dziadkowe koty zadowolone, bo mają dobre chrupki, i babci czasem kupi puszeczkę w Rossmannie, dziś właśnie byłam też ze świeżą dostawą Puriny, babcia się ucieszyła, nie mówiąc o kotach, no a jak wracałyśmy z Seniorką, to spotkałyśmy kolegę Mruczeńki, tej która znalazła domek, biedak zalecał się do Pysi Seniorki, a ona była przerażona..

ta kocia matka większości kotów na naszym osiedlu, zwiewała za mną co sił w nóżkach, czego przed sterylizacją nie dało się powiedzieć...
Dagmara dzięki, Jasdor, Patmol, Hania, Arwenna, Kotek&Tosia, Kasiek252 i wszystkim innym dzięki za ciepłe myśli..

tak to moje tylko się upasły przez tę zimę, bo tak wychodzą i skaczą po drzewach dziadkowych oczywiście, a teraz to tylko spanie i jedzenie...
ta czarna ma 13 albo i 14 lat, to sędziwa dama...okaz zdrowia dzięki Bogu..
a dziś rano idąc do pracy zaszłam do przedszkolaków i sypnęłam michę Puriny i puszkę Winstona, ale się zdziwiły odwiedzinami o 7 rano...
