Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kamari pisze:Dzisiaj był kolejny dzień pod znakiem Niusi. Zapisuję sobie wszystkie wasze rady i po kolei wypróbowuję maści, zioła itd![]()
Rany goją się wspaniale, kąpię ją 2-3 razy dziennie po kupinach i podsikiwaniu plus przecieranie dziecięcymi chusteczkami. Czyszczę i smaruję i tak w kółko, a ta mruczy zadowolonaa przecież pcham jej łapy w otwarte rany
Jest niesamowita.
Wypracowałyśmy inny system poza pampersowy. Pampers zakrywa część ran, więc zakładam go tylko na noc. W ciągu dnia jest tuż koło mnie w domu i pracy, więc kładę ją na podkładzie (pod spodem mićiutkie kocyki), a pod ogonek podkładam ...podpaskęBez skrzydełek oczywiście
![]()
Dzisiaj wylazło z niej mnóstwo robactwa, ale brzuszek nadal opuchnięty.
Humor szczęsliwie ma wyśmienity, apetyt też, no i bardzo dużo pije - pewnie przepłukuje pęcherz.
Omisia jest mała zafascynowana, aż przyjemnie popatrzeć jak z dnia na dzień się uspokoiłaCo prawda podawanie leków jest nadal ciężką walką
![]()
Jutro jedziemy z Niusią na kolejną wizytę, może uda się coś wymyślić z tym wielkim brzucholem.
Oczywiście bardzo prosimy o dalsze kciuki![]()
![]()
Edytka1984 pisze:kamari pisze:Dzisiaj był kolejny dzień pod znakiem Niusi.
Zapisuję sobie wszystkie wasze rady i po kolei wypróbowuję maści, zioła itd![]()
Rany goją się wspaniale, kąpię ją 2-3 razy dziennie po kupinach i podsikiwaniu plus przecieranie dziecięcymi chusteczkami. Czyszczę i smaruję i tak w kółko, a ta mruczy zadowolonaa przecież pcham jej łapy w otwarte rany
Jest niesamowita.
Wypracowałyśmy inny system poza pampersowy. Pampers zakrywa część ran, więc zakładam go tylko na noc. W ciągu dnia jest tuż koło mnie w domu i pracy, więc kładę ją na podkładzie (pod spodem mićiutkie kocyki), a pod ogonek podkładam ...podpaskę![]()
Bez skrzydełek oczywiście![]()
Dzisiaj wylazło z niej mnóstwo robactwa, ale brzuszek nadal opuchnięty.
Humor szczęsliwie ma wyśmienity, apetyt też, no i bardzo dużo pije - pewnie przepłukuje pęcherz.
Omisia jest mała zafascynowana, aż przyjemnie popatrzeć jak z dnia na dzień się uspokoiłaCo prawda podawanie leków jest nadal ciężką walką
![]()
Jutro jedziemy z Niusią na kolejną wizytę, może uda się coś wymyślić z tym wielkim brzucholem.
Oczywiście bardzo prosimy o dalsze kciuki![]()
![]()
Dziewczyno jesteś niesamowita![]()
![]()
![]()
chwała za takich dobrych ludzi jak Ty,cierpliwość,pomoc i ogólnie wszystko
ogromne kciuki trzymam za Malutką i niech wraca czym prędzej do siebie
system podpaskowy opatentowałaś bardzo dobry![]()
Edytka1984 pisze:to świetnie jak doktor dobrze rokuje malutkiejmiała szczęście trafiając do Ciebie
oczywiście pewnie Cioteczki nie pogniewają się jak nam tu jakieś zdjątko wrzucisz![]()
![]()
niech mała szybko wraca do sił - mnie tylko męczy jak ktoś mógł tak skrzywdzić takie bezbronne kocie dziecko
kamari pisze:Właśnie wróciłyśmy od pana doktora. Niusia robi ogromne postępy.
Jak stwierdził lekarz: "ma iskierki w oczach, mały łobuziak".
Wczoraj wylazło z niej aż 6 robalibrzuszek od razu lepszy
Dzisiaj też napuchnięty, ale to już z przeżarcia
Uskuteczniamy zalecane przez Ruru masowanie balonika
![]()
Skóra na brzuszku odzyskała normalny kolor, rany na łapinach i ogonie goją się w tempie błyskawicznym, już sie zasklepiają![]()
![]()
![]()
Pod tą kupką nieszczęścia kryje się bardzo pogodny baaardzo żywy kociak, aż trudno uwierzyć. Zasuwa na tych przednich łapinach w niesamowitym tempie - zaraz kupię klatkę, bo panienkę trzeba ograniczyć ruchowo![]()
Ale doktor jest dobrej mysli co do chodzenia![]()
![]()
Wydaje się też, że załatwianie się będzie pod kontrolą.
Ulvhedinn - dziękuję za podpowiedź z dziurawcem i drożdżami, olej na razie odpada ze względu na powiększoną wątrobę.
Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami, wasze kciuki szybko zaczęły pomagać![]()
![]()
kamari pisze:Trochę mi odpuściło po dzisiej wizycie u doktora, więc mogę już na spokojnie zająć się dokumentacją wizualną![]()
Niusia udaje, że śpi - na ulubionej myszy pożyczonej od Miśka![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 677 gości