Mój własny kociniec oraz DT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 20, 2011 0:16 Re: Moje koty, kocia stołówka oraz koty w DT

Pasia kochana... przeżyła długie, piękne lata! Czarnulko, chyba masz jakiś 'dar' mogąc pożegnać kolejnego ukochanego kotka w podobnym wieku... Chociaż wyobrażam sobie, jakie to trudne...

Nie wiem jak wyrazić moją radość, że Żabka znalazła u Was swój stały dom. Ach! Aaachhh! Kicia jest prze-kochana :1luvu: . Maleńka, urocza Żabka!

Pozdrawiam również wracającego do zdrowia: Rudzielca kochanego, Bronia i Foresta Obrazek

I dochodzące w porach karmienia - co najmniej szesnaście dodatkowych łapek ;).
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw sty 20, 2011 0:33 Re: Moje koty, kocia stołówka oraz koty w DT

zaznaczę :kotek:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw sty 20, 2011 0:50 Re: Moje koty, kocia stołówka oraz koty w DT

Oczywiście dziać się u nas cały czas coś musi w Święta zachorował Bronuś- wymioty, biegunka + temp oczywiście tydzień antybiotyków , rozkurczowych i kroplówek, potem Żabcia najadła się igieł z choinki wymiotowała krwią następny kot na antybiotyku. Ok dwóch tygodni przed świętami Rudy też był na antybiotyku był osłabiony oraz temp 40,3 8O Zwariować można było :roll: Końcówka roku była pełna emocji. Bo 27 grudnia mój Rudy wydał mi się bardzo dziwny zmierzyłam mu temp. 36 drugi termometr to samo 8O oraz miał przyśpieszony oddech. była 22 jak to wszystko się stało zadzwoniłam do zaprzyjaźnionej wetki - obserwować i jutro obowiązkowo się pokazać jeśli nic się nie zmieni. Oczywiście nic się nie zmieniło - rano Rudego znalazłam ledwo dyszącego łapiącego powietrze jak ryba i wymiotującego pianą 8O :cry: z ciężkim bólem serca musiałam jechać do pracy, a mój TŻ pojechał do lecznicy temp nadal 36 dostał wszystko co możliwe, troszkę mu się polepszyło - przynajmniej nie łapał tak powietrza. I TŻ przywiózł mi Rudego do pracy żebym mogła go obserwować cały czas, a po pracy od razu do lecznicy. Dostał tyle leków dwa antybiotyki i steryd i z nadzieją, że będzie lepiej pojechałam do domu, a tu nic bez zmian dalej w takim samym stanie, ledwo oddychający zapas dexazone i furosemidu do domu oraz płyny do podawania podskórnie + leki homeopatyczne, które miały ułatwić mu oddychanie. Najgorsze czego się obawiałam to było podejrzenie Fipa :cry: dwa tygodnie wcześniej wyskoczyła wysoka temp bez żadnych więcej objawów a teraz takie załamanie z podejrzeniem płynu w płucach. Zapalenie płuc raczej wykluczone bo miał by gorączkę. Po za tym dostał antybiotyk, który działał by w takiej sytuacji ech... bałam się jak ognia USG że potwierdzi się że jest płyn, a wiadomo było co to oznacza :cry: w końcu w sylwestra pojechałam na USG, a tu niespodzianka zero płynu oraz dało się w końcu go osłuchać bo do tego dnia pomimo tego że był bardzo słaby to mruczał :) I słychać było jakieś szmery w prawym płucu. Nastąpiła zmiana leków, dostał tabletki na rozszerzenie oskrzeli i nowe zastrzyki homeopatyczne oraz czopki na wszelki wypadek jak by wymiotował po tabletkach. Czopki zamówiłam i wróciłam do domu podawać leki ech to był najgorszy dzień, Rudy nie jadł i nie pił 5 dzień podałam wszystkie leki oraz zdecydowałam się nakarmić go na siłę strzykawką bo widziałam że jest bardzo źle i łapałam się już wszystkiego, zsiusiał się pod siebie i podczas karmienia zobaczyłam ,że już jest tak mocno niedotleniony że ma sine podniebienie i język. Położyłam się na podłodze obok niego i tak zasnęłam obudziłam się po północy Sylwester przespany i zauważyłam że spokojniej oddycha nakarmiłam jeszcze raz i poszliśmy spać. Ta noc- dzień był decydujący żyć albo nie :cry: 1 stycznia do lecznicy i było już troszkę lepiej temp 38,3 i lepiej oddychał. Karmiłam go strzykawka przez cztery kolejne dni nie wyrywał się przy tym znosił to dzielnie, słaby był strasznie, jak chodził to chwiał się zarzucało go. dopiero 4 stycznia zaczął sam jeść ale nadal był bardzo słaby i tak już szło tylko ku lepszemu. A teraz powiem co doprowadziło do jego stanu. 26 grudnia wzięłam z lecznicy zastrzyk na tasiemca (Rudy jest łownym kocurem) i na posłaniu zauważyłam człony tasiemca i na tylnych łapkach u Rudego też. I znalazła nasza weterynarz artykuł o tym, że toksyny które uwalniają się podczas rozpadu robali mogą do takiego stanu doprowadzić. Wszystko pasowało- Rudy niestety miał jakąś postać tasiemca w płucach. I w przypadkach kiedy jest podejrzenie dużego zarobaczenia powinno się taki zastrzyk podawać pod osłoną sterydu. Jak na razie wszystko idzie ku lepszemu. Dostaje co drugi dzień Teowent oraz lecytnę podobno bardzo dobrze odbudowuje uszkodzenia w płucach.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 20, 2011 8:49 Re: Moje koty, kocia stołówka oraz koty w DT

Niezłe przejścia w tak krótkim czasie....

