DT SMARTI - pierwsza część.

JolaJ pisze:No to ładnie...
a ja się zastanawiam gdzie się podziała Marzenia
bazarek zaniedbany...

co u kiciów Smarti?

do bazarków zaraz wrócę.. uzupełniłam post - ten wczesniejszy.

JolaJ pisze:Nasza Smarti to kochana dziewczyna

dlaczego dobrych ludzi jest mniej niż kotów?

Bo ciążą u kotow trwa 2 miesiące, a u ludzi 9 :ryk:

Poza tym to kwestia wychowania. I wpływu cywilizacji - na ludzi ma większy niż na futra.

Betta pisze:

smarti, mam prośbę..... jesli będziesz zbierać część wpłat na nasze rybnickie kociaste na swoje konto to pisz na bieżąco na swoim wątku jakie masz wpływy i wydatki z tytułu Devi, Shrek i FIonka.... jesli nie dasz rady na bieząco uzupełniac rozliczeń ja poprosze aby te wpłaty poszły na moje konto... to jest o tyle dla mnie ważne że kiedy sa tez inne rybnickie koty w potrzebie to wiem na bieząco jaką kwota dysponuję.... czy mam na szybko robic nowe bazarki czy mogę sie pokusicc o wydanie na sterylizację Pusi i inne potrzeby pozostałych rybnickich kotów

dla smarti najważniejsze jest leczenie tych kotów - dziś w lecznicy spędzilyśmy godzinę. A to nie są jedyne koty z którymi smarti do weta jeździ.

Betta - koty są w fatalnym stanie. Nie masz szans na uzbieranie kasy na ich leczenie z bazarków. Koszt wizyty dzisiejszej 174zł. Juz dawno Ci napisałam, abys poprosiła Magija o aukcję cegiełkową na allegro - zrobiłas już to??

I jeszcze jedno - Betta - pilnie są potrzebne wyniki badań krwi!!! Miałaś je dzisiaj przesłać na pw do godz. 14. Nie było ich. Nie odbierałas telefonów. nie reagowałaś na smsa. Nie pisałaś emaila. No comments.

Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze:No to ładnie...
a ja się zastanawiam gdzie się podziała Marzenia
bazarek zaniedbany...

co u kiciów Smarti?

do bazarków zaraz wrócę.. uzupełniłam post - ten wczesniejszy.

żartowałam tylko :cry:

fajnie że kicie są w dobrych łapkach

Witajcie z rana :wink:

ło matko, żeby odwiedzać DT smarti, trzeba mieć zdrooooową watrobę...

Ledwie zwlokłam się w dzisiejszy ranek z łóżka, żeby załatwić wizytę u weta z Tobiaszem, potem mnie zmogło...
Marzenia opisała juz nasze wrażenia z odwiedzin. A Szalony Kot, a raczej Kotek :wink:

jest szalenie skuteczna - zaledwie jedna akcja i proszę bardzo - juz szukamy wolontariuszy do przedadopcyjnej. Brawo :ok:

Lecę przekazać nowiny na "swój" watek!

Chatte pisze:Witajcie z rana
A Szalony Kot, a raczej Kotek jest szalenie skuteczna - zaledwie jedna akcja i proszę bardzo - juz szukamy wolontariuszy do przedadopcyjnej.

Jedna, ale JAKA AKCJA

Chatte - Bianka4 tak polubiła poranną jazdę, że ho, ho!!! jeździła naokoło :ryk:

Marzenia11 pisze:
Chatte pisze:Witajcie z rana
A Szalony Kot, a raczej Kotek jest szalenie skuteczna - zaledwie jedna akcja i proszę bardzo - juz szukamy wolontariuszy do przedadopcyjnej.

Jedna, ale JAKA AKCJA

Chatte - Bianka4 tak polubiła poranną jazdę, że ho, ho!!! jeździła naokoło

Że co?

