Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 17, 2011 14:25 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Jak to dobrze, że w Polsce wetów dostatek. Co prawda bywaja różni, ale mamy wybór. :wink:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 17, 2011 14:33 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

tutaj bieda niestety z wetami.
mam wyrzuty sumienia, bo poleciłam znajomym tego weta, a tak się niefortunnie złożyło, że akurat jak kocio do niego trafił, to ten zaraz na urlop wyjechał. i właściciele kota też na urlop, ja z urlopu wróciłam, jak kocio już był od ładnych paru dni w gabinecie. chaos. ale przynajmniej próbowali go ratować, inny wet pewnie od razu by biedaka uśpił.
kurcze, no niestety nie zawsze się udaje, ale jak się nie udaje, to jednak nachodzi mnie myśl, że od razu trzeba było przeprowadzić eutanazję. nie mogę tego znieść, że się zwierzak namęczył i wszystko na nic.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 17, 2011 14:40 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Zawsze muyslimy, że coś można było zrobic lepiej albo inaczej. Polecilas najlepszego weta jakiego znałaś,. Nie możesz robic sobie wyrzutów, bo nie miałas wpływu na splot wypadków. Życie pisze scenariusze, my jesteśmy biernymi widzami. :cry:
Trzymaj sie kochana, przytulam mocno!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 18, 2011 17:28 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Co z kotem?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 18, 2011 20:52 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Blacky już za Tęczowym Mostem [*] :cry:

Dziś byłam u weta. Z pokoju, gdzie w klatce był Blacky, dochodził niesamowity odór. Ten kot faktycznie musiał być w strasznym stanie. Nie weszłam tam, nie chciałam już go męczyć, straszyć, budzić... Eutanazja miała być dokonana po wyjściu psiego pacjenta, który był w poczekalni. Gdyby nie to, że byłam z moimi kotami i TŻ'em, pewnie zostałabym z Blacky...
Nie wiem, jak było naprawdę. Dziś pierwszy raz rozmawiałam o całej tej sprawie z wetem, a nie z jego asystentką. On stwierdził, że można było amputować, ale tydzień temu. I że od razu proponował amputację. Tylko że opiekunowie się nie zgadzali. Faktycznie, ten mój znajomy chirurg od początku twierdził, że amputacja nie zatrzyma infekcji i kazał kontynuować antybiotykoterapię. Ale z drugiej strony asystentka weta też mi mówiła, że na razie nie można amputować i wet kazał czekać z decyzją na swój powrót. Znajomi też mówią, że wet kazał leczyć i nie twierdził, że można amputować. Pewnie teraz każdy oddala winę od siebie.
Ostatnio edytowano Śro sty 19, 2011 16:27 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 18, 2011 21:07 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

W tym całym zamieszaniu tylko kociaka szkoda :cry:

Blacky [*]

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sty 18, 2011 21:11 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Zostaw ten temat, bo więcej niepewności i bólu przyniesie, a wydaje się, z tego co piszesz, że nikt teraz nie przyzna się do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Być może wet wiedział, że właściciel jest lekarzem i wolał nie ryzykować podejmując inną decyzję niż on. Teraz to już mało ważne.
Szkoda tylko, że kot tyle czasu musiał cierpieć.
Przytulam mocno! Trzymaj sie dzielnie>

Kotek niech bryka szczęśliwy za Tęczowym Mostem.
Obrazek
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 18, 2011 21:14 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Alyaa pisze:W tym całym zamieszaniu tylko kociaka szkoda :cry:

dokładnie, z tym właśnie nie mogę sobie poradzić. jakieś bezsensowne przepychanki, a kocio za to zapłacił. na dodatek: byłam u weta po południu - już rano stwierdził, że Blacky musi odejść. więc na co czekał - aż się dzień skończy? cholera, wiedział, że ma u siebie w gabinecie kota w takim stanie. mógł przyjść wcześniej i zrobić, co trzeba. po co przedłużać cierpienie?

Szura, wielkie dzięki za wsparcie

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 19, 2011 14:17 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Dziś z innej beczki: pamiętacie Viki - współlokatorkę Mevy i Pchełki? (zdjęcia Viki na str. 27) Szukałam dla niej domu... po tym, jak wróciła z nieudanej adopcji, znów uruchomiłam ogłoszenia. Znalazła się rodzina, która ją chciała, ale moja znajoma, u której Viki mieszkała, nie zdecydowała się na wydanie im "małej". Miałam stracha, że skończy się tak, że "mała" urodzi małe, bo Viki miała już chyba 7-8 m-cy, a w domu nadal przecież mieszkał niewykastrowany ok.9-10 m-czny Leo... a że przekonania Pani nie pozwalały jej na sterylizację, to atmosfera naprawdę stawała się napięta.
Wyjechałam na święta, a po powrocie dostaję newsa: Leo w międzyczasie został wykastrowany (chociaż do tego udało się namówić Panią :ok: ), a Viki znalazła nowy dom. Jest jednak wielkie "ale"... bo Viki nie została wysterylizowana, Pani powierzyła ją znajomemu wetowi, który w ciagu 2 dni znalazł kotce dom. Ale Pani nic nie wie na temat tego domu. Co to za ludzie, czy dom czy mieszkanie (może kicia będzie wychodzić na zewnątrz :strach: ), czy nowi opiekunowie są za sterylizacją czy przeciw? Dziwne o tyle, że ta moja znajoma, która miała u siebie Viki od maleńkiej kulki, zarzekała się, że odda kotkę tylko ludziom, którzy pokochają małą tak, jak ona ją kocha. A tu nagle takie całkowite zawierzenie wetowi, który sam podjął decyzję. Najgorsze jest to, że Viki nie została wysterylizowana. Niestety duże szanse, że pójdzie w długą wraz z pierwszą rujką :cry:

Wygląda na to, że kocie stadko w domu, gdzie trafiły obie moje tymczaski, osiągnęło definitywny kształt: Meva, Pchełka i Leo, wszystkie koty wysterylizowane i wykastrowane, prawdziwe domowe futrzaki :ok: Oby tylko Meva nie zaczęła teraz drzeć kotów z Pchełką lub Leo, bo dotychczas permanentnie tępiła Viki. Trzymam kciuki, by z odejściem z domu tej ostatniej, Meva się uspokoiła.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 19, 2011 14:36 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

doczytałam właśnie.... - same smutne wieści... :(

przykro mi z powodu Blacky'ego... ['] ['] ['] - tak się kot nacierpiał.... :(

a Viki pewnie niedługo przyczyni się do powiększenia algierskiego kotostanu... :roll: - szkoda, że jej ta znajoma nie ciachnęłą przed oddaniem.....

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sty 19, 2011 14:54 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

joluka pisze:doczytałam właśnie.... - same smutne wieści... :(

przykro mi z powodu Blacky'ego... ['] ['] ['] - tak się kot nacierpiał.... :(

a Viki pewnie niedługo przyczyni się do powiększenia algierskiego kotostanu... :roll: - szkoda, że jej ta znajoma nie ciachnęłą przed oddaniem.....


no widzisz... taka mała beznadzieja wokół... dlatego w tym wszystkim cieszę się jak głupia z kastracji Leo. to jest naprawdę niesamowity sukces. nad przekonaniem właścicielki pracowałam razem z IH (dziewczyną b. zaanagażowaną w ratowanie bezdomnych zwierząt) ładnych parę miesięcy.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 20, 2011 16:36 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

bekos pisze:no widzisz... taka mała beznadzieja wokół... dlatego w tym wszystkim cieszę się jak głupia z kastracji Leo. to jest naprawdę niesamowity sukces. nad przekonaniem właścicielki pracowałam razem z IH (dziewczyną b. zaanagażowaną w ratowanie bezdomnych zwierząt) ładnych parę miesięcy.
joluka pisze:doczytałam właśnie.... - same smutne wieści... :(

przykro mi z powodu Blacky'ego... ['] ['] ['] - tak się kot nacierpiał.... :(

a Viki pewnie niedługo przyczyni się do powiększenia algierskiego kotostanu... :roll: - szkoda, że jej ta znajoma nie ciachnęłą przed oddaniem.....


no widzisz... taka mała beznadzieja wokół... dlatego w tym wszystkim cieszę się jak głupia z kastracji Leo. to jest naprawdę niesamowity sukces. nad przekonaniem właścicielki pracowałam razem z IH (dziewczyną b. zaanagażowaną w ratowanie bezdomnych zwierząt) ładnych parę miesięcy.


Cieszę się z tego sukcesu!!!

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 21:17 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja

Meva i Pchełka trafiają na bruk. Pan domu zmienił zdanie, nie zniesie kotów ani dnia dłużej pod swoim dachem. Zdecydował, a jego żona razem z nim, że koty trafią do kolegi pana domu, gdzie jest dom z ogrodem i inne koty. Sorry, ale dla mnie to brzmi jak wywalenie kotów na ulicę. Zbyt dobrze wiem, jak tu wygląda "opieka" nad kotami wychodzącymi. Zaoferowałam pomoc - chciałam pogadać z tą potencjalną nową rodziną, zrobić ogłoszenia, by móc porównać oferty adopcyjne. Zostałam spuszczona na drzewo delikatnie mówiąc i oskarżona o nachodzenie ludzi w ich własnym domu. Mam dość, wycofuję się definitywnie z kociej działalności na terenie Algierii. Mam nadzieję, że w PL będzie lepiej...

Będę jedynie dokarmiać dzielnicowych, tak jak do tej pory to robiłam i ew. wspierać karmą lub fundowaniem szczepień rodzącą się tu organizację grupującą DT, wyszukującą DS i mającą w planach utworzenie azylu dla bezdomnych zwierząt. Natomiast nie będę już nigdy pośredniczyć tu w adopcjach. Nie będę w stanie kolejny raz zaufać tym ludziom.

EDIT: literówka
Ostatnio edytowano Pt lut 11, 2011 20:10 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 10, 2011 23:02 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja

Bożżżż, co ci ludzie mają w głowach :cry:

Ale to tak już czasem jest :cry: Staramy sie bardzo, wydaje się, że dom będzie kochający, a wychodzi w praniu, że ludzie sa nieprzewidywalni. Najbardziej boli to, że mieliśmy do nich zaufanie. 8O

Biedne kociaste :evil:

Ludzie na całym świecie są tacy sami. I w Polsce tak sytuacja mogła sie spokojnie zdarzyć. Tyle, że tutaj jest Miau i takie durne baby jak my które kochamy koty :wink:
Trzymaj sie kochana :ok:
Ludzi nie zmienisz, możesz tylko próbować!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 8:57 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja

Biedne koty :cry:

Czy one sobie w ogóle poradzą? :conf: :strach:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości