MEGUŚ i reszta ferajny ;) Po 2,3,5 latach...foto-ost. str.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 24, 2011 20:10 Re: MEGUŚ-CHORA :( Podejrzenie PP-wyniki są :(Proszę o inter.s21

Wiem,że nasenny,ale kotom podają 1/10 dawki usypiającej na poprawę apetytu.
Podobno leczy się tak zaburzenia apetytu u kotów niejadków.
Megunia przeszła się po mieszkaniu i póki co poszła się położyć,ale oczka ma trochę ładniejsze,tzn nie takie smutne.
Mam nadzieję,że nowy antybiotyk zadziała.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon sty 24, 2011 20:18 Re: MEGUŚ-CHORA :( Podejrzenie PP-wyniki są :(Proszę o inter.s21

:ok: :ok: :ok: :ok: mocno trzymamy,ja i moje 11 ogonków.
Pomiziaj ją :1luvu:
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Pon sty 24, 2011 20:19 Re: MEGUŚ-CHORA :( Podejrzenie PP-wyniki są :(Proszę o inter.s21

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: od nas wszystkich
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sty 24, 2011 20:26 Re: MEGUŚ-CHORA :( Podejrzenie PP-wyniki są :(Proszę o inter.s21

Nie dziękujemy żeby nie zapeszać...obym w końcu mogła się przespać normalnie to też będę miała inne podejście.
Wiem,że może za dużo oczekuję chcąc cudów od razu,ale nikt nie lubi patrzeć jak jego ukochane zwierzę cierpi,a ja na dodatek w kocich chorobach jestem zielona :| Za to z psem przeżyłam już wiele i służę ewentualną radą.
Zuzik dziś dostała 3 raz antybiotyk i jutro do kontroli.Dziś już nie kazali mi jej przywozić,żeby się nie stresowała więc dostaliśmy do domku.Muszę się nauczyć robić zastrzyki,bo póki co TŻ-et robi i jej i Megusi.
Mam nadzieję,że od rana wieści będą już tylko lepsze.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon sty 24, 2011 20:44 Re: MEGUŚ-CHORA :( Podejrzenie PP-wyniki są :(Proszę o inter.s21

Pewnie, że nikt nie lubi :( ja też swoje przeszłam w zakresie chorób kocich, psich też zresztą co nieco.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sty 24, 2011 20:55 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

No ja w zakresie kocich chorób to tylko tyle co znalazłam Zuzię,leczyłam kk,oskrzela,oczka i uszka.Musiałam ją trochę odchować,bo miała ok.4 tygodni.
Potem znalazłam Megunię,kk,jakieś szmery i jakieś drobniejsze schorzenia.
Więc moje doświadczenie w tej kwestii nie jest wielkie,tym bardziej jeśli rozchodzi się o choroby narządów wewnętrznych,bo z takowymi nie miałam do czynienia w przypadku kotów tylko psów.
Moja sunia ma chorą wątrobę,trzustkę,tarczycę,zwapnioną tchawicę,serduszko (miewa wodę w oskrzelach),zwyrodnienie drzewa oskrzelowego (genetyczne podobno),zwyrodnienie caudalnej części główki kości ramiennej,zwyrodnienie tylnego odcinka kręgosłupa i na dodatek prawie nie widzi,więc w tej kwestii mogę wiele powiedzieć :wink:

No nic,ale wracając do Meguni przyszła do pokoju właśnie,ma taki bystrzejszy wzrok.Położyła się na fotelu,rozejrzała i przysypia,ale nie ucieka pod łóżko,a to ważne.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon sty 24, 2011 21:03 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Wbrew obiegowym opiniom, koty to delikatne stworzenia o wrażliwej psychice.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sty 24, 2011 21:13 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Wiem i na dodatek są bardzo podatne na stres dlatego zaburzenia neuropatyczne też trzeba brać pod uwagę przy wielu schorzeniach.
Dziś nawet pan doktor nie wykluczył możliwości,że wszystko mogło się nasilić w związku z silnym stresem związanym z przybyciem do domu tymczasa.
Oczywiście nie zaczęło się to wtedy,bo choć apetyt zaczął słabnąć dwa dni szybciej to sprowokować mogło nasilenie się objawów.
A może zgrało się nieszczęśliwie w czasie?Tego się nie dowiemy.Wiem,że póki co Meguś jeszcze jest znerwicowana,ale pozbędziemy się tego.
Nie znam jej historii,nie znam jeszcze jej psychiki i reakcji na inne zwierzęta.Do tych które już tu były przywykła,Zuzię pokochała z wzajemnością,Sonię toleruje już w sumie bez prychania.
Koty stały się moją miłością,a taka zagorzała psiara ze mnie była :wink: Nadal je kocham,ale koty to "to coś" czego w życiu mi brakowało,a o czym nie wiedziałam dopóki nie znalazła się Zuzka.
Teraz mam nadzieję,że będzie lepiej,ale biedna Megunia się jeszcze namęczy i nastresuje,bo leczenie i tak minimum do soboty,a potem zobaczymy.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon sty 24, 2011 23:21 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Niki, bardzo mi przykro, ze Megunia tak bardzo cierpi :cry:
Może relanium oprócz pobudzenia apetytu pozwoli jej trochę odpocząć. :(
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 24, 2011 23:31 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Mi też,ale wierzę że będzie w końcu lepiej-musi być,bo ileż ona może.
Jest nadzieja,bo nadal nie ma wymiotów i większość badań wyszła dobrze,tylko te powiększone jelita na rtg,ale może to kwestia tego,że wczoraj jadła?Fakt ze strzykawki,ale coś jej jelita zapełniło i nie zwróciła tego.Już sama nie wiem,teraz najważniejsze,żeby objawy ustąpiły i Megusia doszła do siebie,a szukać nadal będziemy.Mam nadzieję na przełom jakiś w końcu.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Wto sty 25, 2011 6:41 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Niki a jak tam minęła nocka Tobie i Megi :?: domyślam się,że Ty jesteś bardzo zmęczona i niewyspana ,ale jak Megi minęła noc :?: jakieś polepszenia zdrowotne czy nic :?:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 25, 2011 8:17 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Od razu do was zajrzałam. Dobrze, że jest nadal bez pogorszeń. Jak Wam noc minęła.
Swoją drogą, mam wrazenie, że takie zwierzaki "specjalnej troski" często jakby specjalnie wybierały sobie dom. U nas Hans ciągle chorował, nie mógł doleczyć kk i prawdopodobnie miał niedoleczoną chlamydię. Praktycznie przez ponad 3 m-ce co tydzień byliśmy u weta. I podobnie jest u Was. Któż inny miałby tyle cierpliwości i mógł kotu poświęcić dość uwagi by dostrzec w czas objawy? Podziwiam :!: I wiem, że Megi nie mogła lepiej trafić :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 25, 2011 8:44 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Niki, a może warto by skonsultować to wszystko jeszcze z dr Krawczykiem? On jest jednak bardzo dobrym diagnostą. Wiem, że jak byłaś z nią w czwartek to nie było żadnej konkretnej diagnozy, ale teraz masz kolejne wyniki badań krwi, rtg. Mam znowu wizytę w ten czwartek. Może byś podjechała z Megi albo sama albo chociaż przekazała mi wyniki jej badań to bym mu pokazała.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 25, 2011 11:08 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

No więc noc minęła spokojnie i coś zaczyna się dziać pod względem działania leków i trafienia w nie.
Meguś w nocy najpierw chodziła po mieszkaniu i pomiaukiwała,nie wiedziałam co jest,potem przyszła do mnie i to samo.Wstałam,poszłam za nią a ona chciała żeby jej włożyć coś do miseczki :1luvu: Załączył się jej apetyt-uffff.Nie wiem czy na długo,ale zjadła w nocy i nie wymiotowała,a to olbrzymi postęp.
O 3 w nocy nie bardzo było na gotowanie filetu,bo nie było na to czasu tak miauczała,dostała saszetkę Perfect Fita In home,bo tylko w tych do tej pory zasmakowała.Rozgniotłam jej widelcem na papkę.
Dawałam po troszku co parę minut,jadła jakby nie widziała,ale nie ma się co dziwić.
Martwi mnie tylko to,że nie zrobiła qupki do tej pory,ale zaraz się wszystkiego dowiem,bo idziemy do weta.
Gdy się najadła przyszła do mnie,wskoczyła na łóżko w salonie gdzie leżałam i wtuliła mi się w nogi czego NIGDY nie robiła,zaczęła przysypiać-tak widziałam wdzięczność i jestem w wielkim szoku.Nie da się tego opisać.
Później dam znać co z qupką.
Rozważamy wykonanie endoskopii jak Megi dojdzie do siebie,robi tylko salus w Toruniu i koszt piękny 200zł.Lecz żeby to wykonać najpierw po ustąpieniu objawów musimy wzmocnić ją 3-ma dawkami Zylexisu,a to kolejny koszt 150zł.
Coś trzeba wykombinować i dowiedzieć się co ona tam ma,bo nie można leczyć tylko objawowo,gdyż to paskudztwo może powrócić,a Megunia może nie mieć tyle szczęścia następnym razem.

Wychodzimy...dam znać... :ok:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Wto sty 25, 2011 11:12 Re: MEGUŚ-CHORA :( Powiększone jelito grube-brak diagnozy :(

Niki jak Megi cosik już zjadła to dobrze i to na początek
dajcie znać jak wrócicie od weta bo czekam na info
wracaj Megusio do zdrówka prędko
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości