BORGIS TERAZ MIŚ JUŻ W DS U KAMARI

Borgis wciąż czeka, aż pani która uratowała mu życie skontaktuje się z jego DT w sprawie przekazania informacji odnośnie kastracji, operacji usunięcia zębów i czyszczenia z kamienia nazębnego tych, które są zdrowe.
bo nawet nie wiem, czy Pani wie o konieczności przeprowadzenia tego ostatniego...

Bardzo jestem Pani wdzięczna w imieniu Borgisa i zapraszam w odwiedziny, adres podam osobiście - mój nr. 691 777 295 lub przez Anna Kubica

Niczego poza rozmową nie oczekuję, bo czego mogłabym oczekiwać :?:

Borgis oczekuje za to sposobności by na swój koci sposób podziękować :mrgreen:

A ja się zastanawiam, bo on z tego co wiem to nie był odrobaczany, czy powinnam się upomnieć u weta o coś? Czy czekamy z tym jak już będzie wszystko zagojone?

Jutro Borgis jedzie na test FeLV do gabinetu na P.O.W., bo wet prowadzący nie ma testów na stanie.
Dokładnie wyjaśniam, Borgis już tam był w czwartek, ale zużyte dwa testy w ogóle nie chciały się robić, za to wyszedł FIV negatywny. A ja tam swoje wiem, że wynik będzie negatywny. Musi :ok:

Więc nerwy jeszcze są, moje koty za to już załapały, że jak chcą pić, to do wanny/zlewu, a jak jeść, to muszą poczekać, aż Borgis znajdzie się w klatce...

Aaa i Borgis zjadł w nocy około 10 ziarenek suchej karmy od Anna Kubica, synek mu wrzucił :1luvu:

W ogóle to dziecko moje wszystkim dzieli się z Borgisem :1luvu:

Dla Borgiska :ok:

Borgis nie pojechał dziś na test FeLV, bo mieliśmy dużo jeżdżenia w związku z chorobą teściowej :cry:

PRZEPRASZAM

Jutro idę do weta który operował umówić zabieg zdjęcie szwów i kastracji i porządków w paszczy na czwartek - 14 dni od zabiegu, tak, jak wstępnie było ustalone, a ja przełożyłam na poniedziałek 17-tego.

Borgisek zaczął znaczyć teren :evil:

Aromat taki, że pralka nie daje rady...

Potrzebne będą pieniądze na pokrycie kosztów zabiegu jeśli Borgis będzie miał usuwane zęby i czyszczoną paszczę...

W moim podpisie jest bazarek, ja naprawdę nie mam możliwości zapłacić z własnej kieszeni, w tym miesiącu jest nam tak ciężko, że brakło na podstawowe rzeczy :crying:

Nie tylko kocie, ale ludzkie, dziecięce...

Z dobrych wieści o Borgisie - sam porusza się po mieszkaniu, nad jedzeniem trzeba go pilnować, ale sam idzie do kuwety, już się nie boi, kuśtyka sobie pomału...
Z kuwetkowaniem ma mały problem, osikuje sobie łapkę która mu się ostała, wycieram chusteczkami dla niemowląt, pretensji nie ma... A zauważyłam mokre ślady prawie na nich orła wywijąjąc... :twisted:

Szkoda, że nikt tu nie zagląda, Borgisowi jest przykro i schował się pod kanapę...

Ależ zagląda!

Ależ, zagląda!
Ja zaglądam codziennie, bo kocham bezłapki!

I ja zaglądam do Borgisa.
Czekam na negatywny wynik testu.
I trzymam kciuki za Niego!

za domek Borgisa

najszczesliwsza pisze:
Z dobrych wieści o Borgisie - sam porusza się po mieszkaniu, nad jedzeniem trzeba go pilnować, ale sam idzie do kuwety, już się nie boi, kuśtyka sobie pomału...
Z kuwetkowaniem ma mały problem, osikuje sobie łapkę która mu się ostała, wycieram chusteczkami dla niemowląt, pretensji nie ma... A zauważyłam mokre ślady prawie na nich orła wywijąjąc...

Kibicuję koteczkowi z całego serca :ok: