Wątek dla nerkowców - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sty 11, 2011 14:35 Re: Wątek dla nerkowców - IV

A my po kolejnych badaniach. Wet dzisiaj delikatnie zasugerował mi, że może już czas...??? :cry:

Kreatynina Hermesa skoczyła do 6,5 mg/dl, mocznik do 222 mg/dl (!). Wyniki najwyższe z dotychczasowych (leczenie od 1 października). Morfologia ok, jonogram wrócił do normy. Wzrost obu czynników systematycznie idzie do góry, początkowo wolniej, od grudnia coraz szybciej... Od 22 grudnia nawadnianie było co 2 dni, 250ml. Może to tak wpłynęło na wzrost mocznika? Wet jednak stwierdził, że intensywniejsze nawadnianie jedynie rozwodni krew, jednak nerki filtrują już bardzo mało i na to nic nie poradzimy, kot będzie się zatruwał toksynami. Do leczenia włączony Solvertyl (Ranitydyna), na kwasicę i wymioty.

Dla zainteresowanych leczenie anemii za pomocą preparatu Aranesp od 8.11, wyniki wróciły do normy już po 2 tygodniach. Kot prez 4 tygodnie dostawał dawkę co tydzień, obecnie raz na 2/3 tygodnie. Wyniki w normie.

Zbyt wysoki potas unormował się sam (?). Obecnie spadek z poziomu 5,8 mmol/l na 4,35 mmol/l, czyli w normie.

Żelazo - niedobór (10,1 mmol/l), po podawaniu dopyszcznie Chela Ferr (1/3 kapsułki/dzień) wróciło do normy i jest jest na poziomie 21,2 mmol/l. Suplementacja żelaza trwała 1,5 miesiąca. Na chwilę obecną robimy przerwę.

Kochani, macie jakieś pomysły? Hermes, pomijając sporadyczne wymioty 2-3 razy w przeciągu ost. 2 tygodni, ma się dobrze. Nie mam serca go jeszcze usypiać tylko ze względu na wyniki, ale nie chciałabym też trzymać go przy życiu za wszelką cenę... Na razie chcę wrócić do codziennego kroplówkowania, w miarę możliwości oczywiście. Tylko czy to coś nam da???
Nasza kocia rodzinka:
Hermes [*] za TM od 7.02.2011, Niuńka i Szara

inkaa82

Avatar użytkownika
 
Posty: 179
Od: Nie paź 03, 2010 14:44

Post » Wto sty 11, 2011 14:41 Re: Wątek dla nerkowców - IV

A czym go nawadniasz?
Używacie azodylu albo czegoś podobnego?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 11, 2011 14:51 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Pixie.

NaCl naprzemiennie z NaCl z glukozą. Azodylu nie próbowałam jeszcze, gdyż opinie na jego temat są mocno podzielone, a Hermes ciężko przyjmuje tabletki jakiejkolwiek formie. Do tej pory od początku leczenia mocznik był na stałym poziomie - 160 mg/dl i kreatynina powoli leciała do góry. Przez ostatnie 3 tygodnie - wzrost mocznika o 60mg/dl. Do tego, od samego początku, pomimo nawadniania - mocznik zawsze był na jednym poziomie.

Na chwilę obecną dostaje: Fortekor, Rubenal, Alusal, Aranesp, ChellaFerr, EfaOlie i Witavet, od piątku Ranitydyna.
Nasza kocia rodzinka:
Hermes [*] za TM od 7.02.2011, Niuńka i Szara

inkaa82

Avatar użytkownika
 
Posty: 179
Od: Nie paź 03, 2010 14:44

Post » Wto sty 11, 2011 15:54 Re: Wątek dla nerkowców - IV

inkaa82 pisze:Kochani, macie jakieś pomysły? Hermes, pomijając sporadyczne wymioty 2-3 razy w przeciągu ost. 2 tygodni, ma się dobrze. Nie mam serca go jeszcze usypiać tylko ze względu na wyniki, ale nie chciałabym też trzymać go przy życiu za wszelką cenę... Na razie chcę wrócić do codziennego kroplówkowania, w miarę możliwości oczywiście. Tylko czy to coś nam da???

