Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 22, 2011 11:21 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*],12dni z PP,żyjemy!

Marzenko dziękuję !

:) żyję , jeszcze żyję :)

Kociska własnie w najlepsze demolują,ostro demolują...
W całej demolce udział bierze Rea...
To będzie rozrabiaka! Startuje nastroszona do Samsonka ( aka Stasiu Sowa - tak moja mama na niego mówi ) ,Lei, Nel, Odiego... atakuje...to nic ,że dostaje później łomot i drze się jak prosiak ... wtedy mam interwencję i trochę głośniej mówię "świry" i ją puszczają ... jak nie puszczają to grozimy paluszkiem i wtedy Rejcia przybiega z płaczem...

Budzę się...dopiero kawa nr 1.
Minia ma focha i robi za burczymuchę :)
Odi dla odmiany ją napastuje- nie wiem czy się mści za to jej rujkowanie i jej pościgi za nim... w każdym razie mam ubaw z jego głupich min i tego jak się skrada :)

Dziś mija 2 tygodnie od [*] Raasia ...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie sty 23, 2011 14:11 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*],14 DNI Z PP!ŻYJEMY!

2 dzień bez antybiotyków trwa.

Minia mimo pasty się zakłaczyła i wymiotowała w nocy...

Odi oberwał od Miniaka albo Tiny jak zabrałam 6tkę do Weta.
W każdym razie ma dziurę na karku - najprawdopodobniej Tina ściągnęła skalp...
Musiała go zaatakować na fotelu, bo pełno kłaków...

Nie wiem co im przeszkadza w Odim, on jest taki kochany, przychodzi ze mną spać, pamięta żeby nie wystawiała stóp spod kołdry - obżera mi je wtedy... pcha główkę pod rękę żeby go głaskać...
Miodzio kiciuś....

Koty demolowały w nocy... masakra...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie sty 23, 2011 23:28 Re: Proszę nie pisać , robimy wątek :)

seja pisze:SALDO = -349,04zł

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie sty 23, 2011 23:59 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*],14 DNI Z PP!ŻYJEMY!

A z mojego bazarku na razie 2 dychy...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 24, 2011 2:43 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*],14 DNI Z PP!ŻYJEMY!

Mrata pisze:A z mojego bazarku na razie 2 dychy...


Kupa kasy! :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon sty 24, 2011 14:45 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

Do szczepień 8 dni.
Samopoczucie mam...gdzieś w piwnicy...

Koty szaleją, demolują...codziennie mocniej, bo codziennie są większe...
Pudzian się tak napycha, że jak zeskoczy z kanapy wymiotuje... Odkurza wszystko jak leci.
Polcio jest bardziej kulturalny i tyle nie wcina...

Rejcia...to będzie kolejna Tina...

Samsonek łazi i gada non stop... nawet w nocy...
Lea i Nel rosną...

Qpale ok, apetyt jest, szaleństwa są...

Muszę sprawdzić w kalendarzu kiedy był zylexis, bo o ile dobrze pamiętam to dziś jest tydzień od drugiej dawki i będziemy kłuć trzecią najmniejsze towarzystwo...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon sty 24, 2011 18:42 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

W lutym coś podeślę, teraz ciułam na remont paszczy :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 24, 2011 21:11 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

U nas wszyscy zaszczepieni :ok: , oprócz Kitki bo nie dało się jej złapać, mam szczepionkę dla niej w lodówce - będę musiała ją dorwać lub dowieźć do lecznicy.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 25, 2011 13:29 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

mpacz78 pisze:U nas wszyscy zaszczepieni :ok: , oprócz Kitki bo nie dało się jej złapać, mam szczepionkę dla niej w lodówce - będę musiała ją dorwać lub dowieźć do lecznicy.


Zazdroszczę!

U nas jeszcze troszkę :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto sty 25, 2011 13:32 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

Obudziłam się z mnóstwem zadrapań...świeżych, nieznanego mi pochodzenia...
Kociska ostatnio tak szaleją , że nie ogarniam..

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto sty 25, 2011 13:49 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

Jak szaleją, znaczy, zdrowe są. Bazarek się kula- już 40 zł :)
Jeszcze tylko ktoś kupi mądrość wedyjską i końcówkę długu masz spłaconą.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 25, 2011 17:09 Re: Proszę nie pisać , robimy wątek :)

seja pisze:
seja pisze:SALDO = -349,04zł


Marzenka mi przypomniała - Ciocia Biamilka nam da la 60zł

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto sty 25, 2011 18:20 Re: Proszę nie pisać , robimy wątek :)

seja pisze:SALDO = -289,04zł



Saldo po korekcie :oops:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto sty 25, 2011 22:44 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

Kociniec dziś sam z bratem na noc został, bo ja po badaniach w szpitalu nie miałam sił na godzinną eskapadę skmką.
Koty przeżyją...nie wiem jak brat... ja ledwo na oczy już widzę ...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro sty 26, 2011 19:58 Re: Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,Raaś[*] DO SZCZEPIEŃ 8DNI!

Kambodża welcome to!

Mama miała w weekend suszarkę nam przywieźć, bo kociska połamaly dotychczasową...
Mama zapomniała... rezultat :
1. Asia kupiła sznurek do wieszania bielizny.
2.Asia zainstalowała sznurek .
a. Zahaczyła o okno w pokoju brata
b.przeciągnęła sznurek do jednego okna w swoim pokoju
c.przeciągnęła sznurek do drugiego okna
d. dociągnęła do okna brata sznurek na którym girlandami wieszały się już koty...zabawa w najlepsze...
3.Zrobiła pranie.
4.Powiesiła pranie...

Wiocha na całego , koty całe szczęśliwe... ja trochę mniej...
Jakby właściciel wpadł ...jutro byśmy się wyprowadzali...
Choram była , to nie sprzątałam, a brat...cóż jemu się nie chce z zasady...

Kotki pomagają w burdlowaniu, tak że nie nadążam...powywlekały nie wiem skąd, chyba gdzieś sobie zabunkrowały, skórki po mandarynkach...świetne zabawki...
Mama przywiozła nam troszkę papierków do spalenia...to też rozparcelowały...
Łóżka rozścielone na wieczór...wiszące pranie pomiędzy pokojami, walające się skórki i papierki po podłodze...w tym wszystkim zabawki kotecków...w kuchni pełny zlew naczyń (nie było mnie wczoraj , to nie było komu pomyć , czeka na mnie... a ja czekam , że może mój brat wpadnie na pomysł umycia naczyń) ...

kKuwety co prawda czyste...miski pełne, śmieci wyniesione... tylko to pranie...ehh... jutro przyjedzie suszarka...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 131 gości