Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 20, 2011 21:39 Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Hodowcy czasami oddają dorosłe koty do adopcji, domy DT cały czas.
Od lipca mam piątego kota, ma ok. 1,7 mies., mam go od ludzi którzy uratowali go z paszcz psów gdy miał miesiąc lub troszkę więcej, gdy wszedł do naszego domu od razu poczuł się jak u siebie, zero stresu, był jedynakiem jednak od razu zaakceptował kocie towarzystwo (w przeciwieństwie do moich futer) nas traktował z dystansem ale bez agresji. Nie wyglądał i nadal nie wygląda na zestresowanego, wydaje mi się że nie jest wrażliwcem, przez życie i nasz dom idzie taranem, robi co mu się żywnie podoba nie zważając na nasze lub kocie protesty (jest głuchy), wygląda na szczęśliwego.
Poprzedni właściciele pytają o kotka, interesują się co u niego słychać,mieli go odwiedzić kiedy już trochę ochłoną, jednak ostatnio zadzwonili i stwierdzili że rozmawiali z osobą która od bardzo dawna zajmuje się kotami i ta pani powiedziała że koty pamiętają że ktoś im uratował życie a potem je oddał i jakby ich zobaczył to mógłby uciec (kot niewychodzący) zacząć rozrabiać w domu (zdemolował już chyba wszystko co nadawało się do zniszczenia) lub przestać jeść (żarłok i grubas jakich mało)

A teraz pytanie:
Czy to prawda że kot mógłby tak zareagować? Ja patrząc na niego mam wrażenie że po pół roku to moje kocio mogłoby nie poznać swoich dawnych właścicieli.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Czw sty 20, 2011 21:50 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Nie poznałby.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw sty 20, 2011 22:16 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Nieprawda. Często tymczasy nie poznają dawnych opiekunów. Takie niewdzięczne som :mrgreen:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sty 21, 2011 20:52 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Dziękuję, tak też mi się wydawało.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Sob sty 22, 2011 0:01 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

sabina1977 pisze:Nie poznałby.

Tak sądzisz?
Dlaczego więc poznają miejsce po roku od odstatniej (i jednocześnie pierwszej) wizyty?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2011 0:45 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

PcimOlki pisze:
sabina1977 pisze:Nie poznałby.

Tak sądzisz?
Dlaczego więc poznają miejsce po roku od odstatniej (i jednocześnie pierwszej) wizyty?

To fakt, miejsce, zapachy pamiętają świetnie i długo, ale to nie oznacza, że kot po "poznaniu" miejsca czy człowieka zacząłby się zachowywać źle w nowym domu.
Kotka, która wróciła do mnie po 8 miesiącach. Ona poznała dom, wiedziała bez pudła gdzie co jest, moje koty jej nie poznały.

Koty dobrze traktowane w nowych domach, poznają "stare miejsca" i "starych ludzi" ale nie "tęsknią" tak jak psy. I nie ma to wpływu na ich zachowania.
Są co prawda od tego wyjątki, ale to widać od razu po oddaniu kota do nowego miejsca - kot się nie odnajduje w nowym miejscu, przestaje jeść, "dziczeje".

Ja często odwiedzam moich wychowanków, zapraszana przez ich opiekunów, ale nikt nigdy mi nie zeznawał, że kot zaczął się po mojej wizycie źle zachowywać. Odwiedzam i niedługo po zmianie domu i zdarza mi się i po roku i 3 latach.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 22, 2011 1:23 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Tak jak napisała MariaD gdyby kot po przybyciu do nas przeżywał duży stres, nie potrafił się zaaklimatyzować w nowym miejscu mogłabym pomyśleć że źle zniesie wizytę poprzednich opiekunów, ale on wszedł jak do siebie, nic go nie stresowało, najbardziej spodobało mu się towarzystwo innych kotów, nauczył się wielu kocich zachowań obserwując moje ''stare'' koty, zdarza mu się nawet spać w łóżku pod kołdrą i mruczeć czego nie robił u poprzednich opiekunów, wzięty na kolana po chwili uciekał, do mnie przyszedł już kilka razy sam. Poprzedni państwo kochali go, rozpieszczali ale z opowieści widzę że u nas czuje się swobodniej i może rozładować na reszcie futer swoją energię. Nie jestem jednak w sanie ich przekonać że koteckowi nie grozi żadna wielka trauma po odwiedzinach.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Sob sty 22, 2011 8:34 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

Zgadzam się, że trauma raczej nie grozi. Tylko niekoniecznie wynika to z braku pamięci. Jak napisała MariaD, gdyby kot źle znosił przeprowadzkę, było by widać natychmiast.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2011 13:26 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

trusiaak pisze: Nie jestem jednak w sanie ich przekonać że koteckowi nie grozi żadna wielka trauma po odwiedzinach.


Trudno, nic się z końcu nie stanie, jeśli nie przyjdą.

Jeśli chodzi o tę pamięć, to do nas kiedyś przyjechała na wakacje kotka, z którą przedtem moje koty (i my) mieszkaliśmy. Nie widziały się pół roku. Też się na początku wydawało, że się nie poznały (to znaczy poznała ją od razu jedna z moich kotek, najbardziej inteligentna i przybiegła się przywitać, ale została obsyczana). Jednak już drugiego dnia była komitywa z kocurem, a druga moja kotka, nie tolerująca obcych kotów była przy niej całkiem spokojna. Czyli jednak pamiętały się.

Pamiętają nas też (i witają się) koty znajomych, nawet gdy widzimy je po kilku miesiącach. Nie wzsystkie to może okazują, ale większość tak. Wystarczy, że np. kiedyś zajmowaliśmy się kotem podczas wyjazdu opiekunów, on już potem reaguje na nas inaczej niż na obcych.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob sty 22, 2011 15:52 Re: Pytanie do domów tymczasowych i hodowców.

O tym że koty pamiętają miejsca i ludzi wiem z własnego doświadczenia, 9 lat temu się przeprowadziliśmy, w odwiedziny jeździliśmy razem z kotem który zachowywał się jakby nigdy się nie wyprowadził z tamtego domu, moją rodzinkę też pamiętał, po 3 latach przywiozłam rodzicom małą kicię (była u nas 2 tyg.) która do tej pory mnie pamięta choć widuję ją z 5-6 razy w roku, wtedy przygarnęli jeszcze jedną kicię po przejściach, która reagowała panicznym strachem na wizyty Maksa i tak skończyły się jego wycieczki do babci.

Mi chodziło głównie o to przeżywanie przez kota olbrzymiego stresu, jeśli kić w pierwszym domu czuł się bardzo dobrze po przeprowadzce też nic się nie zmieniło w jego samopoczuciu, pod pewnymi względami( kocie towarzystwo uwielbia) jest nawet lepiej , to nawet jak pozna dawnych opiekunów to nie przypomni mu się nic złego bo nic takiego nie miało miejsca.

No nic, nie chcą zobaczyć Kubuśka to ich strata.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości