» Czw sty 13, 2011 23:15
Re: Gdańsk. CHORY kociak, DT to dla niego RATUNEK! ZŁAPANY !
Kotek wreszcie złapany. Uff.
Udało mi sie przekonać innych i od dłuższego czasu trwały próby złapania kota.
Ja niestety niewiele mogłam pomóc, bo trochę chorowałam,
a ostatnio bardzo póżno wychodziłam z pracy.
Kot właściwie nie tyle miał teraz kłopoty z sierścią, która mu odrosła,
ale na poliku zrobił mu się ropień, miał spuchnięte pół twarzy, tak jakby miał tam piłkę,
oka w ogóle nie było widać. Okropnie to wyglądało.
W klatce tak bardzo sie rzucał, że uraził to miejsce, ropień pękł i wyciekła ropa z krwią.
W lecznicy stwierdzili, że jeśli chodzi o skórę, to nie jest to świerzbowiec,
że mogła to być grzybica, ale już wszystko dobrze.
Co do ropnia to przemyto mu to miejsce, oczyszczono, dostał też antybiotyk,
za trzy dni następny zastrzyk.
Koszt leczenia narazie to około 60 zł, dlatego bardzo prosimy, gdyby ktoś mógł wesprzeć kota,
bardzo by nam pomógł. Mamy po kilkanaście tymczasów w domu i każde takie leczenie jest dużym obciążeniem.
Co dalej z kotkiem, to będzie zależało od niego, jeśli będzie zachowywał się dobrze,
to zostanie i będziemy szukać mu domu, jeśli będzie dzikuskiem, po terapii wróci na wolność.
Najlepsze kotki są od Kotiki.
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.