mpacz78 pisze:Dziewczyny dostałam info, że w Gdyni przy ul. Waszyngtona, tam jest tylko jeden taki wielki blok mieszkalny - szafa pomiędzy ul. św. Wojciecha i św. Piotra, od strony podwórza przy drugim wejściu do tego dużego bloku żyją 2 koty długowłose, podobno nie dzikie. Nie wiem, czy sterylizowane, czy nie, jakiej płci, i czy na pewno by się nadawały do adopcji, ale może ktoś miałby możliwość pojechać tam i sprawdzić sytuację, może nawiązać kontakt z kimś kto je dokarmia, Sabina coś wspominała o wolnych miejscach na DT - może możnaby te koty wyadoptować.
Ja nie dam rady podjechać tam wcześniej niż w weekend.
Byłam tam dziś. Jest spoko, kotów jest łącznie 3: w tym 2 długowłose (jeden identyczny jak mój Bleki, drugio czarno biały), oraz czarno biały krótkowłosy.
Koty mają tam kocią budkę oraz dostęp do piwnicy, są karmione, pani spod 2 w tej klatce wszystkiego pilnuje, podobno mieszkańcy chcą te koty, podobno cieszą się, że nie ma myszy.
Ja widziałam tylko tego czarnego kota, jest zdrowy i wypasiony, nie podchodził do mnie blisko, pozostałe podobno były w piwnicy.
Pani, która karmi te koty, twierdzi, że one są zbyt dzikie, że nie nadają się do udomowienia, podobno młode się tam nie rodzą, więc koty chyba wykastrowane, choc ta pani nie kastrowała, może ktoś wcześniej. Ona nawet nie wie które są kotki a które kocury.
W tej sytuacji nie widziałam powodów do interwencji i uszczęśliwiania tych kotów na siłę.
W razie co zostawiłam mój tel. pani karmicielce.

















