bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 07, 2011 20:42 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Co tu robić? Ma ktoś wolny tymczas chociaż?
Wszyscy tu pewnie zakoceni po uszy...
Na Dogo jest bazarek z ogłoszeniami. Czy na Miau też jest coś podobnego?

Gaja&garKumpel

 
Posty: 11
Od: Pt lis 07, 2008 20:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2011 22:19 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

ASK@ mówiła, ze CatAngel robi ogłoszenia, muszę do niej napisać.
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt sty 07, 2011 22:59 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Jestem i Ja. Mam kotkę z tej lecznicy...

luty-1

 
Posty: 1147
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Sob sty 08, 2011 15:10 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Ja też - 2 małe koty, które przepadłyby na tej giełdzie...
Teraz mają trzy miesiące.

Gaja&garKumpel

 
Posty: 11
Od: Pt lis 07, 2008 20:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 10, 2011 14:59 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Odwiedzę koteczki i ja.

Jo37

 
Posty: 20
Od: Wto sty 01, 2008 17:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 10, 2011 18:13 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

o luty, fajnie :) witamy
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 10, 2011 23:40 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

I jak tam po niedzielnej giełdzie?
Kto został :( ?

Pocztówko, mam nadzieję, że jeszcze siedzisz w ciepełku. Szukam Ci domku, ale albo zapsieni/zakoceni albo... boją się kotów!

Gaja&garKumpel

 
Posty: 11
Od: Pt lis 07, 2008 20:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 11, 2011 19:08 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

no właśnie nie wiem, co poszło. być może dowiem się dziś.

kotka bura tricolorka chyba została odebrana przez kogoś. kotka z języczkiem już bez języczka :)

Obrazek

Obrazek


jest nowy czarno-biały kot.

Obrazek


i kotki z grzybicą

Obrazek
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto sty 11, 2011 19:09 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

a Dylek taki kochany :)

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto sty 11, 2011 19:35 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Wątek CatAngel z ogłoszeniami-propozycjami!
Tak, większośc z nas zakocona na maksa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 12, 2011 0:10 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Piszcie do CatAngel!
Jeszcze tak nie bylo, żeby się jakiś dom dzięki niej nie znalazł:)
I fb robi, a to skuteczne jest baaardzo!

I trzymamy :ok: :ok: :ok:

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 12, 2011 15:02 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Witam
jestem i ja .

jaanka

 
Posty: 87
Od: Wto paź 03, 2006 21:57

Post » Czw sty 13, 2011 13:13 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

jaanka :) cześć, super że jesteście...!
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 13, 2011 16:40 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

Kiedyś, przed laty, stale korzystałam z usług tej lecznicy. Już wtedy psy były wywożone na giełdę i oddawane "na intuicję", bez umów adopcyjnych, bez sprawdzania przyszłych opiekunów. Koty nie były wtedy "wyadoptowywane" w ten sposób, może po prostu było ich mniej? Przestałam tam chodzić odkąd lecznica zajmuje się wyłapywaniem bezdomnych psów (pan doktor miał najpierw umowę z Piasecznem, potem z naszą gminą - wcześniej miasto miało umowę z hyclem z Krzyczek ). Jakoś te dwie działalności są dla mnie nie do pogodzenia :( Żal mi strasznie tych zwierzaków, znalezienie dla nich normalnych domów to naprawdę jedyna szansa...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 13, 2011 18:22 Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

wiesz, z drugiej strony dr robi co może. ja go nie bronię, ale robi też dobre rzeczy. ma inne podejście niż my, ale to skoro my mamy inne to moim zdaniem powinniśmy właśnie pomagać. nie doktorowi, zwierzętom!

z doktorem da się dogadać, on idzie na rękę, jemu nie zależy żeby wywieźć psy na giełdę. on chce im domy znaleźć.

umów nie ma, ale zawsze bierze dane od ludzi biorących psy i taki człowiek ma prawo psa/kota oddać - już nie raz było tak, że pies wracał z różnych przyczyn. było też tak, że dr sam psa zabierał, jechał po niego kilkadziesiąt km...

ta lecznica współpracuje też z gminą organizując akcje stylizacyjne i naprawdę robią wtedy na trzy stoły! poza tym nakłanianą do adopcji, uświadamiają.

wolę, żeby te gminy miały umowy z lecznicą niż z jakimś hyclem... alternatywą są Korabiewice...

fakt, kotów jest mniej i częściej ktoś je na miejscu adoptuje.
ObrazekObrazek

mru_dogo

 
Posty: 109
Od: Śro gru 17, 2008 15:13
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości