Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 26, 2011 9:46 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

Przedadopcyjne są ważne ale po adopcyjne jeszcze ważniejsze i dobrze byłoby robić je bez zapowiedzi.Wtedy można by było zobaczyc coś co można ukryc przy zapowiedzianych odwiedzinach

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sty 26, 2011 9:47 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

J.D. pisze:Przedadopcyjne są ważne ale po adopcyjne jeszcze ważniejsze i dobrze byłoby robić je bez zapowiedzi.Wtedy można by było zobaczyc coś co można ukryc przy zapowiedzianych odwiedzinach



ale to raczej jest niezgodne z prawem.
Moim zdaniem zawsze należy się umówić.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 10:10 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

ja rozumiem,że nie można do kogość zajść,zastukać i oznajmić:"oto jestem" ale przecież można zadzwonic i zapytać :"czy mogę przyjść za 10-15 min. bo jestem w pobliżu?"Jeśli nie ma się nic do ukrycia to czemu miałoby to przeszkadzać?Jak do mnie ktoś chce wpaść za chwilkę to mówię:"spoko,dawaj -tylko,że mam sprzątanie czy tam jakieś inne pranie i jest bałagan i mam nadzieję,że to nie będzie ci przeszkadzać";Przecież idziemy zobaczyć kota i jego zachowanie,jego "wyprawkę" ,jego miejsce w nowym domu a nie sprawdzać kurze na regałach czy gary w zlewie.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sty 26, 2011 10:12 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

A ja np. nie lubię jak ktoś nie uprzedzając do mnie chce przyjść.
Nie lubię przyjmować w bałaganie.
Nie zgodziłabym się na taką wizytę kogoś, kto informuje mnie o tym na 15 minut przed. No tak mam :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 10:19 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

no w porządku,że gość przy bałaganie nie jest mile widziany :wink: ale co mam zrobić ja jeśli domek uchyla się od wizyty p/a bo sesja,bo dziadek chory,do mało jestem w domu....Czy nie powinnam martwić się?Czy to nie jest powód aby spróbować zapowiedzianą niespodziewnie :mrgreen: ?tym bardziej,że ja mieszkam w Sokółce a koteczka jest w Warszawie.... :?
Ostatnio edytowano Śro sty 26, 2011 10:20 przez J.D., łącznie edytowano 1 raz

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sty 26, 2011 10:20 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

w takim przypadku oczywiście martwiłabym się.
A jeśli się uchyla, to tym bardziej może nie chcieć wpuścić znienacka :(
Pozostaje pójść pod dom i czekać chyba :roll:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 10:24 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

No właśnie i w tym problem :? Może szaleję bez potrzeby ale sama widzisz co ludzie wyprawiają a koteczka była "po przejściach" i problemowa,długo o nią walczyłam i nie chcę aby teraz spotkało ją coś złego :cry: .Problem w tym,że 'szpiegować" sama nie mam jak i muszę "zwalić" to na kogoś innego.....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sty 26, 2011 10:32 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

a ja myślałam, że teoretyzujesz co w takim przypadku powinno się zrobić. A Ty rzeczywiście masz taką sytuację :(
niefajnie
też bym się denerwowała.
kciuki żeby się udało :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 10:37 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

No mam..... i to tak daleko....temu pomyślałam o niespodziewanie zapowiedzianych wizytach.mam tylko nadzieję,że "nakręciłam się" ostatnimi zdarzeniami i wszystko jest w porządku...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sty 26, 2011 10:39 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

ale lepiej trzymać rękę na pulsie.
Możesz powołać się na umowę adopcyjną, jeśli masz tam taki zapis....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 10:57 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

ja często rezygnuję z wizyty poadopcyjnej jeśli mam z domem kontakt telefoniczny (sensowny, a nie- wszystko ok, do widzenia), dostaję maile ze zdjęciami albo choć informację sms-em, np. "kot przeziębiony, bylismy u weta, dostał leki itd"
w sumie niemal każdego wariata/ psychola/ niefrasoblowca można wyłapać po kilku rozmowach i spotkaniu osobistym, nie wydaję kotów ludziom co do których mam jakieś, nawet bliżej niezdyfiniowane zastrzeżenia :|
dzięki temu nie zdarzyło mi się żeby ktoś mnie unikał/ odmówił wizyty poadopcyjnej (wręcz mam domy, które same mnie zapraszają)
AnielkaG
 

Post » Śro sty 26, 2011 11:02 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

magdaradek pisze:
J.D. pisze:Przedadopcyjne są ważne ale po adopcyjne jeszcze ważniejsze i dobrze byłoby robić je bez zapowiedzi.Wtedy można by było zobaczyc coś co można ukryc przy zapowiedzianych odwiedzinach



ale to raczej jest niezgodne z prawem.
Moim zdaniem zawsze należy się umówić.



