Pięknooka Wiki... Maleńka za metą

za minusik trzymam!!!!!!!! Wikuniu :1luvu:

Ale się cieszę z tych wyników

Jeszcze ten test i będzie pełnia szczęścia, coś mi się tak wydaje.
No i jeszcze super dom :ok:

passa pisze:No kochani - mamy światełko w tunelu

Morfologia Wiki jest bardzo dobra, wszystko ma w normie lub ewentualne przekroczenia nie mają znaczenia...a zwłaszcza parametry,które mogłyby potwierdzać białaczkę,są nienaruszone. Pan doktor powiedział,że koty białaczkowe takich wyników nie mają i ten test zalecił zweryfikować, dlatego przed nami następujący plan działania:

1. Zamawiamy i kupujemy pojedynczy test diagnostyczny na FeLV w sklepie sigmed (dwadzieścia parę złotych z wysyłką pocztą)
2. Jedziemy z testem do lecznicy i robimy tym razem z surowicy (jest bardziej precyzyjny),nie zapominając zabrać samego kota celem pobrania krwi (za ten proces koło 15 zeta)
3. Czekamy z niecierpliwością na wynik. Negatywny: i tak wypadałoby powtórzyć za czas jakiś celem potwierdzenia,ale już się wstępnie radujemy i powoli planujemy sterylkę. Pozytywny: z żalem uznajemy obecność siły wyższej, co najwyżej,żeby się zupełnie dobić,robimy jeszcze jedną powtórkę (zmieniając lub nie rodzaj testu,w zależności od stanu konta)

W związku z tym,że obecność lub nie wirusa białaczki u Wiki ma w tej chwili determinujące znaczenie nie tylko dla jej adopcji,ale także dla planowania jej leczenia lub reakcji organizmu na znalezienie się w fundacji, dla mnie wiedza na czym stoję w tej kwestii jest priorytetowa.

Wszystkich fanów prosimy o ciepłe myśli

Taki scenariusz obstawiałam po cichutku :lol:

Baaaardzo się cieszę, że wyniki w normie :dance:

Wszystkie moje ciepłe myśli są z Wiki :ok:

Wpadłam z rana, dzień dobry

Może by tak postawić znaczek "?" przy tym FelV+ w tytule?
Bo białaczka, czy nie - kota i tak potrzebuje domu na gwałt :wink:

OKI pisze:
Może by tak postawić znaczek "?" przy tym FelV+ w tytule?
Bo białaczka, czy nie - kota i tak potrzebuje domu na gwałt

Dobry pomysł.
W ogłoszeniach chyba też trzeba będzie jakoś inaczej ująć tą białaczkę, bo w sumie na 100% nie wiadomo czy jest.

violavi pisze:
OKI pisze:
Może by tak postawić znaczek "?" przy tym FelV+ w tytule?
Bo białaczka, czy nie - kota i tak potrzebuje domu na gwałt

Dobry pomysł.
W ogłoszeniach chyba też trzeba będzie jakoś inaczej ująć tą białaczkę, bo w sumie na 100% nie wiadomo czy jest.

W ogłoszeniach to bym się wstrzymała do drugiego testu, raczej mi o DT chodzi.
Ona u passy nie może zostać - z białaczką, czy bez - a bez łatwiej będzie o tymczasik :lol:

Test zamawiam w poniedziałek i może na wtorek/środę dojdzie,mam nadzieję.
Zależy mi na czasie.
Póki co,zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=122508

Wiki sprawia dużo radości swoimi zabawami.Ja przynajmniej bardzo lubię na te jej harce patrzeć.Ma czy myszki i czy piłeczki,ale powoli myślę o czymś innym,bo po paru tygodniach ma prawo się trochę znudzić :lol:

Dobrze się tu czuje,czasem mam wrażenie,że bardzo dobrze

Wczoraj zansęła na moim brzucho-piersiu :roll:

,wyłożyła się jak długa i tak kimała sobie przez dobre półtorej godziny.Pełen relaks.Wręcz bezwstydny relaks.Mogłaby więcej mruczeć na mój gust,ale jak nie chce,to co robić

Uwielbia gotowanego kurczaka i przepada za surową mieloną wołowiną. Poza tym jest mniej grymaśna od stacjonarnej kotki,ale bardziej,niż na początku. Podobno dzieci i zwierzęta bardzo łatwo jest rozpuścić.

Mam taką jedną niemruczącą - ale nadrabia wyglądem :lol:

Z tego, co piszesz, to Wiki jest kompletnie bezproblemowym kotkiem :1luvu:

OKI pisze:Z tego, co piszesz, to Wiki jest kompletnie bezproblemowym kotkiem

Ehe,dość bezproblemowa...
Zdarzają się problemy,ale może spuśmy na to zasłonę milczenia, dom najważniejszy...

No to do góry kotka dość bezproblemowego :ok:

Trzecia strona stanowczo nie dla Wikuni...
Jak jej odrośnie futerko na brzuszku po usg,to sfocę jej śliczne cętki (bo ona taka podbengalona na upartego;) )

passa pisze: Podobno dzieci i zwierzęta bardzo łatwo jest rozpuścić.

Oj tak, wiem coś o tym

Rozpieszczanie jest fajne, tylko późniejsze konsekwencje już trochę mniej.

Jak tam dzisiaj się czuje dziewczyna?

Jak dla mnie, to mogą być fotki i z gołym brzuszkiem :wink:

Dziewczyna czuje się bardzo dobrze

Co prawda musiałam zacząć jej podawać enterogast,bo coś się nie mogła dłużej wyregulować,ale już jest dobrze.
Wyczyściłam jej uszy i obcięłam pazury,mała trochę pohisteryzowała (czasem ma takie reakcje na wyrost),ale póki co jestem silniejsza od niej :twisted:

Z nadszarpniętą dumą zeskoczyła z moich kolan po wszystkim i gdzieś sobie powędrowała.

W ogóle to sobie uświadomiłam,że w tym domu nie ma od dawna drapaka. Pysia ostrzy się na dywanach, a kiedyś cały przedpokój był na dobre pół metra od podłogi wyłożony wykładziną,która świetnie się w tej roli sprawdzała. Po remoncie nie ma wykładziny i Wiki wymyśliła,że świetnie się do tego nadaje wiklinowy kosz na parasole. Pożyczyłam mały drapaczek-deszczułkę i szybko zrozumiała do czego służy.Ba,nawet znalazła dodatkowe zastosowanie - ona na nim lubi siedzieć.Koty w ogóle lubią siedzieć na dziwnych rzeczach...

W zasadzie kotka zdołała zarobić na swój test na bazarkach,z czego się bardzo cieszymy

Wczoraj nabyłam drogą kupna set piłeczek pingpongowych,które ktoś produkuje chyba specjalnie dla kotów.
Dwie zostają w domu,reszta wędruje do fundacji

Drapak to podstawa w zakoconym domu.
Jak nie miałam drapaka, kotka strasznie zniszczyła boki kanapy, ostrząc pazury.
Teraz super ostrzy na drapaku, a mamy już dwa duże drapaki.
W zooplusie mają fajne i niedrogie.

Cieszy mnie, że Wiki ma dobry humor i zdrowie jej dopisuje.

Tylko ten brak domu ciągle mnie martwi.

Pięknooka Wiki... Maleńka za metą

Kto przegląda forum