taa mu tu o dniu kota a bieżace, statutowe sprawy się odezwały.
zadzowniła pani z Klimontowa do schroniska, jej mama ma kotke wychodzacą, która z jednego miotu dorosłego kocurka a z ostatniego 6, sześciomiesięcznych podrostków.
mama złamała nogę a ta pani nie da rady się zajmować mamą i kotami, więc chciała oprócz dorosłej kotki całą siódemkę wrzucić do schronu. Co udało mi się wynegocjować.
W niedzielę podjadę odrobaczyć i zaszczepić maluchy, w następnym tygodniu weźmiemy kotkę dorosłą i kocurka na sterylkę/kastrację. maluchy zostaną u pani, Marta zrobi im zdjęcia i ogłosimy. Szczepienie na wypadek jakby jednak pani chciała je oddać do schronu. Jak zaczną chorować to sobie w ep strzelimy. Postaram sie wynegocjować pieniądze na to wszystko od tej pani

choć nie była przekonana po co sterylizować i odrobaczać, nie mówiąc o szczepieniu,