Jak to "za wszelką cenę"? Sama napisałaś, że wbrew wynikom samopoczucie kota nie jest złe. A w końcu to najważniejsze.
Kroplówki podskórne mu nie zaszkodzą, a stosowane regularnie mogą pomóc, ale nie przerywałabym ich na Twoim miejscu, tylko stosowała już regularnie.

Ja osobiście wierzę w powiedzenie "leczymy kota, nie wyniki", cóż z tego, że złe wyniki skoro kot ma wolę życia? Albo co z tego, że dobre, a samopoczucie fatalne?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 11, 2011 16:15 Re: Wątek dla nerkowców - IV

inkaa82 pisze:Jak to "za wszelką cenę"? Sama napisałaś, że wbrew wynikom samopoczucie kota nie jest złe. A w końcu to najważniejsze.


Casica, na razie samopoczucie jest niezłe, ale wyniki pogarszają się systematycznie w bardzo szybkim tempie, mimo usilnego leczenia... A to pewnie doprowadzi prędzej, czy później i do załamania formy, a tego chciałabym kotu oszczędzić.

Do kroplówkowania codziennego wracamy, jednak Hermes to diabeł wcielony. Niby po kilku miesiącach kot do kroplówek powinien się przyzwyczaić. Niestety, nie mój :( Walczy za każdym razem, czy w domu, czy u wetów (próbowało chyba z 6 różnych lekarzy, domownicy odpadają do jakichkolwiek zabiegów tego typu), dlatego wprowadziliśmy kroplówki co 2 dni, żeby kot miał trochę komfortu. Jednak, jak widać, momentalnie skoczył nam mocznik (i pewnie stąd ostatni spadek apetytu i sporadyczne wymioty).
Nasza kocia rodzinka:
Hermes [*] za TM od 7.02.2011, Niuńka i Szara

inkaa82

Avatar użytkownika
 
Posty: 179
Od: Nie paź 03, 2010 14:44

Post » Wto sty 11, 2011 16:47 Re: Wątek dla nerkowców - IV

No to zawsze jakaś nadzieja :) Czytałam, że kreatynina nie jest toksyczna, gdzieś ktoś opisywał swojego kota żyjącego jeszcze jakiś czas na leczeniu z kreatyniną ~7-8, ale wolałam się upewnić. Zapytam jeszcze o mocznik i inne parametry.
Właśnie zmieliliśmy weterynarza, bo rozczarował nas poprzedni, po prostu zapomniał wykonać badania krwi przed, tyle że jak można to przeoczyć, gdy kot do zabiegu ma 13 lat, prawda? Nowy mówił już o wszystkich możliwościach, dietach i kroplówkach, jeżeli tylko wyniki się poprawią, na pewno go nie uśpimy, ale właśnie jeżeli się nie poprawą szybko? Jak na razie kot ma codziennie mieć kroplówki po 7 godzin, w czwartek kolejne badanie i od tego ma zależeć, co się stanie, bo wciąż nie udaje mi się przekonać rodziców, by w razie czego powalczyli o niego dłużej niż przez te kilka dni. Chyba spróbuję tego "wierzmy w kota, nie wyniki", o którym napisała casica :)

I właśnie - w razie czego jaką karmę polecacie? :)

Amarina

 
Posty: 21
Od: Wto sty 11, 2011 13:52

Post » Wto sty 11, 2011 16:58 Re: Wątek dla nerkowców - IV

inkaa82 pisze:....
Kochani, macie jakieś pomysły? Hermes, pomijając sporadyczne wymioty 2-3 razy w przeciągu ost. 2 tygodni, ma się dobrze. Nie mam serca go jeszcze usypiać tylko ze względu na wyniki, ale nie chciałabym też trzymać go przy życiu za wszelką cenę... Na razie chcę wrócić do codziennego kroplówkowania, w miarę możliwości oczywiście. Tylko czy to coś nam da???

Skoro kocur ma się dobrze nie myśl nawet o eutanazji.

pixie65 pisze:...
I jeszcze - nie ma takiej możliwości (poza błędem w badaniu), że kreatynina jest 14 a mocznik w normie lub tylko lekko podwyższony.

Dlaczego?
W grudniu Olek miał 3.8/39 - myślisz, że to błąd?

malwina pisze:
PcimOlki pisze:W granicach przyzwoitości cyborga się mieści. :wink:

Jak chciałeś mi dać kopniaczka ...

Dziwna interpretacja. Nie bardzo kumam jaki cel mógłby temu przyświecać.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 11, 2011 17:10 Re: Wątek dla nerkowców - IV

inkaa82 pisze:Casica, na razie samopoczucie jest niezłe, ale wyniki pogarszają się systematycznie w bardzo szybkim tempie, mimo usilnego leczenia... A to pewnie doprowadzi prędzej, czy później i do załamania formy, a tego chciałabym kotu oszczędzić.

Rób mu więc systematyczne badania, obserwuj co się dzieje z wynikami, ale dopóki kot funkcjonuje normalnie, dopóki nie cierpi, nie traci kontaktu z rzeczywistością, nie myśl nawet o eutanazji. Najważniejszy jest jego komfort. A o ile pamiętam, to dość młody kot? Może nalezy szukać dalej, bo dziwna ta jego choroba.
inkaa82 pisze:Do kroplówkowania codziennego wracamy, jednak Hermes to diabeł wcielony. Niby po kilku miesiącach kot do kroplówek powinien się przyzwyczaić. Niestety, nie mój :( Walczy za każdym razem, czy w domu, czy u wetów (próbowało chyba z 6 różnych lekarzy, domownicy odpadają do jakichkolwiek zabiegów tego typu), dlatego wprowadziliśmy kroplówki co 2 dni, żeby kot miał trochę komfortu. Jednak, jak widać, momentalnie skoczył nam mocznik (i pewnie stąd ostatni spadek apetytu i sporadyczne wymioty).

To jest problem. Niestety są takie koty, które trudno leczyć. Tak sobie myślę, że gdyby mój Dracul miał inny charakter, gdyby pozwalał na różne zabiegi, pewnie też żyłby dłużej, w lepszej formie. No ale to akurat chyba nie do przeskoczenia - kocie nastawienie. Bardzo Ci współczuję, ale chyba nie masz wyjścia, bo jesli odpuścisz on umrze, Ty to wiesz, ale jemu nie można wytłumaczyć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 11, 2011 17:20 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Amarina pisze:Jak na razie kot ma codziennie mieć kroplówki po 7 godzin, w czwartek kolejne badanie i od tego ma zależeć, co się stanie, bo wciąż nie udaje mi się przekonać rodziców, by w razie czego powalczyli o niego dłużej niż przez te kilka dni.

JEŚLI przed tym maratonem nie zostanie wykonany jonogram :!: , JEŚLI przy tym będzie podawany furosemid (a jak znam życie - to będzie) to śmiem twierdzić, że może nie być dobrze.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 11, 2011 17:26 Re: Wątek dla nerkowców - IV

pixie65 pisze:
Amarina pisze:Jak na razie kot ma codziennie mieć kroplówki po 7 godzin, w czwartek kolejne badanie i od tego ma zależeć, co się stanie, bo wciąż nie udaje mi się przekonać rodziców, by w razie czego powalczyli o niego dłużej niż przez te kilka dni.

JEŚLI przed tym maratonem nie zostanie wykonany jonogram :!: , JEŚLI przy tym będzie podawany furosemid (a jak znam życie - to będzie) to śmiem twierdzić, że może nie być dobrze.
I właśnie tego się boję. Ale nawet nie mam jak sprawdzić, co kot dostaje, do domu wrócę dopiero na weekend, a do tego czasu teoretycznie decyzja będzie podjęta. A odnośnie furosemidu, dlaczego nie powinien go dostać? Tyle akurat mogę spróbować się dopytać i w razie czego spróbować, by wypytali weta i coś z tym zrobili.

edycja: Są jakieś leki ogólnie lub nieco trudniej dostępne, które mogłyby mu pomóc? Po ostatnich przygodach z tamtym wetem mam dużo wątpliwości i boję się, że będziemy musieli uśpić kota przez czyjeś zaniedbanie/przeoczenie :(

Amarina

 
Posty: 21
Od: Wto sty 11, 2011 13:52

Post » Wto sty 11, 2011 17:30 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Amarina pisze:No to zawsze jakaś nadzieja :) Czytałam, że kreatynina nie jest toksyczna, gdzieś ktoś opisywał swojego kota żyjącego jeszcze jakiś czas na leczeniu z kreatyniną ~7-8, ale wolałam się upewnić. Zapytam jeszcze o mocznik i inne parametry.
Właśnie zmieliliśmy weterynarza, bo rozczarował nas poprzedni, po prostu zapomniał wykonać badania krwi przed, tyle że jak można to przeoczyć, gdy kot do zabiegu ma 13 lat, prawda? Nowy mówił już o wszystkich możliwościach, dietach i kroplówkach, jeżeli tylko wyniki się poprawią, na pewno go nie uśpimy, ale właśnie jeżeli się nie poprawą szybko? Jak na razie kot ma codziennie mieć kroplówki po 7 godzin, w czwartek kolejne badanie i od tego ma zależeć, co się stanie, bo wciąż nie udaje mi się przekonać rodziców, by w razie czego powalczyli o niego dłużej niż przez te kilka dni. Chyba spróbuję tego "wierzmy w kota, nie wyniki", o którym napisała casica :)

I właśnie - w razie czego jaką karmę polecacie? :)


U starszego kota wyniki wcale nie muszą się poprawić szybko, ważne, żeby sie poprawiły, a moze nawet jest szansa, żeby wróciły do normy. Ale trzeba mu koniecznie dać szansę. Moja Puti, po gwałtownym ataku choroby (z dnia na dzień dosłownie) żyje już ponad rok, wiosną będzie miała 17 lat i mimo podwyższonych parametrów nerkowych funkcjonuje całkiem nieźle. Jest kontaktowa, ruchliwa, ma apetyt (chociaż okropna z niej grymaśnica, no ale ten model tak już ma akurat) i jeszcze czasem starej ciotce przychodzi do głowy ganiać się z młodszymi :ok:

Oba moje nerkowce karmiłam mięsem, ale ja w ogóle swoje koty karmię mięsem. W kwestii karm trudno coś polecić. Jesli Twój kot zaakceptuje nerkową karmę, możesz mu ja przez jakiś czas podawać. Jesli nie zaakceptuje, dawaj mu to co lubi, bo najważniejsze, żeby w ogóle jadł. Gorzej zaszkodzi mu stres związany z jedzeniem czegoś, czego nie chce oraz ewentualne głodówki niż normalne jedzenie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 11, 2011 17:42 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Amarina pisze:
pixie65 pisze:
Amarina pisze:Jak na razie kot ma codziennie mieć kroplówki po 7 godzin, w czwartek kolejne badanie i od tego ma zależeć, co się stanie, bo wciąż nie udaje mi się przekonać rodziców, by w razie czego powalczyli o niego dłużej niż przez te kilka dni.

JEŚLI przed tym maratonem nie zostanie wykonany jonogram :!: , JEŚLI przy tym będzie podawany furosemid (a jak znam życie - to będzie) to śmiem twierdzić, że może nie być dobrze.
I właśnie tego się boję. Ale nawet nie mam jak sprawdzić, co kot dostaje, do domu wrócę dopiero na weekend, a do tego czasu teoretycznie decyzja będzie podjęta. A odnośnie furosemidu, dlaczego nie powinien go dostać? Tyle akurat mogę spróbować się dopytać i w razie czego spróbować, by wypytali weta i coś z tym zrobili.

Furosemidu też nie nalezy demonizować.
Tak mi to wet wytłumaczył - on poprzez swoje działanie m.in powoduje to, że u i tak odwodnionego kota powoduje większe odwodnienie. A przecież kroplówki mają na celu nawodnienie. Jednocześnie furosemidu nie nalezy się bać jak ognia bo są sytuacje gdy jest on potrzebny, np gdy kot nie może oddawać moczu.
Wypytaj po prostu czy (bo nie wiemy czy dostaje furosemid) dostaje, a jeśli tak, to dlaczego.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 11, 2011 17:56 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Amarina pisze:I właśnie tego się boję. Ale nawet nie mam jak sprawdzić, co kot dostaje, do domu wrócę dopiero na weekend, a do tego czasu teoretycznie decyzja będzie podjęta. A odnośnie furosemidu, dlaczego nie powinien go dostać? Tyle akurat mogę spróbować się dopytać i w razie czego spróbować, by wypytali weta i coś z tym zrobili.

Raczej trudno będzie Ci decydować "co podać a czego nie" zwłaszcza, że Cię tam nie ma. Możesz spróbować namówić rodziców, żeby zażyczyli sobie wykonania jonogramu PRZED wykonywaniem tego "płukania" (sód, potas, fosfor, wapń, chlorki).
I żeby w zależności od wyników tegoż jonogramu oraz wcześniejszych badań - wet dobrał odpowiedni płyn oraz odpowiednie środki moczopędne. Zwykle stosuje się w takim przypadku furosemid, który oprócz właściwości nefrotoksycznych bardzo skutecznie wypłukuje potas.
Ponieważ taka metoda postępowania (intensywne "płukanie" oraz podawanie furosemidu + dieta) jest dość powszechna powinnaś przekonać rodziców, żeby jednak nie dali się zbyć i przynajmniej zaczęli od tych dodatkowych badań. I póki co - nie dali się naciągnąć na "dietę", którą sprzedaje weterynarz. Bo przypuszczam, że kot może mieć w tej chwili problemy z jedzeniem i zmienianie mu diety na "leczniczą" nie jest najlepszym pomysłem.

Amarina pisze:edycja: Są jakieś leki ogólnie lub nieco trudniej dostępne, które mogłyby mu pomóc? Po ostatnich przygodach z tamtym wetem mam dużo wątpliwości i boję się, że będziemy musieli uśpić kota przez czyjeś zaniedbanie/przeoczenie :(

Trudno dostępne w jakim sensie? Zagraniczne?
Czy trudno dostępne "ludzkie"?

casica - nikt Ci nie broni NIE demonizować furosemidu.
Ja już kilkakrotnie pisałam o co mi chodzi ale widać nie dość jasno.
Przykro mi, inaczej nie potrafię.
A to jest myśl dekady:
casica pisze:(...) Jednocześnie furosemidu nie nalezy się bać jak ognia bo są sytuacje gdy jest on potrzebny, np gdy kot nie może oddawać moczu.


:?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 11, 2011 18:01 Re: Wątek dla nerkowców - IV

pixie65 pisze:casica - nikt Ci nie broni NIE demonizować furosemidu.
Ja już kilkakrotnie pisałam o co mi chodzi ale widać nie dość jasno.
Przykro mi, inaczej nie potrafię.

Nawet gdyby mi ktoś bronił (i kto niby?), miałabym to głęboko w nosie :roll:
Poza tym nie wiesz czy kot dostaje furosemid, a nawet jesli dostaje to z jakiego powodu.

Nie mam też obowiązku pamiętać wszystkiego co pisałaś, tak swoją drogą.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 11, 2011 18:07 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Amarina, a usg kot miał robione? Bo może się okazać, że nie ma czego ratować...Ewentualnie jeszcze jedno, w sumie drobne ale istotne badanie by się przydało: obliczenie współczynnika przesączania kłębuszkowego (GFR).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości