Jak ja szukałam pracy, składałam oferty na każde pasujące mi ogłoszenie, choćby nie wiem, jak bardzo byłam pewna, że ogłoszenie to lipa, a stanowisko jest już obstawione. W miejscu, w którym pracuję, oferty składałam 13 (!) razy i w końcu mnie przyjęli. Do dziś się z szefem śmiejemy, że miał już dość czytania tego samego CV i nieznacznie modyfikowanego listu motywacyjnego