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sty 20, 2011 20:24 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Rozpisałam się o Rudym napisałam, że idzie ku lepszemu :roll: i przechwaliłam. Dzisiaj Rudy znowu gorzej się czuje ma przyśpieszony oddech, nie gadał ze mną jak każdego dnia, nie przywitał się jak wróciłam z pracy i nie chce jeść :cry: . Rano się wystraszyłam i podałam Dexazone :( Zaraz podam mu antybiotyk Linco-spectrin.


Może spotkał się ktoś z was z podobną reakcją po odrobaczaniu?


Boli go cała klatka piersiowa, jak biorę go na ręce to przy ucisku na pierś płacze. Jakie powikłania pozostawiła ta reakcja na lek na tasiemczycę?
:cry:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 20, 2011 21:46 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Ja bym jednak skontaktowała się w wetem, bo przecież nie pierszy raz pewnie był odrobaczany?

Przykro mi, że śliczna Pasia odeszła chociaż w pięknym dla kota wieku :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sty 20, 2011 21:58 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Kciuki za rudego :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sty 20, 2011 22:47 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Rudy,trzymaj się :ok: :ok: i ty Asiu też!

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw sty 20, 2011 23:09 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

AgaPap pisze:Ja bym jednak skontaktowała się w wetem, bo przecież nie pierszy raz pewnie był odrobaczany?

Przykro mi, że śliczna Pasia odeszła chociaż w pięknym dla kota wieku :(


Z wetem jesteśmy w stałym kontakcie.

Był odrobaczany regularnie ale preparatami w tabletkach, ale tym razem dostał zastrzyk na tasiemczycę- i stało się tak jak opisałam, to było straszne przeżycie.

A było już tak fajnie i znowu coś, tak martwię się o niego i chciałabym, żeby był zdrowy - to był mój pierwszy, kot zaadoptowany z Kotkowa i pierwszy dla którego zdecydowałam się na na prowadzenie DT

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob sty 22, 2011 10:15 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Asiu, a jak dzisiaj czuje się Rudy????
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 17, 2011 9:40 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Rudy odszedł 19.03 tego roku. Żal w moim sercu jest cały czas i chyba nigdy nie pogodzę się z Jego stratą :cry:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 17, 2011 9:43 Re: Rudy choruje- powikłania po odrobaczaniu!

Zaczął się nowy sezon ,kociaki się pojawiły i od tygodnia mamy taki o to pierwszy miot - Oseski 4 - 6-cio tygodniowe kociaki:

aga&2 pisze:Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 17, 2011 9:46 Re: Rorest, Bronio,Żabka oraz moje tymczaski....

Rudy [*]


kocie śliczne :1luvu:

Życie to czy się dalej.Ból zostaje :cry: .Przytulam :1luvu:
Czy wiadomo co było powodem śmierci?Faktycznie odrobaczenie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 17, 2011 9:59 Re: Rorest, Bronio,Żabka oraz moje tymczaski....

I od 13.05 od piątku mieszka z nami nasz nowy własny czwarty członek rodziny Bezo

Obrazek

Obrazek

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 17, 2011 10:18 Re: Rorest, Bronio,Żabka oraz moje tymczaski....

ASK@ pisze:Rudy [*]


kocie śliczne :1luvu:

Życie to czy się dalej.Ból zostaje :cry: .Przytulam :1luvu:
Czy wiadomo co było powodem śmierci?Faktycznie odrobaczenie?


Odrobaczanie niestety nałożyło się na jego chorobę , wszystko wtedy na to wskazywało. stan jego zdrowia wrócił do normy. Zapanowała radość i szczęście. Dostaw leki na regenerację ewentualnych uszkodzeń w płucach i było super do czasu. Po mniej więcej trzech miesiącach wróciło wszystko ze zdwojoną siłą- dusił się jeszcze bardziej , temp. dwa dni ponad 40 , a potem 38 i tak w koło. W najgorszym momencie spędziłam 4 godziny w lecznicy bo nie mógł już oddychać nie dał rady się położyć płakał tak przeraźliwie. Dostawał antybiotyki dożylnie i nic nie pomagało. Na początku jego choroby było podejrzenie Fip-a ale Usg wykluczyło to. Zdecydowałam się na kolejne badania rtg i usg . Już rtg wykazało płyn w klatce piersiowej oraz osłuchowo niewydolność serca. A usg to potwierdziło. Ech... :cry: :cry: :cry:
Niestety fip zabił mego najukochańszego kota. :cry:

Obrazek[/quote]

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, kasiek1510 i 38 gości