Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 09, 2011 21:55 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Mara S pisze:Jakby Wiesiu nie dał rady to ja mogę wziąść Efi i Królisię na zastrzyki ale dopiero po pracy czyli po 16... Poza tym prośba o wrzucenie na stronkę stowarzyszenia/Kociej Chatki oraz na stronę schroniska:
Czandra: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1406146874,
Perełka: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1406148842,
Hanka: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1406600145


Wrzucam na stronę KC :>)

Pozdrówki!

całek

 
Posty: 163
Od: Czw kwi 23, 2009 22:23
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie sty 09, 2011 22:07 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Dziękuję :1luvu:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 09, 2011 22:08 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 10.01.-16.01.2011
10.01. pon. rano brak wie. Teresa
11.01. wt. rano Monika wie. Beatka
12.01. śr. rano brak wie. Beatka
13.01. czw. rano Bogusia i Asia wie. MaraS
14.01. piat. rano brak wie. Teresa
15.01. sob. Martyna wie. MaraS.
16.01. niedz. rano Dorotka wie. brak
Mamy niestety braki w dyzurach na przyszły tydzień :( może ktoś chętny

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 09, 2011 22:21 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Jutro Leonka Jadzia z Wiesiem zawiozą do lecznicy do szpitalika, zabiorą także Efi i Królisię na zastrzyk potem przywiozą je do Kociej Chatki. Dzięki wielkie :1luvu:
Wiesiu zobaczy jak się sprawy mają ze zlewozmywakiem i na pewno temu zaradzi Wiesiu złota rączka :1luvu:
Dziś starałam się zrobić jakieś małe porządki w Kociej Chatce, ale niestety za dobrze mi to nie wyszło samemu nie da się wiele zrobić. W szafie na kociarni zostawiłam większość jednorazowych posłanek do boxów natomiast większość kocyków przeniosłam do szafy na drugą kociarnię, przeniosłam zapas suchego jedzenia (z białej szafy koło boxów) do przedsionka z umywalką do drugiego pomieszczenia są na samej górze na otwartej półce, pozawieszałm też suszarki na naczynia - i część miseczek przeniosłąm do drugiej kociarni.
Natomiast wielkie plasikowe pudło żwirku z kwarantanny włożyłam do tej białej szafy na sam dół - troszkę zajmował miejsce w dojściu do zlewozmywaka.
Przydałoby się na przyszłą sobotę umówić w 2-3 osoby i uporządkować wreszcie wszystko :D
Wiesiu ma urlop dość długi :D więc obiecał poprzywiercać i poprzykręcać co tam jeszcze będzie trzeba, mam nadzieję że w przyszłym tygodniu zakończymy już wszystko :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 09, 2011 23:22 Re: Kocia Chatka

No i po dyzurze pozno wieczornym. Zlewt nie uzywac do czasu jak Wiesiu da znac. Cieknie zaraz przy scianie i wpada pod szafke. Ja nalalam wody do wiaderka malego i mialam do mycia rak,pozniej do szmaki do boksu a wylalam przed drzwi do kratki deszczowej. Pozniej spakowalam do niego brudne miski i posźlam umyc do zdrowej :ok: Przydala sie praktyka ze schronu bo tam nie ma wody w kociarni :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 09, 2011 23:48 Re: Kocia Chatka

A i coś kociaki w kwarannie byly dzisiaj cos glodne :twisted: wykorzystalam to i wszystkie dostly lizynke a ze mialam ze soba Feliksa saszetki to wszystkie szamały aź milo :D Nawet Leon w przyplywie desperacji jadl mokre a poznidj suche. No co też chłopak nie zrobi zeby mu oczek nie zakrapiac :ryk: Ale nic to poczekalam i oczka namaścione :ok: Nawet dobrze mi poszlo ale duzo go myzialam i gadalam i chłopak wziety z zaskoczenia :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 0:02 Re: Kocia Chatka

Niestety porazka totalna na zdrowej. Oczy niezamascione. Koty niby kontaktowe. Wymyzialam oba nawet na kolankach nieco zdziwiona ze takie myziaki oba 8O ale jak doszlo do masci to pieronow zlapac nie moglam :oops: Trzeba chyba jakis sposob na nie wymyslec. Chyba lapac na poczatku przy misce. Jak to robicie :evil: A i podlogi czorne ze ojjjjjjj
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 7:15 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

chłopaki są do zlapania tylko przy misce, z doświadczenia wiem

a co do brudu to kontenerki się kleją :oops:
postaram się wziąć przy okazji do mycia jakis bo to trzeba w wannie najlepiej, proszę chociaż po jednym weźcie do mycia

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Pon sty 10, 2011 8:58 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Ale ja podłogi myłam - najpierw na zdrowej, potem na kwarantannie 8O .
Wczoraj w nowym domku znalazł się Koi (biało-czarny krówek) - pani pracuje w obuwniczym o rzut beretem ode mnie więc będę miała wieści na bieżąco co słychać.
Franio przyprawił mnie prawie o zawał serca - Ala dała go do klatki to płakał, wzięła na kolana do wygłaskania - po chwili zwiał i się schował tak, że koszmar. Nie działa na niego jedzonko - nie pojawia się po nałożeniu do miseczki. Wczoraj megapóźno poszłam spać, bo gość się schował tak, że nie dało się znaleźć a ponieważ wcześniej wygarniałam go z szuflady na pościel, bałam się, że tam wlazł i się udusi. Tym razem siedział w moich butach zimowych ( w zasadzie jednym :wink: ). Wygarnięty i zamknięty w klatce z Oczkiem płakał. Wymyziany i utulony zwiał z łóżka i schował się za szafką w kuchni. Mam niejakie wrażenie, że na razie przerażają go moje koty, mimo, że jak siedzi w klatce to je zaczepia - nawet gdy są w kuwecie :twisted:
Rano poszło expresso z przyprawami a i tak oczy mi się kleją :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon sty 10, 2011 11:05 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

I wszystkie koty na kwarantannie dostały mus z łososia i ryżu, starannie przetarty i pozbawiony ości :? Te na wolnej nie załapały się, bo nawet Tofinka zjadła jak dostala strzykawką, więc tam dołożyłam extra porcję. Zwłaszcza że Tofik ciamkał ten mus z wyraźną lubością, a jako że taki biedniutki... Belmondo załapal się też na dwie porcje- nie mogłam się oprzeć jego urokowi osobistemu :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon sty 10, 2011 11:28 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

No to wygląda na to że głodomory nam rosną :ok: i dobrze to oznaka zdrowienia :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 11:39 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Dorota Wojciechowska pisze:No to wygląda na to że głodomory nam rosną :ok: i dobrze to oznaka zdrowienia :ok:


i początek tycia :P

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 16:42 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Dzis bylismy z trzema kotami u weta na Brackiej tj. Leon ktory tam zostal na leczenie, oraz Krolisia i Efinka maja pozakladane karty pacjenta wszystko opisane/przypiete do boksow/ i zalecone leki ktore dzis wykupilam w aptece, trzeba bardzo przestrzegac podawania bo inaczej nici z leczenia.
Krolisia ma odstawione zastrzyki z nia juz osluchowo ok. tylko oczy i uszy, natomiast Efinka oczy smarowac i flegamina doustnie 1/4 tbl./jest pokrojona/ dzis raz juz wszystko podane tylko na wieczor zgodnie z zaleceniami na karcie i ona ma jeszcze brac antyb.w zastrzyku ten co brala i trzeba z nia 4-5 razy jezdzic.
Jak ktos moze to prosze napisac, koniecznie codziennie.
Acha i prosila p.dr aby uzupelnic te karte na 1 stronie jakie bylo dotychczasowe leczenie, ja niestety nie wiem.
Wczoraj Teresa przywiozla mi klucz dorobiony ktory nie pasuje, ale zostawila mi swoj na dzis i ja dzis dorobilam na podstawie jej , ktory tez nie pasuje, jednak cos jest nie tak, musi byc dorabiany z orginalnego klucza, a nie z ktorejs kopii /tylko wurzucone pieniadze/ a dzis musze Teresie kluczyk oddac bo ma dyzur, no i jak bym nawet chciala jutro jechac z Efinka do weta to nie otworze.
I jeszcze jedno wazne - zlew CZYNNY czyli przetkany, ale bez spirali sie nie obylo.
Uwazac na paprochy moj fachman powiedzial ze jest b.maly przeplyw.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 16:46 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

jadziaII pisze:I jeszcze jedno wazne - zlew CZYNNY czyli przetkany, ale bez spirali sie nie obylo.
Uwazac na paprochy moj fachman powiedzial ze jest b.maly przeplyw.

Kurcze chciałam rozmawiać z twoim fachmanem żeby zobaczył na zdrowej odpływ od zlewu.
Bo tam jest tylko włożona rurka o mniejszym przekroju i wogóle nie zasylikonowana.
Ale jak znam twojego fachmana to pewnie to dobrze oblukał. :wink:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 10, 2011 17:40 Re: Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Dorota Wojciechowska pisze:
jadziaII pisze:I jeszcze jedno wazne - zlew CZYNNY czyli przetkany, ale bez spirali sie nie obylo.
Uwazac na paprochy moj fachman powiedzial ze jest b.maly przeplyw.

Kurcze chciałam rozmawiać z twoim fachmanem żeby zobaczył na zdrowej odpływ od zlewu.
Bo tam jest tylko włożona rurka o mniejszym przekroju i wogóle nie zasylikonowana.
Ale jak znam twojego fachmana to pewnie to dobrze oblukał. :wink:

Tak, tak, Dorotko to wlasnie tez spostrzegl ze tam tak jest troche anfach i maly przeplyw ma to na uwadze i niebawem to przerobi jak trzeba, juz dzis gadal z Teresa na ten temat.
Jeszcze jedno nie napisalam - leki dla kotek sa w witrynce w plastikowym pojemniczku z karteczka, neomecyna do oczu, flegamina tabl. i oridemyl do uszu.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, Patrykpoz, puszatek i 35 gości