Wczoraj bylam w lecznicy u Zaleskich, oni od lat prowadza DT u Agi Marczak, u niej byla pp w wakacje...
Wetka powatpiewala w sens podawania Zylexisu

I Agnieszka i wetka jednoglosnie mowily: SZCZEPIC!
U Agnieszki przezyly te ktore zaszczepila, tylko 1na koteczka umarla z 5ki w miocie...Surowica, krew nic nie pomoglo...
Wetka tlumaczyla ze szczpionka TriCat zawiera "zywe" ?! wirusy, ktore to moga wyprzec z ogranizmu wirusa pp...nie potrafie dokladnie przytoczyc jej slow, bo nie jestem wetem lekarzem...po Fel-O-Vaxie ktory mial inny sklad i owszem wystepowalo pogroszenie zdrowia, TriCat sie sprawdza....oczywiscie wiele zalezy od obecnego stanu zdrowia, postepu w chorobie....
ale naprawde gleboko zastanawiam sie nad zaszczepieniem Samsona, ktory to u Asi jest od Piatku ubieglego, jeszcze nie mial objawow, ma ok 5 m-cy...i w 98% sklaniam sie nad szczepieniem go....tyle ze jest na antybiotykach tak jak i cala reszta....
