PcimOlki pisze:Jeśłi się pobiera kotu krew, gdy nie wiadomo co mu jest, najlepiej robić wszystkie badania jakie można.
Co przez to rozumiesz?
Wszystkie badania jakie można?
Tzn. co?
Wszystkie hormony i całą masę specjalistycznych analiz?
Poziom witamin w osoczu? (Niektóre kosztują po 300 zł)
Poziom metali toksycznych?
Głupie parę złotych
Te głupie parę złotych przy Twoim podejściu (zbadać wszystko co możliwe) tak naprawdę oznacza kilkaset złotych. Może więcej.
Badania powinny być sensowne.
Najpierw ocena stanu kota przez lekarza i na tej podstawie dobranie badań.
nie jest warte powtórnego stresu futrzaka, gdy okaże się, że konieczne jest zrobienie kolejnych badań.
Robienie badań kompletnie bez sensu wcale nie jest gwarancją braku konieczności powtarzania badań.
Okazuje się tak dość często i często diagnozy przypopminają wróżby bardziej, właśnie z powodu niedostatecznej ilości badań.
Nawet jeśli przyjdziesz do weta z zeszytem wyników na nic one się nie zdadzą jeśli wet jest do kitu.
Dobry wet - będzie potrafił zdecydować jakie badania mają sens.
Robienie badań za 700 zł w chwili gdy kot trochę gorzej się czuje jedną dobę - wybacz, ale nie jest rozsądne.
Ekonomiczne podejście kurcze....
Rozsądne.
Na weta opinię też nie ma co liczyć.
Świetne podejście.
Współczuję.