
Miałam przyjemność poznać niedawno Anię, u której stacjonuje ostatnimi czasy nasza Czarusia

Szkoda, że nic nie wyszło z adopcji u Pana Tomasza, ale widzę, że zamiast naszej srebrnej piękności, podarował Pan dom innemu kociakowi w potrzebie. A tak przy okazji - jestem zakochana w tych zdjęciach, niesamowita jakość

Dziewczyny, widziałam, że ogłaszacie nadal Czarkę jako młodziaka.
Bierzecie pod uwagę to, że jak ktoś ją zaadoptuje jako roczną kotkę, pójdzie do weta, który powie mu, że Czara ma lat... powiedzmy 7, to znowu może okazać się, że trzeba jej szukać nowego domu... ?
Strasznie pokręcona jest to sytuacja. W Przemyślu oceniliśmy ją na około 8-9 lat, później rzeszowski wet - p. Sowa - rok, a obecny weterynarz zajmujący się Czarką pod opieką Ani - na około 8 ?
