Tak sobie myślę czy nie warto by jej wykąpać. Ona jest chyba zdrowa, prawda? W sensie bez kataru. A jak lepiej sie poczuje to zacznie sie pewnie myć a w futrze ma chyba sporo paskudztwa. Może lepiej, żeby tego nie połykała.
Jak tylko będzie mogła wyjść ze szpitalika to dotrze do mnie, i będzie umyta... Powoli, po kawałeczku, itd... A myślę, że jednak najpierw wyjdzie ze szpitalika, a potem nabierze chęci do samodzielnego mycia...
na razie wieści są cały czas mało optymistyczne Własnie dzwoniłam do lecznicy kicia już po kroplówce z dodatkami ma u siebie termoforek ale nadal jest bardzo słaba łapki słabe, nadal sie rozjeżdzają przednie też ma jakies podobno przy nadgarstkach powykrzywiane-może wypadła z okna komuś? nie ma mowy na razie o męczeniu jej myciem Na razie po prostu czekamy, czy nabierze sił Martwię się
Ostatnio edytowano Wto sty 25, 2011 10:38 przez Mała1, łącznie edytowano 1 raz