Witam i pozdrawiam wszystkich serdecznie:

Jestem już DUŻY:

Łapka w łapce:

Dużej Łapka jednak więksiejsza:

Słodkich snów życzę każdemu:

a oprócz tego byla dzisja przygoda ze sraniem....
Wczoraj Henryk dostal od TŻa mojego (przyjechal i robił ze mna obiadokolacje) ciutke surowego mięsa... Dzisiaj rano daje mu mokrej karmy (z WONTRUBKOM!!) a on jej nie tycnął.
Popołudniu patrze do kuwety a tam kilka twardych bobków i spory placek gładkiej wątrobkowej masy (wczoraj rano dostał tej mokrej karmy z wątróbka i zajadal równo). Dzwoniłam do weta zalecił kilka dni o suchej karmie na wyrownanie pracy jelit zanim zacznie znów mokra dostawać.
uff...
pierwszy raz nie chcial tycać karmy mokrej...sie przestraszyłam az, wiecie jak to ja, panikuje.
Cały dzien Henryk głupial jak zawsze, na energi mu nie zbywało...
