Czarne Diabły Tasmańskie II, Trawis w DS, dobre wieści!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 13, 2011 8:02 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, pomocy JOKOTowi - foty!

Piękny... Ale nie wymienię się z Wami na Cukierka :mrgreen: Ogłoszenia poszły (CatAngel wykonała kawał świetnej roboty :ok: ) i teraz czekam na lawinę meili i telefonów :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 13, 2011 20:58 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

No, niestety dla równowagi mam kiepskie wieści. Trawis nie najlepiej funkcjonuje w DS. W dzień unika opiekunki, gryzie ją w nocy, awanturuje się miauczy tez w nocy ... Za zgodą opiekunki wklejam jej dzisiejszego maila do mnie:

"Chcialabym sie podzielic na temach moich wrazen zycia, mieszkania z Trawisem.
Niestety nie mam dobrych wiadmosci. Trawis nocą atakuje mnie, drapie i gryzie, od kilku dni miauczy przerazliwie cala noc i stoi nade mna. Kilka razy wstawalam i dalam mu wolowinke z puszki (zawsze mam smakolyki w gotowosci), sadzac, ze jako łasuch pewnie jest glodny.... Wiec od kilku dni karmilam go o 4 rano, liczac ze jego glod jest przyczyna jego placzu i gryzenia mnie i drapania.

Wczoraj ugryzl mnie tak mocno w noge i podrapal, ze sie obudzilam przestraszona co sie stalo. Dalam mu jesc ale to nie pomoglo, w dalszym ciagu czulam agresje i niechec z jego strony.
Wiele razy probowalam dac Nam sobie szanse, glaskalam go, bawilam sie nim. Gdy byl juz znudzony gryzł mnie. W ciagu dnia ok, rozumiem, jest indywidualista, nie zyczy sobie mojego dotyku i to jest dla mnie zrozumiale. Ale w nocy gdy śpie, napada mnie.. nie ruszam noga wiec watpie ze ma ochote sie bawic. Dobrze ze nie trafil w twarz, tylko w noge.....
Poswiecilam czas i przeszukalam rozne fora internetowe i rzeczywiscie, wiekszosc kotow prowadzi nocne zycie, chca sie wtedy bawic natomiast ja nie odczuwam tego jako zabawy tylko jako jego niechec wobec mnie. Wiele razy tlumaczylam sobie ze to minie.. ale z nocy na noc jest coraz gorzej, mimo moich staran, czyli nawet karmienia w nocy, nie pomaga to w jego sympatii do mnie.

Przyznaje ze bardzo mnie to niepokoi i zaczelam sie go bac. Boje sie juz nawet go dotknac bo nie wiem kiedy i w jakim momencie mnie ugryzie.
W domu czasem sie łasi ale w wiekszosci ucieka przede mna na koniec mieszkania. Wczoraj gdy weszlam tak wlasnie zrobil, uciekl wgłab, gdyby mnie lubil chcialby mnie z pewnoscia przywitac.
Jest to dla mnie o tyle trudne ze to moje pierwsze doswiadczenie z kotem.... i trafilam na bardzo trudna osobowość, mam wrazenie ze Trawis jest dziki i nie nadaje sie do zycia ze mna pod jednym dachem. Jego agresja mnie przeraża i zarazem bardzo smuci bo naprawde chcialam w nim mieć kociego przyjaciela.. Niestety. Jest mi bardzo przykro ze to pisze ale musze byc szczera wobec Ciebie, rozwazam oddanie Trawisa w Twoje rece. W miejsce gdzie z pewnoscia czuł sie lepiej niz u mnie."

Jesteśmy po rozmowie - o ile przez tydzień nie nastąpi przełom, Trawis wraca do mnie ... Jeśli macie jakieś konstruktywne pomysły, co doradzić, to proszę ... I proszę o nie komentowanie decyzji - dziewczyna zrobiła, co mogła i nie widzi możliwości zrobienia więcej :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sty 13, 2011 21:03 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

O kurczę :evil:
Nie podpowiem bo nie wiem ale potrzymam :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw sty 13, 2011 21:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Cholera :(
Tak na szybko to przychodzi mi do głowy Feliway, żeby pomóc Trawisowi poczuć się pewniej w tamtym domu. Tylko, że tydzień to za krótko, żeby w pełni były efekty :(

Współczuję sytuacji, bardzo... Mam nadzieję, że się jednak ułoży.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 13, 2011 21:14 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Nie wiem co napisać.... :cry: :cry: :cry:
Może Trawis potrzebuje drugiego kota do towarzystwa? Takiego bardzo uległego - może wtedy poczułby się panem na włościach? Nic nie przychodzi mi do głowy....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 13, 2011 21:56 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Coś innego mam ochotę napisać ale się powstrzymam....

Mój Rudy to diabeł wcielony. Nie daje nam przepsać całej nocy bo przecież jak jest noc to jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia.
Jeśli chodzi o kontakty człowiek - kot też nie jest łatwy w obsłudze bo to on wyznacza ilość dobroci - w sensie ile człowiek może go głaskać. Tyle że obserwacja kota pozwala wyczuć moment kiedy ma dość i nastąpi atak - w ruch idą pazury albo zębiska.
Jak atakuje drugiego kota wędruje na karnego jeżyka :twisted: do łazienki. Posiedzi tam parę minut - wyłazi grzeczny (oczywiście nie na długo).

Po dwóch miesiącach mieszkania z tym diabłem pojawił się drugi kot. Pomogło tyle o ile.
Problem nocny nie zniknął. Rudy przy okazji chorowania na SUK był na relanium, kalm Aidzie -nic nie zmieniło jego charakteru.

Koniec końców teraz jak my idziemy spać - koty też idą spać - zamknięte w łazience. Dostają kolację w łazience, drzwi są zamykane, one pałaszują a później lulu. Teraz tak są przyzwyczajone że jak ktoś wieczorową porą łazi po mieszkaniu same idą do łazienki i czekają na jedzenie. Czasem mają dzień dobroci i nie zostają zamknięte na noc w łazience, ale to tylko powoduje że Rudy o 3-4 zaczyna grandzić jakby czuł że dostał pozwolenie na nocne uciechy.

Przy zamknięciu w łazience do 6 -7 rano można spać. Koty wylatują z łazienki stęsknione i są chociaż przez chwilę jak dwa aniołki.
Oczywiście przestawienie na nocny tryb łazienkowy też nie było łatwe bo było darcie pyska i drapanie w drzwi. Ale prosta zasada albo my się poddamy albo kot.
Też wszystko zależy czy ktoś ma mocny sen ;)
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Czw sty 13, 2011 23:00 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Moja kotka wydziera się w nocy jak koty w marcu (zawsze). Zamykam ją na noc w kuchni - tam grzecznie śpi w swoim domku, ma tam wodę, zawsze jej zostawiam troszkę chrupek, gdyby poczuła chęć na coś przyjemnego i tak funkcjonujemy już ponad 12 lat i bardzo ją kocham.
Przyzwyczaiłam się do jej natury.
No i jeszcze jedno, gdy rozmawiam przez telefon - natychmiast przybiega i tak samo drze się w słuchawkę. Gdy muszę przeprowadzić poważną rozmowę, to z kolei ja się zamykam w łazience.
I tak się to nasze życie toczy i nie oddałabym jej nikomu nigdy za żadne skarby :D
Zabrałam ją kiedyś z ulicy, przez 4 dni nie wychodziła z kąta gdzie stoi drabina, nie załatwiała się do kuwety, w zasadzie nie załatwiała się w ogóle. Podeszła sama do mnie, żeby ją pogłaskać po czterech latach. Moją mamę, z którą mieszkam ledwie tolerowała, dzisiaj stale jest przy niej, albo na jej kolanach.
Kot musi się przyzwyczaić do miejsca i do człowieka i vice versa.
Poradziłabym tej Pani nieco więcej cierpliwości, na noc zamykałabym Trawisa w innym pomieszczeniu, przynajmniej przez jakiś czas, być może później się ułoży. On na pewno jest w stresie, tak wiele przeżył......
Może jeszcze jakaś kocimiętka i jakieś kocie zabawki? Feliway - też dobry pomysł.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 13, 2011 23:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Tak prawdę mówiąc to nie wiedziałam co napisać - przyszło mi jednak na myśl, że Trawis przyzwyczaił się do większej ilości kotów w domu i po prostu - jako nocne zwierzątko - w nocy się po prostu nudzi.... Nie jestem doświadczoną kociarą - u moich (w tej chwili 5) kociakach nie miałam problemów większych, zwłaszcza że wszystkie zatargi kończyły się i nadal kończą przy miseczce, gdzie kociaki -silniejsze, zdrowsze kociaki - podsuwają noskiem pod nos albo przepuszczają słabszego kociaka do miseczki jako pierwszego :D Z czego, rzecz jasna, ja jestem bardzo zadowolona :mrgreen:
Mam wielką nadzieję, że jakoś się ułoży między Trawisem a jego opiekunką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt sty 14, 2011 8:06 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Nie komentuję ale powiem swoje przemyslenia.Mało mam doświadczenia kociego,ale opis sytuacji bardzo mi przypomina żale byłego DS Teo i Zeldy.Chodziło o Teo.
Wydaje mi się,że Trawis nie spełnił oczekiwań i nie jest z tego powodu akceptowany.Wyczuwa strach i niechęć do siebie więc robi to co robi. Próbuje jak niegrzeczny dzieciak dac znać,ze cos nie jest tak.Sprawdza na ile moze sobie pozwolić.Kot moze być nieszczęśliwy bo nie czuje się u siebie i nie czuje się kochany.
Uważam,ze Trawis jest inteligentny i poza tym nudzi się.Pani wraca (nie wiem jaki jest rozkład dnia) i moze chciałby wypocząć.A tu kot siedzi znudzony i zniechecony. To ,ze nie przybiega sie przywitać to nie jest norma kocia.Ale widac własnie tego Pani brakuje.
Moze nalezy zweryfikować swoje uczucia co do kota i określić swoje wymagania.I oczekiwania.Oczywiście biorąc pod uwagę (wg mnie) przede wszystkim oczekiwania kota wobec Dużej.

Pomijam to co Teo robił w DS.U nas była agresja i złosliwości. Potrafił patrząc w oczy zdemolować pokój córki. Potrafił pacnać łapą.Otwierał wszystkie drzwi.A ich zamkniecie przed nim wywoływało atak wsciekłości. Jak już je otworzył to wpadał do pomieszczenia i zwalał wszystko z prędkością światła.Sprawdzał nas. Wymagał bezwzglednej akceptacji swojego charakteru i teraz dochodzimy do normy.

Druga przyczyna ,która mi się nasuwa to jakas choroba. Kot w ten sposób daje znać,ze mgo coś boli i dolega.Moze należało by przebiec sie z nim do weta.


Magda bardzo kibicuje Trawisowi i Tobie.Wiem co teraz czujesz. Co ma być to będzie. Oby kot był szczęśliwy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 14, 2011 10:15 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Dziwna sytuacja :(
Nie wiem, co doradzić... Trzymam kciuki za Trawiska.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt sty 14, 2011 14:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Miałam kiedyś (bardzo krótko) kota który zachowywał sie podobnie jak Trawis w DS. oprócz tego kota były u mnie inne w liczbie 5 sztuk. rudzielec terroryzował równiez moje koty, tak że Luska sikała pod siebie ze strachu. na mnie sie rzucał, bałam sie go po prostu, o dziwo z kuwety korzystał idealnie. zachowywał się tak jakby chciał przepędzic z mieszkania pozostałe koty. u trawisa tego nie ma bo jest jedynakiem dziwne zatem to wszystko. kot jedynak zazwyczaj zachowuje sie przyjaznie w stosunku do człowieka. może po prostu ten kot i ten ludź sobie nie pasuja. moze trzeba wiecej czasu. JS

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2011 14:22 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Mnie się też wydaje, że kot i człowiek nie dopasowali się. :( Tak bywa - kot w innym domu potrafi zupełnie inną osobowość pokazać. :roll:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sty 14, 2011 14:36 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Moim zdaniem Agnieszko jest jak mówisz, przykład Lizy u mnie a u Alix, ten sam kot a zupełnie rózne reakcje. Dziewczyna może byc pełna dobrych checi ale jeśli boi sie kota nic z tego nie będzie. nie wiem czy Feliway pomoże, moim zdaniem w ogóle nie pomaga u mnie z sikajaca kropką w ogóle nie pomagał. spróbowac mozna. niemniej nic na siłę :(

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2011 14:44 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

Tu i mnie się wydaje, że to po prostu nie ten człowiek nie dla tego kota ... chociaż formalnie wszystko było super, bo kot-jedynak a Pani chciała spokojny, nieskaczący model - i nachwalić się nie może, że nic nie przewrócone, stłuczone, pogryzione, wszystko ok z przedmiotami. Tylko między nim nie ...
Też sądzę, że nic na siłę - Pani może, jak ochłonie, dać dobry dom kotu, tylko innemu a dla Trawisa trzeba innego człowieka i może się okazać, że to anioł nie kot. Podobnie właśnie było z Lizeczką, która teraz nawet jedzenia nie kradnie :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 14, 2011 15:30 Re: Czarne Diabły Tasmańskie II, kłopoty z Trawisem w DS

myslę,ze i tak decyzja zapadłą. Tydzień to an uspokojenie nerów i przemyślenia. Strach przed kotem nie jest dobry i nie rokuje dobrze. nalezy szukac Trawisowi kolejnego domu i tyle.
Kciuki za chłopaka :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 60 gości