Dziękujemy za noworoczne życzenia i noworoczną paczuszkę żywnościową! Koty są zachwycone, ja też

Lolek zrobił się kotem szafkowo-podsufitowym, co trochę mnie niepokoi, wolałabym, żeby jednak bardziej się oszczędzał, zwłaszcza jeśli chodzi o łapkę. Zaanektował sobie malucha, bawią się, Lolek go wylizuje i miętosi a ja pilnuję, żeby za bardzo nie męczył Diablątka.
Maluszek coraz śmielej porusza się po pokoju, nawet raz z niego uciekł, trzeba go pilnować. Niestety - wobec mnie nadal jest nieufny, nie podchodzi, nie daje się pogłaskać.
Dzisiaj miałam telefon w sprawie Malwinki - początkiem tygodnia wybiorę się z wizytą przedadopcyjną. Zobaczymy co z tego wyniknie!