Rudy opędził jeszcze wczoraj drugą kolację i dzisiaj całkiem spore śniadanko
No, apetyt to on ma Co do ząbków, nie wiem jak tylne, ale kiełki są mocne i ostre, ćwiczył na mnie zabijanie myszy
Spotkanie z innymi domownikami przeszło następująco:
pierwszy jak zawsze obejrzał kota najstarszy Kitłaś. Rudy w samochodzie jechał już bez kontenerka i do domu przyniosłam go na rękach. No więc Kitłaś popatrzył na mnie :"coś ty znowu przyniosła
Potem podeszła malutka Amelka, obwąchała i pacnęła łapą - niech nowy wie, kto tu rządzi.
Filipek obejrzał kikutek ze zdziwieniem :"a biegać umiesz?" i zaczął zachęcać do zabawy
Reszta zgodnie olała nowy nabytek: później zobaczymy co potrafi
No i tyle. Nie wiem, gdzie rudy spał, rano majstrowali coś z Filipkiem, ale bardzo cichutko


Ale nie powiemy ile Misiek zjadł, bo koty tyle nie powinny jeść 


Misiaczka?