Witajcie
Dziś czas na dobre wiadomości

Przede wszystkim - we czwartek byłam z Basią na kontrolnej wizycie u weta, wet zbadał, osłuchał, pozaglądał do paszczy i stwierdził, że kicia jest zdrowa i może się przeprowadzać do domku

A teraz najważniejsze: po ukazaniu się ogłoszenia w Dzienniku zadzwoniło kilka naprawdę sensownych domków, czyli osób wrażliwych, poruszonych losem Małej i bardzo rozsądnie podchodzących do opieki nad kotem. I tak naprawdę miałam mętlik w głowie, komu dać Basię??? Wszystko do momentu, aż we wtorek zadzwoniła kolejna Osoba. Wtedy, po dłuższej zresztą i bardzo miłej rozmowie już wiedziałam, że to TEN domek. Państwo mieli dwa koty, każde z nich przygarnięte, ostatni kot odszedł od nich w sierpniu 2010, w wieku 22 lat.(I co najważniejsze, "odszedł" nie "zdechł"). Państwo są doświadczeni jeśli chodzi o opiekę nad kotami, pomagali też bezdomniakom. Było dla nich oczywiste, że Basia nie będzie wychodzić i będzie wysterylizowana.
Dziś rano pojechałyśmy z Basią do jej domku. Mała na początku była trochę wystraszona, ale po wzięciu na ręce wtuliła się i zaczęła się rozglądać. Po chwili już bawiła się z nową Panią, polując na jej rękę...

na co Pani stwierdziła, że lubi, jak ją kot gryzie

Na Basię czekała już wołowinka, kuwetka ze żwirkiem, myszka do zabawy.
Państwo obiecali, że będą przysyłać zdjęcia i że będziemy w kontakcie, zapraszali też, żebym odwiedziła ich i Basię.
Bardzo się cieszę, że malutka znalazła takich Ludzi. I trzymam mocno kciuki, żeby byli ze sobą szczęśliwi.
I jeszcze tak na szybko pstryknięte fotki Basi w nowym domku, na kanapie, ze swoją Dużą:

Dziękuję Bungo, CatAngel i grzanka.ch za pomoc w ogłaszaniu koteczki, a wszystkim Cioteczkom za dobre myśli, kciuki i podrzucanie wątku. Trzymajmy teraz kciuki za to, żeby Basia i jej Duzi byli razem szczęśliwi
