Słuchajcie Sylwek nie pojechał do ds. Ciotki uznały, że jest za spokojny i za piękny. Że lepiej zeby poszedł do ds zamkniętego. Boją się, że on u nich ucieknie, albo go ktoś ukradnie - to raz. Druga sprawa to to, że on nie da sobie rady z ich psami. Dom jest otwarty, nie ma nigdzie drzwi, a on, faktycznie ucieka od psów i się boi. U mnie jest odizolowany i jak wejdzie jeden, dwa psy do niego, to jest ok, ale jak wszystkie, to ucieka gdzie pieprz rośnie.
Musimy poszukać mu domku najlepiej w bloku, albo w domku, ale zeby nie wychodził.
Odwiedziła mnie Erin i obiecała, że zrobi ogłoszenia, plakaciki i rozwiesi w lecznicy, w sklepie zoologicznym.Ja dziś ogłoszę go na Białystok online.
Tak to Sylwuś dalej u mnie.
