Jutro zadzwonię do Piotra, bo chciałam odebrać swoją przewózkę. Mam nadzieję że uda mi się z Nim skontaktować. No i oczywiście, jak już tam pójdę, to zrobię też zdjęcia. Mam nadzieję, że się uda.
Ależ tu się cicho zrobiło, a przecież kotek bez względu na to czy zdjęcia są czy ich nie ma, potrzebuje domku. I serce boli, bo on bidoczek tyle czasu sam, aż strach pomyśleć, co musi czuć, a na pewno jest kochany
Bardziej jednak boli fakt, ze bez zdjęcia ani rusz, a tymczasem kotek jest przecież najważniejszy i fakt, że on taki biedny samiusieńki i to tyle już czasu. Przecież ten kotek nic nie jest winien, że ten pan Piotr nie bardzo ma czas, żeby zdjęcia zrobić i przesłać
mgska pisze:Nie udało mi się spotkać z Piotrem:( Myślę, że póki co zrobię ogłoszenia ze starych zdjęć i rozwieszę, gdzie mogę.
właśnie chciałam o to spytać. Ale tzn., że nie udało Ci się z nim skontaktować?
Kurcze, to trochę niepoważne z tego chłopaka strony. Ludzie chcą pomóc, a jemu najwyraźniej jest to obojętne... zaczynam zastanawiac się, czy ten kotek nadal jest w tym mieszkaniu......