Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 20, 2011 20:22 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

A pewnie ze kciuki są.
Ciesze się że u Was spokojnie, ciężko, dużo pracy, ale spokojnie.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 20:22 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

dzielna Niusia i dzielna Kamari
A Omisia super ciocia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 20:37 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Anna Kubica
 

Post » Czw sty 20, 2011 20:57 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

może trzeba duuuużo masowac ten brzuchal
bo ruchu mało,
tak samo jest ze schroniskowym naszym SilVio
ma złamaną kość miednicy, tez się nie rusza prawie
i tylko wcina i brzuchal ma jak piłka, ale bardzo lubi masowanie
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 21:10 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

kamari pisze:Dzisiaj był kolejny dzień pod znakiem Niusi. Zapisuję sobie wszystkie wasze rady i po kolei wypróbowuję maści, zioła itd :roll:
Rany goją się wspaniale, kąpię ją 2-3 razy dziennie po kupinach i podsikiwaniu plus przecieranie dziecięcymi chusteczkami. Czyszczę i smaruję i tak w kółko, a ta mruczy zadowolona 8O a przecież pcham jej łapy w otwarte rany :!: Jest niesamowita.
Wypracowałyśmy inny system poza pampersowy. Pampers zakrywa część ran, więc zakładam go tylko na noc. W ciągu dnia jest tuż koło mnie w domu i pracy, więc kładę ją na podkładzie (pod spodem mićiutkie kocyki), a pod ogonek podkładam ...podpaskę 8) Bez skrzydełek oczywiście :ryk:

Dzisiaj wylazło z niej mnóstwo robactwa, ale brzuszek nadal opuchnięty.
Humor szczęsliwie ma wyśmienity, apetyt też, no i bardzo dużo pije - pewnie przepłukuje pęcherz.
Omisia jest mała zafascynowana, aż przyjemnie popatrzeć jak z dnia na dzień się uspokoiła :D Co prawda podawanie leków jest nadal ciężką walką :mrgreen:

Jutro jedziemy z Niusią na kolejną wizytę, może uda się coś wymyślić z tym wielkim brzucholem.
Oczywiście bardzo prosimy o dalsze kciuki :ok: :ok: :ok:


Dziewczyno jesteś niesamowita :1luvu: :1luvu: :1luvu:
chwała za takich dobrych ludzi jak Ty,cierpliwość,pomoc i ogólnie wszystko
ogromne kciuki trzymam za Malutką i niech wraca czym prędzej do siebie
system podpaskowy opatentowałaś bardzo dobry :ok: :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 21, 2011 11:13 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Edytka1984 pisze:
kamari pisze:Dzisiaj był kolejny dzień pod znakiem Niusi.
Zapisuję sobie wszystkie wasze rady i po kolei wypróbowuję maści, zioła itd :roll:
Rany goją się wspaniale, kąpię ją 2-3 razy dziennie po kupinach i podsikiwaniu plus przecieranie dziecięcymi chusteczkami. Czyszczę i smaruję i tak w kółko, a ta mruczy zadowolona 8O a przecież pcham jej łapy w otwarte rany :!: Jest niesamowita.
Wypracowałyśmy inny system poza pampersowy. Pampers zakrywa część ran, więc zakładam go tylko na noc. W ciągu dnia jest tuż koło mnie w domu i pracy, więc kładę ją na podkładzie (pod spodem mićiutkie kocyki), a pod ogonek podkładam ...podpaskę 8)
Bez skrzydełek oczywiście :ryk:


Dzisiaj wylazło z niej mnóstwo robactwa, ale brzuszek nadal opuchnięty.
Humor szczęsliwie ma wyśmienity, apetyt też, no i bardzo dużo pije - pewnie przepłukuje pęcherz.
Omisia jest mała zafascynowana, aż przyjemnie popatrzeć jak z dnia na dzień się uspokoiła :D Co prawda podawanie leków jest nadal ciężką walką :mrgreen:

Jutro jedziemy z Niusią na kolejną wizytę, może uda się coś wymyślić z tym wielkim brzucholem.
Oczywiście bardzo prosimy o dalsze kciuki :ok: :ok: :ok:


Dziewczyno jesteś niesamowita :1luvu: :1luvu: :1luvu:
chwała za takich dobrych ludzi jak Ty,cierpliwość,pomoc i ogólnie wszystko
ogromne kciuki trzymam za Malutką i niech wraca czym prędzej do siebie
system podpaskowy opatentowałaś bardzo dobry :ok: :ok:



Kamari, brakuje mi słów, żeby wyrazić swój podziw dla Ciebie... :1luvu:
Kciuki i najcieplejsze myśli dla Ciebie i całej Twojej kochanej Kociarni :1luvu: :ok: :1luvu:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Pt sty 21, 2011 12:47 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Dołączam się z kciukami! :ok:
kamari, Czarodziejko!
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 21, 2011 13:15 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Właśnie wróciłyśmy od pana doktora. Niusia robi ogromne postępy. Jak stwierdził lekarz: "ma iskierki w oczach, mały łobuziak".
Wczoraj wylazło z niej aż 6 robali 8O brzuszek od razu lepszy :ok: Dzisiaj też napuchnięty, ale to już z przeżarcia :ryk: Uskuteczniamy zalecane przez Ruru masowanie balonika :D

Skóra na brzuszku odzyskała normalny kolor, rany na łapinach i ogonie goją się w tempie błyskawicznym, już sie zasklepiają :ok: :ok: :ok:

Pod tą kupką nieszczęścia kryje się bardzo pogodny baaardzo żywy kociak, aż trudno uwierzyć. Zasuwa na tych przednich łapinach w niesamowitym tempie - zaraz kupię klatkę, bo panienkę trzeba ograniczyć ruchowo :mrgreen: Ale doktor jest dobrej mysli co do chodzenia :ok: :ok: :ok: Wydaje się też, że załatwianie się będzie pod kontrolą.

