodowli znajdziesz na jej stronie niedługo. Bez chorób. Pierwsze wyniki dot. Kokcydiozy już są. Kolejne na FIV będą w poniedziałek. Pewnie też nieczego nie wykaza..



Pewnie nie wykażą... Robi je dotychczasowy wet, czyli córka hodowcy????

Przepraszam, ale sądzę, że panie powinny się podpisać pod oskarżeniami. Nawet ja, a nie siedzę w bengalach, zidentyfikowałam hodowlę... Nieładnie tak kogoś atakować anonimowo.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 17:43 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

pl_martusia pisze: Do tego test na FIPa.

NIE MA TESTU NA FIP

Jakby był, sprawa była by dużo prostsza. Jest test na obecność przeciwciał koranowirusa, ale jak pisałam to popularny wirus, ma go duży procent kotów i nie znaczy, że one zachorują na FIPa. Większość nie zachoruje.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sty 27, 2011 17:47 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

pl_martusia pisze:Badania wskazujące na kokcydiozę mam. Dzięki odpowiedniemu leczeniu wyszedł z tej choroby. Na potwierdzenie tego mam kolejne badanie, o czym dokładnie pisałam wcześniej.

Na wyniki setu badań nadal czekam. Płyn z jamy brzusznej poszedł do badania. Mam nadzieję, że to nie FIP.

Co do Sydneya:
Bardzo się cieszę, że z Twoim bengalem wszystko ok. Zrób proszę mu badania na isosporę. Lepiej wiedzieć za wczasu. Do tego test na FIPa. Koszt badania kału to 18 zł, a set badań FCoV + FeLV + FIV to koszt 110 zł. Kim była matka Sydneya? W moim przypadku matka to Yamaica, a ojciec Quero, prawdopodobnie to ich geny spowodowały u mojego kocurka możliwość mutacji koronawirusa (czekam nadal na wyniki) i zachorowalność z objawem wysiękowym. Kolejne mioty w krzyżówce z tych rodziców będą miały najprawdopodobniej też skłonność do mutacji koronawirusa.

Co do wypowiedzi dot. badań:
Wyniki, które pojawią się gdziekolwiek czy to na stronie czy gdzie indziej, nie będą dla mnie miarodajne. Córka hodowcy jest wetem, więc możliwości ma duże... Moje badania robione są w niezależnych laboratoriach. Zależności z drugiej strony jest aż nadto. Nie wiem, czy makinia nie jest tą córką i tym wetem... Nie będę dyskutować w tym temacie. Cieszę się, że z Sydneyem wszystko w porządku. Zazdroszczę !!! Szkoda, że nie cieszysz się razem ze mną choć tą małą wygraną z kokcydiozą. Przede mną walka o jego życie, więc cieszę się, że choć taką małą bitwę wygrałam o jego życie...


Makinia to nie wet. Ani tym bardziej córka. Sydney jest zdrowy i nie ma objawów. Bardzo Ci współczuję tego szpitala w domu.
Bardzo słabo oceniam Twoje wpisy. Rozumiem, że chcesz na kogoś zrzucić winę i szukasz obiektu frustracji, ale to słaby pomysł załatwiania problemu.
Jeśli nie są dla Ciebie miarodajne testy to chyba się nie dogadacie... Bo testów nawet Jej córka nie załatwi. Nie podejrzewam ją o TAKIE znajomości w laboratoriach...
Po prostu mam nadzieję, że się dogadacie, bo najważniejsze są Wasze nerwy i zdrowie kota.
pa.

makinia

 
Posty: 22
Od: Śro sty 26, 2011 23:16
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów

Post » Czw sty 27, 2011 17:50 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Sugeruje bengalowym właścicielkom kliknać pod tym linkiem na FIP i sobie poczytać. Prosto i jasno zebrana duża ilość informacji o tej chorobie
http://www.agiliscattus.pl/choroby_kocie.html#fip
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sty 27, 2011 17:57 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Dzięki Mysza.

Cały czas mam nadzieję, że to nie ten FIP... Mam też nadzieję, że po otrzymaniu wyników nie będę tam się dopisywać...

pl_martusia

 
Posty: 29
Od: Śro sty 26, 2011 9:58

Post » Czw sty 27, 2011 17:58 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

makinia pisze:Jeśli tak i to były ponowione wyniki, to popełniłam błąd i przepraszam. Urojeń nie mam, ale poczucie sprawiedliwości tak. A mój kot jest w kocim raju i nie musisz mu współczuć.
Pozdrawiam.


