OlaLola pisze:Tak sedalin dostanę i nie kupiłam go jeszcze tylko dlatego, że muszę się dowiedzieć czy sedalin zadziała tak samo na kota, jak i na psa. Brałam udział w łapaniu psa ( na otwartej przestrzeni) właśnie na sedalin ( w maści ) psiak położył się do ok 5min od podania leku, nie było żadnych problemów... obyło się można powiedzieć bez "bólu" zarówno dla ludzi jak i co ważniejsze dla psa...
nie neguję- ale pod rozwagę zacytuję maila od przyjaciółki, którą prosiłam o konsultację:
"Spytałam dziś Agatę (weterynarkę) o sedalin. Mówi, że to jest jak "głupi jaś".
Czyli absolutnie nie wolno stosować na otwartym terenie, bo kot idzie
gdzieś i nikt go już nie znajdzie. Działa ok. 4 godzin, więc jest
beznadziejny. Niebezpieczny dla zwierząt i to jest jego główna cecha. "
"Użycie go jest po prostu zbrodnią, bo kotu może stać się krzywda, np. nie zdąży
uciec przed samochodem, bo będzie mało czujny i ospały."
ze swoich doświadczeń wiem, że to jest jakaś metoda, jak kot/ka przebywa w piwnicy czy pomieszczeniu schroniska, ale weterynarka kategorycznie odradzała mi użycie sedalinu na podwórku.
Poza tym, ja już napisałam, nie mam czasu i nie ma pogody do czatowania na danego kota...
To nie jest argument.
klatkę łapkę jutro odbieram bo na klatkę łapkę będę łapać bezdomne kociaki, ( czyli nie tylko sedalin mi w myśli), koty pojadą do weta za 2 tygodnie, bo teraz nie mam samochodu, jak się nie uda dzikich (bo na tych mi najbardziej zależy) złapać polubownie, to pojadą na sedalinie.
czyli jednak sedalin jest ostatecznością- to już się nie czepiam.
Z jedną kotką nie będzie problemu bo wchodzi do pomieszczenia, z drugą będzie większy problem, ale też damy radę. A ja nie chciałam kupować całej maści bo jest mi ona nie potrzebna, ale jak nikt nie ma hmmm sedalinu już niepotrzebnego to niestety będzie trzeba kupić. Ważne żeby zostały wysterylizowane...
zgadzam się, szczególnie z ostatnim zdaniem. I trzymam
