Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
przyjaciel_koni pisze:1. Trzeba zawodnikowi ( nieważne, czy to pies, czy kot) uniemożliwić separację od postronnych ludzi. W takim przypadku im bliżej jakiegokolwiek człowieka tym lepiej...
2. To co powyżej dotyczy szczególnie kotów (jeśli je posiadasz powinnaś znać kocią naturę... - psią...też)
3. Karmienie - tylko z ręki - jeśli nie zje - przykro, ale głoduje... Max do 24 godz. Pies może dłużej... Łachy nie robi...
4. W przypadku kota wzg powyższego zalecana szczególna ostrożność !!!
Nie należy przekraczać doby !!! Kot nie może głodować !!! Musi pić !!!
5.Zapewnić pojenie... Koty to niezwykle wrażliwe stworzenia !!!
I bardzo delikatne ...(moim zdaniem)
przyjaciel_koni pisze:rozumiem, że nie dałaś rady z Rudim w miejscu dotychczasowego zamieszkania. To nie jest miarodajne...
Antares pisze:Tu się zgadzam![]()
Separacja nie oznacza wcale zamknięcia w komórce![]()
Chodzi o to, by: a) znacznie ograniczyć dostępną przestrzeń (żeby musiał być blisko opiekuna a nie na "bezpieczny" kilometr od niego), b) nie powodować płoszenia się zwierza na widok nadmiernej liczby osób, jak również c) jeśli są inne np. koty w domu - by nie wyżerał innym kotom z misek. Ma jeść tylko z ręki opiekuna - chyba, że się dłużej bardzo opiera, to mu dać do michy i się oddalić by spokojnie zjadł i się nie zagłodził. I tak do skutku. Ważne - pracować z takim kotem trzeba cały czas, obserwować, reagować z wyczuciem.
maga_cortazar pisze:Przyznaję, że trochę spanikowałam. Bo o tyle, o ile z kocim strachem nauczyłam się już sobie radzić (oba moje koty to adoptowane znajdy lub podrzutki, które trzeba było socjalizować), ale wobec agresji (oj drapał Rudzik, drapał) czuję się bezsilna...
GreenEvil pisze:Nieno, ja mam k.... jakies deja-vu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości