Adasia - już w swoim domu :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 12, 2011 3:08 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Adasiu, biegnij na pierwszą stronę. Tam się szuka domków :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sty 12, 2011 8:42 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Dla ślicznego Adasia :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro sty 12, 2011 9:32 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

tak podbijamy, podbijamy, a o Adasia nikt nie pyta :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 12, 2011 13:11 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Adasiu :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 12, 2011 13:50 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Witam! :) Tak sobie oglądam te filmiki na YT i zastanawiam się, czy odgłosy które Adaś wydaje nie są przypadkiem okrzykami bólu??? :( Nasza Demi po niefortunnym skoku zwichnęła bark a następnie jak gdyby nigdy nic wyszła na balkon i podziwiała widoki a głaskana mruczała :roll: Widziałam, że utyka więc ją obserwowałam, w końcu nie wytrzymałam i skończyło się na wizycie u weta i szybkiej operacji. Dziś tamta przygoda to już wspomnienie, natomiast ja na zawsze sobie zapamiętam, że mruczenie niekoniecznie oznacza zadowolenie ale może być oznaką ogromnego bólu jak w wypadku naszej kici.
Czy Adasia obejrzał fachowiec? Czy tylko tomograf jest w stanie pomóc w ocenie choroby i ew. leczenia?
Pozdrawiam! :)
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Śro sty 12, 2011 13:54 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

:ok: :ok: dla Adaśka

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro sty 12, 2011 13:56 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Czy Adaś ma ogłoszenia?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sty 12, 2011 14:36 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

zuzaneczka1 pisze:Witam! :) Tak sobie oglądam te filmiki na YT i zastanawiam się, czy odgłosy które Adaś wydaje nie są przypadkiem okrzykami bólu??? :( Nasza Demi po niefortunnym skoku zwichnęła bark a następnie jak gdyby nigdy nic wyszła na balkon i podziwiała widoki a głaskana mruczała :roll: Widziałam, że utyka więc ją obserwowałam, w końcu nie wytrzymałam i skończyło się na wizycie u weta i szybkiej operacji. Dziś tamta przygoda to już wspomnienie, natomiast ja na zawsze sobie zapamiętam, że mruczenie niekoniecznie oznacza zadowolenie ale może być oznaką ogromnego bólu jak w wypadku naszej kici.
Czy Adasia obejrzał fachowiec? Czy tylko tomograf jest w stanie pomóc w ocenie choroby i ew. leczenia?
Pozdrawiam! :)

Zuzaneczko w schronisku nie ma możliwości dokładniejszego zbadania koteczka. Potrzebny jest domek, gdzie będzie można to zrobić i wdrożyć odpowiednie leczenie
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 12, 2011 15:13 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Rozumiem to doskonale! Ale w pierwszym poście o Adasiu Sis napisała " W tej chwili głowka Adasia nie jest tuż tak mocno przekrzywiona - zadziałała nieoceniona pani wet 8) :1luvu: . Kocio będzie miał też zmienione leki."
Czy to znaczy, że potrzebna jest tomografia by skuteczniej go leczyć? Nie ma innej drogi? Jestem ze Śląska, czy jest jakiś polecany wet specjalizujący się w tego typu schorzeniach? Nie chodzi mi o całkowite wyleczenie czy zmniejszenie defektu, bo gdyby znalazł się chętny pokochałby kota bezwarunkowo - zdrowego czy niesprawnego.Martwi mnie tylko że być może choroba sprawia mu ból :( Może można mu pomóc?
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Śro sty 12, 2011 15:40 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

zuzaneczka1, nie jestem wetem, wiec nie odpowiem na 100% na Twoje pytania. Jednak mam kotkę z podobnymi objawami. U niej akurat przekrzywienie główki nie jest tak silne, ale ma inne objawy np. mimowolne ruchy, kiwanie głową. Tez czasem głośno miauczy, ale na pewno nic jej wtedy nie boli. Wyje jak np. zostanie sama w pokoju. Ponieważ jest głucha, to nie ma wyczucia z głośnością :twisted: Stwierdzono u niej uszkodzenie obszaru móżdżku i błędnika. Konsultowałam ją z 3 wetami, w tym jeden specjalizuje się w neurologii. Wszyscy trzej mi powiedzieli, że tomografię mogę zrobić w celu potwierdzenia tej diagnozy (diagnoza postawiona na podstawie "testów" neurologicznych kota). Ale jeśli zobaczymy w tomografii to, co stwierdzono na podstawie badania "zewnętrznego" kota, to nie otworzy to nowych perspektyw leczenia. Jeśli Adasiowi się poprawia, to może na razie wystarczy zaufać wetce i jej diagnozie oraz kontynuować leczenie.
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 12, 2011 15:57 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Agita pisze:zuzaneczka1, nie jestem wetem, wiec nie odpowiem na 100% na Twoje pytania. Jednak mam kotkę z podobnymi objawami. U niej akurat przekrzywienie główki nie jest tak silne, ale ma inne objawy np. mimowolne ruchy, kiwanie głową. Tez czasem głośno miauczy, ale na pewno nic jej wtedy nie boli. Wyje jak np. zostanie sama w pokoju. Ponieważ jest głucha, to nie ma wyczucia z głośnością :twisted: Stwierdzono u niej uszkodzenie obszaru móżdżku i błędnika. Konsultowałam ją z 3 wetami, w tym jeden specjalizuje się w neurologii. Wszyscy trzej mi powiedzieli, że tomografię mogę zrobić w celu potwierdzenia tej diagnozy (diagnoza postawiona na podstawie "testów" neurologicznych kota). Ale jeśli zobaczymy w tomografii to, co stwierdzono na podstawie badania "zewnętrznego" kota, to nie otworzy to nowych perspektyw leczenia. Jeśli Adasiowi się poprawia, to może na razie wystarczy zaufać wetce i jej diagnozie oraz kontynuować leczenie.


O taką właśnie popartą doświadczeniem odpowiedź mi chodziło! :)Dziękuję :D A przy okazji może ta moja pisanina podniesie choć wątek i Adaś znajdzie opiekuna? ;):) Ja mam 3 sztuki takich burasków :D Pozdrawiam :)
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Śro sty 12, 2011 16:24 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

widzę, że grono wielbicieli Adaśka się powiększa. Ależ ty chłopie, masz szczęscie do kobit :lol: W koncu jakaś porwie Cię na wyłączność :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro sty 12, 2011 16:28 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

oby porwała - i to jak najszybciej!!! :ok: :ok: :ok: bo serce pęka, jak się na niego patrzy.... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sty 12, 2011 17:02 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

:ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro sty 12, 2011 17:48 Re: Adaś - kto pochyli się nad pokrzywionym kocim losem...

Też bardzo kibicuje Adasiowi :ok:
Moja Kiwi wyszła ze schroniska dokładnie miesiąc temu. Jej stan się pięknie poprawia w DT :) Wprawdzie weterynarze nie dają mi nadziei na cofnięcie się uszkodzenia obszarów móżdżku, ale podobno błędnik się może regenerować. Kiwi jest tego żywym przykładem - skacze, biega, szaleje, a miała spore problemy z równowagą po zabraniu jej ze schronu. Pięknie rośnie - na początku ważyła 1,15. Przez pierwszy tydzien przybrała 30dkg i przez 2 kolejne w sumie tez 30dkg. Jest już zaszczepiona i wkrótce zacznę ją ogłaszać w poszukiwaniu domku stałego. Kotki z takimi zaburzeniami jak Adaś mogą być szczęśliwe, a przy odrobinie miłości na pewno Adaś szybciej by zdrowiał. Naprawdę nie ma się co bać tego dziwnie wyglądającego schorzenia!

Kto da Adasiowi domek - chociaż tymczasowy?
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości