
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
:eska: pisze:Tak, byłam wieczorem, podali mu sterydy
Dziś rano widziałam jakby lekką poprawę, próbował jeść, ale nie za bardzo szło, więc podałam strzykawką sosik z tuńczyka i kukurydzy, bo to jego przysmaki.
Teraz mam tydzień go obserować, czy jest lepiej i jak bedzie poprawa, to mamy kontynuować podawanie sterydu.
Ale... ja sama nie wiem, czy dobrze robimy
edit: dostałam od koleżanki wierszyk:
Zapłacz, kiedy odejdzie, jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie, choć może i z Bożej woli.
Zapłacz, bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze,
Lecz niech uwierzą wierzący, że on nie odszedł na zawsze.
Zapłacz kiedy odejdzie, uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań nim słońce wzejdzie, bo on nie odszedł na długo.
Potem rozglądnij się wkoło, ale nie w górę, patrz nisko
i może wystarczy zawołać, on może już być tu blisko.
A jeśli ktoś mi zarzuci, że świat widzę w krzywym lusterku, to ja powtórzę: on wróci.
Choć może w innym futerku.:(:(
ryśka pisze:tylko sterydy na zapalenie płuc?
:eska: pisze:Na litość boską, fachowcy...
Zaciągnę go chyba w takim razie na badania, mimo, że nie ma takich wskazań od lekarza.
Ale strasznie mi cięzko teraz tak męczyć kota, widzę, że jest wycieńczony, a jeszcze rentgeny, usg, boje sie, że zrobię mu tylko krzywdę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 128 gości