witam, przeczytałam cały wątek

Kurde też bardzo chcemy się dokocić, ale najpierw czekamy na przeprowadzkę do większego domu, bo to będzie nasze 3cie futro.
Mój Stefan miał 6mcy kiedy przywlokłam ze schroniska Maniusia. Był okropnie rozpuszczonym kociskiem. Drapał i gryzł do krwi i był ekstremalnie absorbujący, nie dawał nam odpocząć nawet na chwilę. Dokociłam się małym(gabarytowo,bo wet oceniła go na rok), bardzo chorym kotkiem, na początku myślałam, że Stefan go zabije

on wcześniej nie widział kota na oczy, myślał że to nowa zabawka

ale już po tygodniu było wspólne mycie, gonitwy i bijatyki. 9 stycznia minął rok od dokocenia i na dzień dzisiejszy jest tak: Koty się lubią, bawią się razem, myją, ale nigdy razem nie śpią. I Stefan nadal jest bardzo zazdrosny. Np. jak śpię w nocy i przytulam MAniusia, Stefan przychodzi bije go łapą, wygania i sam kładzie się w to miejsce. Albo jak wezmę Mania na kolana i go wygłaskuję, to po postawieniu go na podłodze Stefan od razu leci go sprać

Ale mimo to widać, że nie umiałyby bez siebie żyć

Już gdzieś pisałam, że jedyną lepszą rzeczą od posiadania kota jest posiadanie 2 kotów