Ulvhedinn - dziękuję za podpowiedź z dziurawcem i drożdżami, olej na razie odpada ze względu na powiększoną wątrobę.

Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami, wasze kciuki szybko zaczęły pomagać :1luvu: :1luvu: :1luvu:

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sty 21, 2011 13:18 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

to świetnie jak doktor dobrze rokuje malutkiej :1luvu: miała szczęście trafiając do Ciebie
oczywiście pewnie Cioteczki nie pogniewają się jak nam tu jakieś zdjątko wrzucisz 8) :?:
niech mała szybko wraca do sił - mnie tylko męczy jak ktoś mógł tak skrzywdzić takie bezbronne kocie dziecko :(
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 21, 2011 13:28 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Dotarłam i ja.
Przepraszam za spóźnienie :mrgreen:
Kamari, :ok: :ok: :ok:
I też o foty proszę :idea:

Mialam swego czasu tymczasowiczke Miećkę z urazami miednicy.
Wszystko się pozrastało i kotka wróciła do pełni sprawności.
Czego i Niusi życzę z calego serca!
Ostatnio edytowano Pt sty 21, 2011 15:44 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 21, 2011 13:28 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Edytka1984 pisze:to świetnie jak doktor dobrze rokuje malutkiej :1luvu: miała szczęście trafiając do Ciebie
oczywiście pewnie Cioteczki nie pogniewają się jak nam tu jakieś zdjątko wrzucisz 8) :?:
niech mała szybko wraca do sił - mnie tylko męczy jak ktoś mógł tak skrzywdzić takie bezbronne kocie dziecko :(


Fantastyczne wieści :spin2:

Maleństwo nie mogło trafić lepiej :1luvu:

Fotki oczywiście mile widziane :wink:

A dla Was - oczywiście kciuki oraz dużo dobrej energii :1luvu: :ok: :1luvu:

KociaMama63

 
Posty: 63
Od: Pt sty 21, 2011 13:18

Post » Pt sty 21, 2011 13:33 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

Trochę mi odpuściło po dzisiej wizycie u doktora, więc mogę już na spokojnie zająć się dokumentacją wizualną :mrgreen:

Niusia udaje, że śpi - na ulubionej myszy pożyczonej od Miśka :D

Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sty 21, 2011 13:36 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

kamari pisze:Właśnie wróciłyśmy od pana doktora. Niusia robi ogromne postępy.
Jak stwierdził lekarz: "ma iskierki w oczach, mały łobuziak".
Wczoraj wylazło z niej aż 6 robali 8O brzuszek od razu lepszy :ok: Dzisiaj też napuchnięty, ale to już z przeżarcia :ryk: Uskuteczniamy zalecane przez Ruru masowanie balonika :D

Skóra na brzuszku odzyskała normalny kolor, rany na łapinach i ogonie goją się w tempie błyskawicznym, już sie zasklepiają :ok: :ok: :ok:

Pod tą kupką nieszczęścia kryje się bardzo pogodny baaardzo żywy kociak, aż trudno uwierzyć. Zasuwa na tych przednich łapinach w niesamowitym tempie - zaraz kupię klatkę, bo panienkę trzeba ograniczyć ruchowo :mrgreen:
Ale doktor jest dobrej mysli co do chodzenia :ok: :ok: :ok: Wydaje się też, że załatwianie się będzie pod kontrolą.

Ulvhedinn - dziękuję za podpowiedź z dziurawcem i drożdżami, olej na razie odpada ze względu na powiększoną wątrobę.

Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami, wasze kciuki szybko zaczęły pomagać :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Skąd Ty sie wzięłaś, Kamari? Chyba spadłaś z nieba :aniolek:
Jesteś niesamowita!

Kciuki i serdeczności ode mnie i moich kociaków :1luvu:

:1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
Ostatnio edytowano Pt sty 21, 2011 13:37 przez Amelia Poulain, łącznie edytowano 1 raz

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Pt sty 21, 2011 13:37 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

:1luvu: :1luvu: o matko Ona już o niebie lepiej wygląda - widać,że czuje się bezpieczniej :D

mam coś przeczucie ,że jej historia skończy się happy endem :piwa:

Niusiu za Twoje zdróweczko i tej dobrej Dużej która się Tobą opiekuje :piwa: :piwa: :piwa: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 21, 2011 13:41 Re: Niusia z potrzaskaną miednicą i potwornymi odparzeniami

kamari pisze:Trochę mi odpuściło po dzisiej wizycie u doktora, więc mogę już na spokojnie zająć się dokumentacją wizualną :mrgreen:

Niusia udaje, że śpi - na ulubionej myszy pożyczonej od Miśka :D

Obrazek


Pamiętam takie udawanie spania jeszcze z przedszkola :wink:
Malutka dobrzeje (można tak powiedzieć?) w oczach :cat3:

Cudo :1luvu:

Ach, jak się cieszę :ryk: :1luvu: :ryk:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 651 gości