Makinia,

tu przede wszystkim chodzi o sprawiedliwość. Wiele spraw da się tak załatwić, żeby nie było afery. Kupujesz kota za sporą kwotę, więc oczekujesz raczej okazu zdrowia (kot z hodowli, specjalnie dobrane geny, wychuchany, etc.) a nie schorowanego brzdąca (przypominam, że za część winę ponosi hodowla). I jeszcze jak na to nałoży się brak zainteresowania i chęci współpracy ze strony sprzedającego to walczysz o swoje innymi sposobami. Dlaczego nie opisać, że ktoś nie jest fair??

Hodowcę zmuszony został do zrobienia testów na kokcydiozę dopiero przy pomocy wpisów na forum?... Trochę chyba nie tak... :(

greta1234

 
Posty: 10
Od: Śro sty 26, 2011 16:07

Post » Czw sty 27, 2011 18:01 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

No własnie, moje poprzednie telefony z informacją, nie spowodowały żadnych testów czy badań. Dopiero wpisy na forum... trochę po nie w czasie...

pl_martusia

 
Posty: 29
Od: Śro sty 26, 2011 9:58

Post » Czw sty 27, 2011 18:18 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

Greta12234, z którego miotu masz kociaka? tez S-R?

Kot mówił, że hodowca sie nie interesuje?
Mysle ze jakby hodowca czytal forum to by sie odezwal...
Ostatnio edytowano Czw sty 27, 2011 19:26 przez makinia, łącznie edytowano 1 raz

makinia

 
Posty: 22
Od: Śro sty 26, 2011 23:16
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów

Post » Czw sty 27, 2011 18:55 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

pl_martusia pisze:W moim przypadku matka to Yamaica, a ojciec Quero, prawdopodobnie to ich geny spowodowały u mojego kocurka możliwość mutacji koronawirusa (czekam nadal na wyniki) i zachorowalność z objawem wysiękowym. Kolejne mioty w krzyżówce z tych rodziców będą miały najprawdopodobniej też skłonność do mutacji koronawirusa.

Poproszę o linki do naukowych opracowań na ten temat. Wg moich wiadomości, na chwile obecną to są tylko naukowe spekulacje.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 27, 2011 20:55 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

makinia pisze: Jeśli nie są dla Ciebie miarodajne testy to chyba się nie dogadacie... Bo testów nawet Jej córka nie załatwi. Nie podejrzewam ją o TAKIE znajomości w laboratoriach...


Jeśli jest się wetem i w dodatku ma się dostęp do kilku kotów, wtedy można podpisać próbki od "zdrowego" kota imieniem "chorego" i nie trzeba mieć znajomości w labie :roll: Sama czasem wożę krew od weta do labu, gdy chcę mieć wyniki na już - co za problem po drodze zamienić etykietki, albo napisać cokolwiek (tylko, że mi osobiście taka procedura na grzyba, ale jak ktoś chce coś zaciemnić, jest taka furtka)

Nie to, że popieram spiskowe teorie czy inne dywagacje - chciałam tylko unaocznić taką możliwość 8)
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw sty 27, 2011 22:31 Re: KOKCYDIOZA = ISOSPORA u mojego bengala z renomowanej hodowli

makinia pisze:Greta12234, z którego miotu masz kociaka? tez S-R?

Kot mówił, że hodowca sie nie interesuje?
Mysle ze jakby hodowca czytal forum to by sie odezwal...


Makinia,

gdyby hodowca podszedł porządnie do całej sprawy, to ten temat pewnie nie pojawiłby się na forum. O to ten cały bałagan. U mnie skończyło się na zwalczaniu uciążliwych robali, u autorki tematu niestety trochę gorzej.
Sorry, ale szanujący się hodowca nie powinien czekać, aż wybuchnie afera. Nie jestem hodowcą, ale moim zdaniem jak zabierasz się za hodowlę, to powinieneś dbać, aby koty były zdrowe, pozbawione wad genetycznych i odpowiednio socjalizowane, etc. Zdarza się tzw. wtopa, coś pójdzie nie tak, koty dostaną coś na wystawie, etc. Świat nie jest doskonały. Ale trzeba umieć to wyprostować, a nie skasować swoją dolę i chować głowę w piasek.
Nie byłabyś wkuta, gdybyś kupiła auto i w 2 dniu poszłaby skrzynia biegów, a dealer nie odbierałby telefonów od Ciebie? Każdy dostałby czkawki po takiej akcji....
Miejmy nadzieję, że obie Panie się domówią, a kocura Marty da się wyleczyć. I tego wszystkim życzę...

greta1234

 
Posty: 10
Od: Śro sty 26, 2011 16:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 188 gości