Dziewczyny - zachowanie bloo to chyba nie powód, by kot spędził w lecznicy kolejne dni niepotrzebnie.
A zachowanie bloo - cóż. Nie znam jej. Wiem tylko tyle co z forum. W każdym razie z tych przesłanek dla mnie jasno wynika, że gdybym to ja miala wziąć tego kota to bym na bloo się zupełnie już nie oglądała. Właśnie z powodu jej postawy w tej sprawie.
Nie chcę urazić bloo, ale jestem zła.
Zła, bo szanujecie bloo, uważacie, ze należy jej zostawiać ostatnie słowo - no traktujecie ją poważnie.
Tymczasem ta postawa własnie w moim odczuciu nie daje podstaw po temu by bloo powaznie traktować.
Przepraszam, ale tak mi tu z wątku wygląda.
I dlatego uważam, ze nie powinno Wam być głupio, ze robicie coś bez bloo, tylko wręcz przeciwnie - ze czegoś nie robicie bez niej.
Szkoda każdego dnia, bo - jak pisała poetka - się nie powtórzy.
I chyba dość cennego czasu zostało w przypadku tego kota zmarnowane.
Szkoda, ze nie jestem bliżej, ech...
Bloo, nie czepiam się do Ciebie. Czepiam się fatalnych okoliczności która ważą na jednym, jedynym życiu tego kota. Anda pisze:Jasne - podjadę po pracy.
Uffff.

Daj znać. Ech, gdybym była blizej i gdybym mogła...