To gdzie ta biedula zajechała? Pewnikiem na dworzec wschodni... zostawilam ją na pętli 146 i pojechałam :mrgreen:

do domu... I dostałam zj....kę od TZ za jazdę w stanie wskazującym :oops:

...

A teraz ciut prywaty.

Moje koty mega wkurzone. Głodne. Bo w ramach odchudzania wczoraj nie zostawiłam im w miseczce ani jednej chrupeczki

a nie było mnie w domu dobę. Zadowolona uknułam plan - wykorzystam głód i dam karmę z odrobaczaczem. Niejaki drontal.
Podejście nr 1 - porażka. Koty wściekłe i/bo głodne. Ja też wściekła - bo głodna no i kasa w błoto poszła.
Idę do sklepu, a co, po whiskasa. Zachowuję się zupełnie naturalnie kupując dwie saszetki - pani patrzy dziwnie (nie ma kotów) bo ją niedawno uświadamiałam co do tej karmy - ale nie pyta więc ja nie mówię.
Podejście nr 2 - dokładam whiskasa wół w sosie - koty piszczą z głodu i drapia mnie po nogach. Daję - porażka. Koty wściekłe i/bo głodne. Ja też - powody j.w.
Podejście nr 3 - do tej całej masy dokładam tuńczyka. Koty lubią. czują zapach. Szaleją, piszczą drapią, zaczynają się bić o miejsce przy mnie. Daję - porażka. Koty wściekłe i/bo głodne. Ja też - powody j.w.

I przypomina mi się, że mam blokowe i dla nich fenbenat, podobno bezsmakowy. Zasiadam do internetu, czytam, czy tłucze robactwo i jakie i jak to dać. Siłą woli trzymam koncentrację, aby nie pomylić dawkowania dla kota i dla konia.

Podejście nr 4 - otwieram nową puszeczkę ukochanej karmy. Mieszam. Kotów już nie ma przy mnie. Zrezygnowały. Każda siedzi gdzie indziej i patrzy na mnie wyczekująco, ale już nie podchodzi mimo wołania. W sumie dobrze - są na tyle daleko, że jest szansa na nie wyjadanie sobie z misek.
Daję - jedzą - sukces!! :piwa:

Drontal za 60zł idzie dla blokowych.

Marzenia11 pisze:
Betta pisze:

smarti, mam prośbę..... jesli będziesz zbierać część wpłat na nasze rybnickie kociaste na swoje konto to pisz na bieżąco na swoim wątku jakie masz wpływy i wydatki z tytułu Devi, Shrek i FIonka.... jesli nie dasz rady na bieząco uzupełniac rozliczeń ja poprosze aby te wpłaty poszły na moje konto... to jest o tyle dla mnie ważne że kiedy sa tez inne rybnickie koty w potrzebie to wiem na bieząco jaką kwota dysponuję.... czy mam na szybko robic nowe bazarki czy mogę sie pokusicc o wydanie na sterylizację Pusi i inne potrzeby pozostałych rybnickich kotów

dla smarti najważniejsze jest leczenie tych kotów - dziś w lecznicy spędzilyśmy godzinę. A to nie są jedyne koty z którymi smarti do weta jeździ.

Betta - koty są w fatalnym stanie. Nie masz szans na uzbieranie kasy na ich leczenie z bazarków. Koszt wizyty dzisiejszej 174zł. Juz dawno Ci napisałam, abys poprosiła Magija o aukcję cegiełkową na allegro - zrobiłas już to??

I jeszcze jedno - Betta - pilnie są potrzebne wyniki badań krwi!!! Miałaś je dzisiaj przesłać na pw do godz. 14. Nie było ich. Nie odbierałas telefonów. nie reagowałaś na smsa. Nie pisałaś emaila. No comments.

Nie bardzo podoba mi się Twój stosunek do Betty po co te pretensje. Gdyby wyniki były to by je podała. Mieszkasz w Warszawie więc u Was pewnie inaczej wszystko wygląda niż u nas. Bylam sama świadkiem jak wetka mówiła że wysyła krew do badania pokazywała mi pobrana krew, i że wyniki mają byc na drugi dzień. Ale widocznie nie przyszły. U nas w lecznicy nie ma możliwości zrobienia wyników badań od razu. Mocz i krew wysyła się gdzieś do laboratorium i od nich zależy kiedy prześlą wyniki. Widocznie nie przysłali wyników, bo gdyby były Betta nie przetrzymywała by tej wiadomości dla siebie tylko by ja jak najprędzej podała.
Pisanie na czerwono z pretensjami wg.mnie jest nie w porządku. Może weź najpierw parę głębokich oddechów zanim napiszesz.

Chatte pisze:Że co? To gdzie ta biedula zajechała? Pewnikiem na dworzec wschodni...

Lepiej

spowrotem do Falenicy :ryk:

Popieram TŻta.

Iburg pisze: Gdyby wyniki były to by je podała. Mieszkasz w Warszawie więc u Was pewnie inaczej wszystko wygląda niż u nas. Bylam sama świadkiem jak wetka mówiła że wysyła krew do badania pokazywała mi pobrana krew, i że wyniki mają byc na drugi dzień. Ale widocznie nie przyszły. U nas w lecznicy nie ma możliwości zrobienia wyników badań od razu. Mocz i krew wysyła się gdzieś do laboratorium i od nich zależy kiedy prześlą wyniki. Widocznie nie przysłali wyników, bo gdyby były Betta nie przetrzymywała by tej wiadomości dla siebie tylko by ja jak najprędzej podała.

Betta wczoraj w rozmowie przez telefon ze smarti, ktorej byłam świadkiem, powiedziała, że wyniki poda/ napisze dzisiaj do godziny 14. Sama to powiedziała. Nie chodzi mi o to, że ich nie ma, bo wiem, że może nie być, tylko o brak informacji. Wetka i koty w gabinecie czekałysmy, że może jednak jakieś w międzyczasie pw przyszło bądź, ze może betta odbierze telefon bądź napisze smsa. Chyba wiedziała, ze nie ma wynikow, prawda? Nie mogła o tym napisać? Nikt by nie czekał i nie byłoby nerwów.
A czerwony to mój ulubiony kolor.

Marzenia11 pisze:
Betta pisze:

smarti, mam prośbę..... jesli będziesz zbierać część wpłat na nasze rybnickie kociaste na swoje konto to pisz na bieżąco na swoim wątku jakie masz wpływy i wydatki z tytułu Devi, Shrek i FIonka.... jesli nie dasz rady na bieząco uzupełniac rozliczeń ja poprosze aby te wpłaty poszły na moje konto... to jest o tyle dla mnie ważne że kiedy sa tez inne rybnickie koty w potrzebie to wiem na bieząco jaką kwota dysponuję.... czy mam na szybko robic nowe bazarki czy mogę sie pokusicc o wydanie na sterylizację Pusi i inne potrzeby pozostałych rybnickich kotów

dla smarti najważniejsze jest leczenie tych kotów - dziś w lecznicy spędzilyśmy godzinę. A to nie są jedyne koty z którymi smarti do weta jeździ.

Betta - koty są w fatalnym stanie. Nie masz szans na uzbieranie kasy na ich leczenie z bazarków. Koszt wizyty dzisiejszej 174zł. Juz dawno Ci napisałam, abys poprosiła Magija o aukcję cegiełkową na allegro - zrobiłas już to??

I jeszcze jedno - Betta - pilnie są potrzebne wyniki badań krwi[b]!!! Miałaś je dzisiaj przesłać na pw do godz. 14. Nie było ich. Nie odbierałas telefonów. nie reagowałaś na smsa. Nie pisałaś emaila. No comments.[/b]

rozmawiałąm wczoraj ze smarti...jak tylko będa wyniki to sie z nia skontaktuje i przesle... mówiłam że najprędzej będa o 14ej .... jeśli nie wiesz o czym rozmawiałam z nią...w końcu nie z Tobą to powstrzymaj sie od "no comments"

jak tylko wyniki beda przeslę je smarti

nie dostałam żadnego esa, ani nie miałam nieodebranego połączenia ... nikt tez nie pisał "do mnie" w sprawie aukcji cegiełkowej

bardzo Cie prosze o zmaine tonu w stosunku do mojej osoby... poniewaz taki ton dla mało kogo jest mobilizujący... wręcz przeciwnie... nie mówiąc o tym że mało kulturalny tak samo jak fakt że czepiasz sie rzeczy - ustaleń nt których nie rozmawiałam z Tobą

pisze do Magija

edit : "Betta wczoraj w rozmowie przez telefon ze smarti, ktorej byłam świadkiem, powiedziała, że wyniki poda/ napisze dzisiaj do godziny 14. Sama to powiedziała."

- nie byłas świadkiem tej rozmowy, chyba że smarti rozmawiałą przez głośno mówiący... jesli tak obie mnie źle zrozumiałyście ... powiedziałam powinny być o 13 ej ... poprawiłam ..własciwie najwczesiej o 14ej... dodałam ale z tym to i tak różnie bywa...jak tylko bedą dam znać -tak zakończyłam rozmowę ze smarti ..chyba ze juz mi zupełnie na mózg pada

Betta - moj stosunek do Ciebie jest negatywny - ja po prostu nie lubię, gdy z powodu złego działania umierają koty, ktore miały szansę na leczenie i życie.. A Czarnulka nie była pierwszym kotkiem, który odszedł mimo że już było dla niego dt.... Niestety (dla Ciebie), przeczytałam trochę Twoich wcześniejszych wątków..

Ja nie mam zgody na takie działanie, które nazywasz pomocą. jestem bardzo cierpliwą osobą i tolerancyjną, często się to przeciwko mnie obraca, ale prawdą jest, że jak ktoś mi mega podpadnie to już nie ma zmiłuj się.

Dzwoniłam do Ciebie kilka razy z lecznicy - włączała się poczta głosowa. I napisałam smsa.

Marzenia11 pisze:
Iburg pisze: Gdyby wyniki były to by je podała. Mieszkasz w Warszawie więc u Was pewnie inaczej wszystko wygląda niż u nas. Bylam sama świadkiem jak wetka mówiła że wysyła krew do badania pokazywała mi pobrana krew, i że wyniki mają byc na drugi dzień. Ale widocznie nie przyszły. U nas w lecznicy nie ma możliwości zrobienia wyników badań od razu. Mocz i krew wysyła się gdzieś do laboratorium i od nich zależy kiedy prześlą wyniki. Widocznie nie przysłali wyników, bo gdyby były Betta nie przetrzymywała by tej wiadomości dla siebie tylko by ja jak najprędzej podała.

Betta wczoraj w rozmowie przez telefon ze smarti, ktorej byłam świadkiem, powiedziała, że wyniki poda/ napisze dzisiaj do godziny 14. Sama to powiedziała. Nie chodzi mi o to, że ich nie ma, bo wiem, że może nie być, tylko o brak informacji. Wetka i koty w gabinecie czekałysmy, że może jednak jakieś w międzyczasie pw przyszło bądź, ze może betta odbierze telefon bądź napisze smsa. Chyba wiedziała, ze nie ma wynikow, prawda? Nie mogła o tym napisać? Nikt by nie czekał i nie byłoby nerwów.
A czerwony to mój ulubiony kolor.

Nie ważne czy to Twój ulubiony kolor, ale piszesz na forum, a dla mnie oznacza to krzyk. Myślę że ludzie kulturalni powinni umieć rozmawiać spokojnie, Krzykiem niewiele sie załatwi. Każdy z nasz chce pomóc tym kotom i chyba o to chodzi. A takimi zwrotami to wiele osób zniechęcasz.

Napisałam PW do Magiji w sprawie tych cegiełek na allegro.