Moderator: Estraven
SecretFire pisze:Jozia Ty na lapu-capu? Bym sie zdziwila. Rob w Twoim tempie. Ja na to niestety czasu nie mam, ale bedzie dobrze, bo musi.
sunshine pisze:Gdy przyjęliśmy Erwina to już za jakieś dwa tygodnie musieliśmy wyjechać na 2-3 dni. Nie było problemu. Dużo zależy od asymilacji nowego kota w nowym otoczeniu.
sunshine pisze:Szkoda, że mieszkasz tak daleko- na pewno pomogłabym Ci w tym trudnym momencie.
sunshine pisze:No, nie dojadę. Ale jeśli kiedyś przeprowadzisz się bliżej nas, albo my bliżej Was, to podtrzymuję ofertę.

jozefina1970 pisze:sunshine pisze:Gdy przyjęliśmy Erwina to już za jakieś dwa tygodnie musieliśmy wyjechać na 2-3 dni. Nie było problemu. Dużo zależy od asymilacji nowego kota w nowym otoczeniu.
Ano właśnie, dużo. A ja bym się w tym szpitalu z...ła ze strachu. No nic, napisałam do Patmolka, zobaczymy.
Tylko jeszcze komuś trzeba te dwa koty zostawić pod opieką a wiesz, jakie ja mam jazdy.
sunshine pisze:Jozefina idzie prostować przegrodę nosową. A jednocześnie prowadzi rozmowy z Patmol o adopcję Papillon.
Zgadza się?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości