Nie ma
Obeszłam podwórka.
Obeszłam piwnice w okolicznych blokach. Co prawda, okienka pozamykane, ale mogła się wślizgnąć drzwiami i teraz nie może wyjść.
Rozmawiałam z karmicielkami z okolicy. Co prawda, trochę daleko, ale kot przecież ruchliwy jest.
Uczuliłam personel pobliskich sklepów.
Żeby ktoś mi tylko powiedział, że ją widział!