Dziękuję Renata

Niestety Makaron ma więcej białego przy pyszczku niż Gucio... Pewnie, że Gugu mógł się trochę zmienić, ale wiem, że bym go poznała!
Wczoraj byłam u weta, tak zajrzałam, bo sa tam dwa koty w kwarantannie. Pani weterynarz powiedziała mi smutną rzecz... że jak wzięliśmy Cykorka (dziś jedzie do swojej nowej pani do DS)

to może znaczyć, że Gucio zrobił juz energetyczne miejsce na nowego kota u nas w domu....
Nie chcę w to wierzyć, ale z drugiej strony jeśli ktos przygarnął Gugu i tyle czasu go nie oddał, to znaczy, że nie chce oddać ;( i nie odda ;( bo nie wiem dzieci się przywiązały bo coś tam... nie rozumiem takich ludzi, ale tacy ludzie są
Byłabym najszczęśliwsza osobą na świecie gdyby Guciak się odnalazł, ale już naprawde nie wiem jak go szukać... ;( cały czas, codziennie mi się śni ....