Nie zrozumiałyśmy sięMariaD pisze:Być to nie muszą, ale chyba powinny, bo inaczej z obojga rasowych rodziców rodzą się kociaki rasowe i "inne nieuznane". I to w rasie od dawna ustabilizowanej a nie na etapie tworzenia.
Akurat w BRI te "inne nieuznane" są tak śliczne, że IMHO szkoda byłoby ich stracić jako rasę.

Chodzi mi o to, żeby przestać się wygłupiać, że zwierzęta o innym umaszczeniu (vide IV i nevy) lub o innej dlugości włosa, to inna rasa.
Jakby nie wystarczyło dodać LH i SH, a w reszcie przypadków, jak ludzie, sie koda EMS posługiwać.
A tymczasem de facto mamy ras mniej, niz wynika to z nomenklatury.
No bo czym poza kolorem różni się osh od sia? Genetycznie to ta sama rasa.
Pamiętam, jakie na początku, jak zaczęłam się wgryzać w sprawy hodowlane, wydawało mi się bezsensowne, że po jednych rodzicach rodzą się 2 rasy.
Teraz, jak połączyć np. orienta z balijczykiem z białym to może nam się tych ras i 4 ( o ile dobrze liczę) urodzić, jak się geny odpowiednio zmieszją

I po co to tak mieszać?