Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 10, 2011 20:57 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Dziękuję za Wasze słowa.
Nie mam nadal pomysłu jak to ugryźć. Może przetestuje PCR na początek Nutkę, jako najbardziej podejrzaną z racji pokrewieństwa z Wiolą. Po prostu nie wiem, nie wiem...dawno nie miałam tak żeby siąść i mieć w głowie kompletną pustkę jeśli chodzi o koty.
Agn, ja do Twojego wątku też wieki już nie zerkałam :oops:



Nutka ogólnie czuje się bardzo dobrze. Przy mnie nie miała żadnego ataku od ok. 2 tygodni, więc jest na prawdę nieźle.Nie wykluczam że ataki może mieć kiedy nie ma mnie w domu, ale nigdzie nie znajduję na podłodze piany ani kałuży sików, które zawsze były obecne po atakach. Niestety oczko łzawi. A Nutka właśnie leży obok mnie - ona jest bardzo towarzyska, nie umiem mruczeć co prawda, ale bardzo lubi położyć się obok na tapczanie..albo kiedy czytam książkę to leży mi na stopie :)

Obrazek Nuteczka, która nie bardzo miała ochotę na pozowanie.


a tak wygladają Marcelek i Marcelinka

Obrazek

Obrazek

Co prawda jest jakby ciut lepiej, szczególnie w przypadku Marcelka. NIe ma już takich chorych oczu, ale za to dużo więcej kicha :|
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon sty 10, 2011 21:46 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

To fajnie, że Nutka dobrze się czuje :)
Kociaki faktycznie oczka mają zapłakane.
Zacznij małymi kroczkami - najpierw ten jeden test, tak jak napisałaś. Potem się zobaczy co dalej.
Za całokształt :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 11, 2011 14:52 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

oczy własnie takie okropne, w dodatku w noskach też bulgocze, chlupie.
Marcelek musi już jechać na kastracje, bo nie da sie z nim wytrzymać.
Jeden wielki dołek, z którego nie widzę na razie wyjścia. Żeby choć Lusia albo Mgiełka znalazły domek, żeby cokolwiek się ruszyło to może bym dostała jakiegoś kopa do działania, przypływu sił.....dzowniła jedna pani o Lusię, ale po mailu z pytaniami umilkła.
Jedno jedyne zapytanie odkąd Lusia szuka domu czyli jakieś 2 miesiące....a to śliczny,młodziutki, mega towarzyski, rozmruczany kotek....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 11, 2011 19:05 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

W sprawie testów nic nie podpowiem, bo zupełnie się nie znam. Ale wiem, że taka niepewność może wykończyć... :(
Panny mają ogłoszenia? Trzeba jakoś z tym pomóc? Mam marniutkie doświadczenie ale jeśli to mogłoby jakoś pomóc to pisz. Domki muszą się znaleźć. Po prostu muszą. To młode koty, ładne. Niemożliwe, żeby zła passa trwała bez końca.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4861
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Śro sty 12, 2011 18:00 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Bielszczaki, trzymajcie się !
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sty 13, 2011 17:23 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Bazarek dla kociaków : viewtopic.php?f=20&t=122724

I kciuki za zdrowie i dobre domki :ok:
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 13, 2011 19:20 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

ryb-ka pisze:Bazarek dla kociaków : viewtopic.php?f=20&t=122724

I kciuki za zdrowie i dobre domki :ok:



Ryb-ko bardzo dziękuję za piękny bazarek :1luvu:


Jutro wielki dzień Marcelka-w końcu kastracja, nie wiem jak on, ale ja nie mogę się doczekać :twisted: Hormony już całkiem oszalały, mam poznaczone ściany w kilku miejscach, Marcelinka nie ma chwili spokoju, wieczorami Marcelek namiętnie wymiaukuje serenady....
Jutro skończy się :piwa:

A to Lucek pięknota z różowym noskiem. Kociak do zakochania, milutki,słodziutki...szkoda że niestety na karku znów ma rozdrapane i wyłysiałe. Smaruje mu maścią na grzyba...i czekam na efekty. Ważne że to się nie powiększa....taki fajny kociak-juz dawno powinnien być w nowym domu...


Obrazek
Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 13, 2011 19:36 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Obrazek

A to Mgiełka. Bardzo lubi hamaczkowanie. Z łapką jest lepiej, utyka na nią, ale już nie w takim stopniu jak wcześniej.Pod koniec stycznia będzie miała powtórną dawkę zastrzyków na tę łapkę. A może do tego czasu jakieś domek by się nią zaopiekował....chociaż czasami myślę że to marzenia ściętej głowy :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt sty 14, 2011 1:45 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Skąd się w Bielsku biorą takie cuda?
Ta panienka już nie na wydaniu :kotek:
Obrazek

Gatta ma nadzieję posłużyć za żywą reklamę - takie piękności wyrastają z kociaków od Berni :ok:

Gorzanna

 
Posty: 29
Od: Pon paź 25, 2010 12:39

Post » Pt sty 14, 2011 7:58 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Gacusia dalej ma uszka netoperkowe ;) he he Ale słodycz z niej. No i "krówka", więc jak może być inaczej :1luvu:

Mgiełeczka cudna i Lucuś. I Lusia tak samo (gdzie jej zdjęcia, gdzie??)

Marcelku kciuki !
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt sty 14, 2011 8:08 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Gorzanna pisze:Skąd się w Bielsku biorą takie cuda?
Ta panienka już nie na wydaniu :kotek:
Obrazek

Gatta ma nadzieję posłużyć za żywą reklamę - takie piękności wyrastają z kociaków od Berni :ok:



Śliczna :)
Uszka nietoperkowe faktycznie ma nadal. I taki sam wyraz pysia jej został :D



Mgiełka i Lucek to też pięknoty.
I dla Marcelka :ok: bo to dziś ten dzień...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 14, 2011 13:14 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Proszę nie przegapić: viewtopic.php?f=13&t=99857&start=105 :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 14, 2011 13:30 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

mahob pisze:Proszę nie przegapić: viewtopic.php?f=13&t=99857&start=105 :)

:1luvu:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt sty 14, 2011 21:54 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Jak się czuje Marcelek?

Gorzanna

 
Posty: 29
Od: Pon paź 25, 2010 12:39

Post » Sob sty 15, 2011 9:50 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...poważne kłopoty :(:(:(

Ah te uszyska Gatty :1luvu:


Marcelek czuje się ok. A ja zaraz zwariuje z nimi, no nie daję rady....Nie wiem co się stało Luckowi, ale od rana na wszystkie koty warczy, kiedy jakiś do niego podejdzie zaczyna się wydzierać w niebogłosy, warczeć, prychać-jest taki zestresowany, siedzi w kuwecie albo wciśnięty w kąt.... nie muszę mówić, jak to wpływa na resztę kotów w pokoju. Wszystkie chodzą nerwowe, zdezorientowane. Marcelek nie odpuszcza Marcelince, co chwila ją gryzie w kark, molestuje ją, ona nie ma chwili spokoju, więc wrzeszczy pod drzwami że chce wyjść na resztę mieszkania. W dodatku zamiast do kuwety to sika na kocyki....ja mam serdecznie dość, ani chwili spokoju, nerwowo nie wytrzymuje już...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, puszatek i 68 gości