Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Kaśka, nieważne, co było, a co nie było. Kup tą cholerną Wyborczą i wyślij kilka aplikacji.
Jak ja szukałam pracy, składałam oferty na każde pasujące mi ogłoszenie, choćby nie wiem, jak bardzo byłam pewna, że ogłoszenie to lipa, a stanowisko jest już obstawione. W miejscu, w którym pracuję, oferty składałam 13 (!) razy i w końcu mnie przyjęli. Do dziś się z szefem śmiejemy, że miał już dość czytania tego samego CV i nieznacznie modyfikowanego listu motywacyjnego :wink:

Dzień Doberek!

Wielbłądzio do kiosku po gazetę raz! raz! :evil:

Pisz gdzie się da. W końcu coś znajdziesz. Jak nie będziesz nic robić to sama praca do Ciebie nie przyjdzie!!!

Nie tylko dla siebie masz mieć pracę, pamiętaj, że masz wielodzietną rodzinę i Dranie muszą mieć co jeść!! :wink:

Przydałoby się wreszcie pociągnąć do odpowiedzialności ojców tych wszystkich moich dzieci :twisted:

... Gdybym tylko któregokolwiek z nich znała :roll:

» Pon sty 10, 2011 9:43 Re: Jedyne takie Dranie. Smętnie.

Wielbłądzio pisze:....
I tylko Żabek...
Niby nie ma jeszcze powodów do nerwów i paniki, ale ja się zdenerwowałam i denerwuję nadal. Bo mocznik wyszedł 79 (norma do 70), a kreatynina 1,7, czyli też w górnej granicy normy... Nie martwiłabym się, gdyby Żab był starszy - ale on ma dopiero 5,5 roku, a przy każdym kolejnym badaniu krwi te nerkowe parametry wychodzą coraz gorsze Najpierw było normalnie, potem coraz bardziej pod górną granicę, ostatnio równe 70, a teraz już 79 Dr Adam powiedział, że można już zacząć dosypywać mu do zwykłych chrupek Renala.......

Na pewno są powody do podjęcia radykalnych działań w celu ustalenia przyczyny pogarszania się wydolności nerek. Kreatynina > 1.6 mg/dl jest stanem alarmowym. Można zareagować teraz, gdy są szanse na zatrzymanie, a nawet odwrócenie procesu, jeśli przyczyna spadku filtracji jest uleczalna, lub później, gdy będzie to już niemożliwe. Decyzja należy do ciebie.

Wprowadzanie Renala na tym etapie nie daje żadnych wymiernych zysków, może po za dobrym samopoczuciem, że się coś zrobiło - inaczej mówiąc: jest bez sensu.

PcimOlki, czy masz na myśli jakieś konkretne "radykalne działania" ? Jakieś dodatkowe badania może ?
Pytam poważnie, bo ja się na tym nie znam i nie mam pojęcia, jeden z moich wetów powiedział mi to, co powiedział (tzn. że nic poza mieszaniem do normalnej karmy renala nie należy jeszcze robić), a ja przecież właśnie chcę zrobić wszystko, co tylko zrobić można.

Dzwoniłam po wyniki Busiaczki.
Odebrało mi mowę.

Morfologia jest bardzo zła (b.znacznie obniżone płytki krwi, leukocyty przy dolnej granicy), poza tym: znacznie podwyższona glukoza (prawie 200, przy normie 100-130) i spore odwodnienie organizmu. To ostatnie - nie mam pojęcia jakim cudem, ona przecież tak dużo pije :roll:

Doktor sugeruje powtórzenie testów FIV i Felv, zbadanie moczu (w kierunku cukrzycy), Zylexis i serię kroplówek z witaminami.

Boję się. Zesztywniałam ze strachu.
Każde, tylko nie ona, nie moje maleństwo :crying:

!!!

Chryste!! Trzymaj się i działaj! :ok:

To teraz masz powód do szukania pracy!!!!

Wygrzebałam wszystkie Busiaczkowe wyniki krwi. Leukocyty i płytki - za każdym razem zupełnie inne: leukocyty bywały zarówno powyżej normy, w normie, jak i poniżej; płytki - jak dotąd zawsze w normie...
Nic już nie wiem, myślenie też mi odebrało.

Wyganiam chłopaków z pokoju, czekamy, aż Busiek się zsika i - o ile zrobi to do jakiejś 18.00 - pędem do lecznicy. Jeżeli nie zrobi, to zrobi do rana.
Boję się koszmarnie.

Wielbłądzio pisze:PcimOlki, czy masz na myśli jakieś konkretne "radykalne działania" ? Jakieś dodatkowe badania może ?...

Ustalenie przyczyny pogarszania się wydolności nerek.

Badania:
- wizyta u dr Marcińskiego
- badanei moczu ogólne (nie paskami) + oznaczenie kreatniny w moczu
- biochemia Na, K, Ca, P, Cl
- ew. bakteriologiczne badanie moczu
- pomiar ciśnienia

Z powyższych można próbować zgadywać co się dzieje.

Czy kocurek miał robioną morfologię?

A moze ten cukier ze stresu jej po prostu skoczył?

Nie masz możliwosci skombinowania glukometru i regularnego robienia jej pomiaru w domu na spokojnie?

Dzięki.
Wydrukuję i skonsultuję z naszą wetką-wyrocznią.

Tak, morfologia była robiona też ostatnio. Właśnie wzięłam wydruk, wszystko w normach.

Wielbłądzio pisze:Dzięki.
Wydrukuję i skonsultuję z naszą wetką-wyrocznią.

Tak, morfologia była robiona też ostatnio. Właśnie wzięłam wydruk, wszystko w normach.

Jaka wartość WBC i HCT?

Wielbłądzio pisze:Dzwoniłam po wyniki Busiaczki.
Odebrało mi mowę.

Morfologia jest bardzo zła (b.znacznie obniżone płytki krwi, leukocyty przy dolnej granicy), poza tym: znacznie podwyższona glukoza (prawie 200, przy normie 100-130) i spore odwodnienie organizmu. To ostatnie - nie mam pojęcia jakim cudem, ona przecież tak dużo pije
Doktor sugeruje powtórzenie testów FIV i Felv, zbadanie moczu (w kierunku cukrzycy), Zylexis i serię kroplówek z witaminami.

Boję się. Zesztywniałam ze strachu.
Każde, tylko nie ona, nie moje maleństwo !!!

Spokojnie.
Trzeba by też sprawdzić mocz - czy Busiek nie przepuszcza glukozy. Wtedy można wykluczyć cukrzycę. Przy cukrzycy się dużo sika, co by tłumaczylo odwodnienie. Proponowałabym jednak konsultację z dr Małgosią. Dr Adam jest dobrym lekarzem, ale dr Małgosia zna Busię i trzeba tu podziałać długofalowo. Umów się na jutro i jedź do Wilanowa.

Tak, oczywiście że skonsultuję się z doktor Małgosią.
Zsikała się.
Zaraz pakujemy się do lecznicy.

Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Kto przegląda forum