Chyba coraz lepiej

ale nie chcę zapeszać, od 2 dni nie ma gorączki, ma 39,2 - 39,3 stopnie.
Nie przerywamy terapii aby całe paskudztwo przez które chorował wyplenić z jego organizmu.
Ładnej je - ostatnio jadł tylko tuńczyka w puszcze, więc znajomy poradził, bym inne karmy mieszała z tuńczykiem i podziałało! Je też inne rzeczy wymieszane z tuńczykiem w sosie własnym, chętniej się bawi, nawet sam do niej wzywa, jest radośniejszy.
Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Dzisiaj na 18.30 jesteśmy zapisani do okulisty - oczko lepiej, ale mała plamka została, ciekawe co powie okulistka??
Dziwna przypadłość - liże okno balkonowe - kilka razy już go na tym przyłapałam.. Od 2 dni chyba mu przeszło.. Słyszeliście o czymś takim??