Bolkowa pisze:Przez wiele lat siałam u rodziców na działce szczaw, moja mama na zimę z niego robiła w słoiczkach przeciery. Mieliśmy szczwiową raz w tygodniu. Teraz mozna przecier kupić w sklepie. Jakiś czas temu ojciec wybrał się na zakupy, przyniósł do domu słoiczek, zrobił zupę, troche inaczej mu pachniała ale mial katar, podał na stół i jeszcze się z wnukami wykłócał, że nie mają grymasić bo to przecież szczawiowa jest. No cóż zupa była owszem zielona ale ogórkowa
U mego taty tez szczaw rosnie ,ale lubialam go tylko skubać ,tak na surowo listki jeść

.
zupę czasem jednak gotuję , bo TZ uwielbia

,ale wtedy tez szczaw ze słoiczka, i tak naparwdę nie wiem czy dobra wyszla, bo raczej jej niepróbuję
a TZ niewybredny, wszystko zje