Ja się umawiam,że mogę wpaść będąc przejazdem.(skrzywiona złymi doświadczeniami) Szczvególnie w przypadku psów jakie wieszaja nam na posesji,albo wrzucaja na wybieg naszej suki kaukaza...dwóch psów nie uratowałam,nie było nas w domu To smutne, co ludzie robią...Podjeżdżaja i wyrzucają zwierzeta na nasze podwórko...w nocy najczęściej liczac ,że nasza ponad 12-letnia babuszka zagryzie nieszczesników..
Tak tez "nie celowo"wpadłam do domu, bo mi się akurat blisko czekać na męża musiało.Znalazłam kotkę w kotłowni zdziczałą po dwóch tygodniach od oddania O kotki życie walczyłam 6 miesięcy....miała dwie operacje ratujace życie...Własne środki włożyłam(duże) ,aby sie udało.Byłam na umówionej wizycie...kotka leżała na kanapie wtedy,ale dziwnie "sztywna była'i od razu do mnie podbiegła.
Kiedy "wpadłam"do jej nowego domu bez zapowiedzi W misce pył od węgla....Ona do kotłowni nie weszła..tam miała miski postawione.Suchego wcale.Dlatego jako "zbieraczka"nie oddam mojego żadnego kota jakie są (nie przyjmuje nowych od dawna zaznaczam) ,a jak już "coś-cuś"znajdę biednego to od razu szukam domu(przykład Niusi u Kamari).
Uważam,że takie wizyty są podstawą,żeby faktycznie ocenić jak nasi futerkowi przyjaciele maja naprawdę.
Magdaradek-ja rozumiem co piszesz...u mnie dzisiaj o 7.20 był normalnie sajgon.Dwie kuwety w salonie rozsypane.....dwa kwiaty zwalone(nie zawsze tak jest)Mam kuwety kryte, ale mam koty niewidome, i one korzystaja z otwartych kuwet
Gdyby ktoś mi wparował w tym czasie miałabym problemy.Zresztą się przyzwyczaiłam,że "wpadają"nam kontrole bez zapowiedzi o 6 rano i raz napisali"po przyjeździe-wszyscy w łózkach...ogólny bałagan"Ale normalna sedzia zapytała"o której w sobotę przyjechali? :evil: Kto śmiał naruszyc wasz mir rodzinny"
Niestety im dłuzej zyje tym bardzoej stwierdzam,że ludziom sie w głowach pomieszało do reszty

ps...kotke oczywiscie od razu zabrałam...i nigdzie juz 9 letnie cudo nie pojedzie
Stan na dzisiaj od dawna:sztuk 18 +2 dochodzace-sasiado-nasze...tzn niby sasiadów, a my je karmimy i leczymy....no i ciachniete jak rozumiecie)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 26, 2011 11:14 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

magdaradek pisze:Jednak jak bardzo potrzebne są wizyty przedadopcyjne.......

No właśnie.
JOOAŚKA pisała, że może przejąć kotka gdzieś na trasie.
Nigdy nie przekazuję w ten sposób zwierząt, bez względu na to, ile czasu siedzą u mnie w DT.

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 26, 2011 11:25 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

-Anula- pisze:
magdaradek pisze:Jednak jak bardzo potrzebne są wizyty przedadopcyjne.......

No właśnie.
JOOAŚKA pisała, że może przejąć kotka gdzieś na trasie.
Nigdy nie przekazuję w ten sposób zwierząt, bez względu na to, ile czasu siedzą u mnie w DT.

nigdy nie przekazuje tak kotów.Nigdy nie oddaje tez kotów "od ręki".To długie rozmowy,podchwytliwe pytania i takie tam.TZ twierdzi,ze sledcza jestem. Ciągle analizuję i czekam na czewrwoną lampkę.I nigdy nie jestem pewna. Niecierpliwi sami sie wykruszają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 26, 2011 12:15 Re: Ostrzeżenie - uwaga na DT/DS z Ludwikowic Kłodzkich

-Anula- pisze:
magdaradek pisze:Jednak jak bardzo potrzebne są wizyty przedadopcyjne.......

No właśnie.
JOOAŚKA pisała, że może przejąć kotka gdzieś na trasie.
Nigdy nie przekazuję w ten sposób zwierząt, bez względu na to, ile czasu siedzą u mnie w DT.




To nie reguła...
ja przejełam koty w Warszawie, a tam nie mieszkam, ale wczesniej byli u mnie ludzie i teraz tez moga z zaproszeniem do nas wpadać.Nie kazdy był u mnie w domu, ale opiniował sie kolezanki opinia...Tak jak szukamy..osób do wizyt przedadopcyjnychZapraszam.To nie reguła.
Ja często np.ślepaczki do leczenia przejmuje w Warszawie bo od razu jade do DR.Garncarza.Pomaga mi w transporcie wspaniała ciocia Rakea i raz Never,wiec na prawde to nie reguła.Chętnie przejęłabym wtedy koty w Siedlcach , ale nikt ich nie chciał dowieźć po prostu.
I tak...czyta sie jedno, pisze co innego.Osoby jakie MI koty wyadoptowały myśle ,że są zadowolone, bo mimo tego,ze chaotycznie pisze (mam ciagle jakies "spidy"w zyciu od roku,nieszczęścia),tragedie.
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 42 gości